Tymczasem w Absurdystanie 10


Kliknij tutaj aby przeczytać poprzedni odcinek serii

Kliknij tutaj aby zobaczyć wszystkie dotychczasowe odcinki


summer-1174997_1280Minął już rok od kiedy Beata Szydło została premierem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. PiS jest znany ze swojego zamiłowania do celebrowania rocznic (a nawet miesięcznic – jak to ma miejsce w przypadku katastrofy w Smoleńsku). Niedawno na przykład celebrowali rocznicę objęcia przez Lecha Kaczyńskiego stanowiska prezydenta Warszawy. Odbyło się to poprzez złożenie kwiatów pod nielegalnie postawionym pomnikiem ku jego czci. Wygląda na to, że rocznica odezwania się do wyborcy słowami “spieprzaj dziadu” jest jedną z niewielu, które nie załapały się do jego oficjalnej hagiografii.

Ale jednak teraz przez chwilę najważniejsza jest rocznica pełnienia funkcji przez Beatę Szydło. A takie ważne wydarzenia obchodzone są w Absurdystanie z prawdziwą pompą. Dlatego w tym tygodniu mieliśmy okazję cieszyć się następującymi absurdami:

1.  Wiceminister infrastruktury zakwestionował dotychczasowy kierunek polityki transportowej kraju. Niedawno ukończona autostrada A4 oraz znajdująca się na północ od niej autostrada A2, którą można wygodnie dojechać od zachodniej granicy kraju do samej Warszawy obie prowadzą z zachodu na wschód. Dzięki temu nie tylko odciążają lokalne drogi z ruchu tranzytowego (który w Polsce odbywa się właśnie głównie po linii wschód-zachód) ale także ułatwiają słabiej rozwiniętym obszarom wschodniej Polski eksportowanie produkowanych tam dóbr na rynki zachodnie – w tym nasz największy rynek eksportowy – Niemcy. Jednak według Jerzego Szmita te inwestycje to zwyczajnie kolejny dowód na służalczość państwa polskiego wobec państw ościennych, gdyż autostrady owe według niego służą głównie interesom Niemiec i Ukrainy. Wiceminister sugeruje aby skupić się teraz dla odmiany na budowie autostrad z północy na południe, ale tu pojawia się wątpliwość: czy drogi takie nie służyłyby głównie Litwinom i Słowakom? Wygląda na to, że najbardziej patriotyczną opcją byłoby wybudowanie gigantycznej obwodnicy łodzi łączącej Wrocław, Kraków, Lublin, Olsztyn, Gdańsk i Poznań…

2. Posłanka PiS Beata Mateusiak-Pielucha zaniepokoiła się faktem, że trudno tak naprawdę powiedzieć kim są ci wszyscy Ukraińcy pracujący w Polsce. W końcu kto wie, może oni tylko po to u nas harują, żeby za zarobione pieniądze stawiać jakieś pomniki Stepanowi Banderze? Na szczęscie posłanka znalazła rozwiązanie: rząd powinien przyjrzeć się tej sprawie i upewnić, że każdy z nich ma prawo przebywania w Polsce. Dla tych, którzy nie są katolikami, prawo to uwarunkowane by było podpisaniem przez nich lojalki, w której zobowiązaliby się do przestrzegania polskiej konstytucji. Jeśli odmówiliby podpisu, zostaliby natychmiast z naszego kraju wydaleni.

Ten pomysł jest tak idiotyczny, że nawet nie wiem jak go skomentować. To byłoby łamanie podstawowych praw zapisanych w konstytucji, zmuszanie ludzi do ujawniania ich przekonań religijnych i tak dalej. Jedno jest pewne: jeśli rok temu poważnie potraktowano by PiSowską obietnicę przestrzegania konsytucji, większość z nich z prezydentem na czele byłaby już dawno deportowana na Wyspy Bergamuty.

3. Skoro już mowa  o naszym Strażniku Konstytucji, prezydent Andrzej Duda (w uznaniu dla jego zasług w dziedzinie “wstawania z kolan” przezywany już potocznie “Klęczysławem”) nie bardzo rozumie co oznacza konstytucyjny zapis, że Polska jest republiką. Dlatego nie widział nic zdrożnego w klęczeniu podczas obchodów koronowania Jezusa Chrystusa na Króla Polski. Niektórzy z nowych poddanych tej niebieskiej istoty jednak nie do końca zachwyceni są faktem, że Kościół Katolicki w imieniu wszystkich Polaków przy milczącej akceptacji obecnych przy fakcie prezydenta i członków rządu oddał ich we władanie Syna Bożego, jednak nie wywołało to masowych protestów. W końcu nawet ateiści zgadzają się, że Jezus byłby znacznie lepszym liderem Andrzej Duda – jako syn Boży z pewnością nie zadowoliłby się pozycją przydupasa Jarosława Kaczyńskiego. Jednak ku ogólnemu zawodowi koronacja Jezusa nie spowodowała złożenia urzędu przez prezydenta. Również wbrew oczekiwaniom niektórych nasz nowy król nie wparował do sejmu wywracając stoły i wyganiając z niego tej bandy idiotów prowadzących tam swoje szemrane interesy. Niektórzy podejrzewają, że to dlatego, że tak naprawdę nie może on objąć funkcji Króla Polski: po pierwsze, osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może pełnić w naszym kraju takiej funkcji. Po drugie, w sytuacji kiedy Matka Jezusa, Maria, jest już królową tego kraju, byłoby to trochę niezręczne. Co prawda w przeszłości nie takie rzeczy załatwiało się czy to za pomocą trucizny, czy skrytobójstwa, w Szkocji na przykład jedną królową uwięziono na zamku Bolton a potem skrócono o głowę. Tylko czy takie rzeczy działałyby wobec osoby wziętej żywcem do nieba?

No i nie zapominajmy o tym, że jak na razie i sam Jezus oficjalnie nie przedstawił swojego stanowiska w tej kwestii. Choć fakt, że wspominał kiedyś, że królestwo jego nie jest z tego świata mógłby sugerowac, że jednak za Króla Polski się uważa… Bo nasz kraj już dawno wyleciał w kosmos.


Artykuł został opublikowany w portalu Britske Listy

Photo: Public Domain 

 

Comments

comments

3 Replies to “Tymczasem w Absurdystanie 10”

  1. […] Kliknij tutaj aby przeczytać poprzedni odcinek serii […]

  2. […] Kliknij tutaj aby przeczytać poprzedni odcinek serii […]

  3. […] tłumaczył ksiądz. Biedny Jezus, jeszcze niedawno wielbiono go jako władcę wszechświata i koronowano na króla Polski, a dziś już jest tylko marnym wypełniaczem przestrzeni po Lechu […]

Komentarze są zamknięte.