UFO nad Szkocją

„Jak to nie widziałeś jeszcze latającego spodka” – zdziwił się mój szkocki znajomy. „Jeździsz po całej Szkocji od ponad pięciu lat, na pewno musiałeś coś widzieć”. Moje wyjaśnienia, że o ile dwa razy zdarzyło mi się zobaczyć coś, czego nie umiałem wyjaśnić, to wciąż daleki jestem od wiary w zielone ludziki w srebrzystych dyskach najwyraźniej sprawiały mu zawód: „Przecież wszyscy wiedzą, że Szkocja to światowa stolica UFO” – powiedział, z niedowierzaniem kręcąc głową.

Plan9SaucerShadowNo właśnie – czy wszyscy wiedzą? Większość z nas pewnie powita takie tematy śmiechem. Bzdury, wymysły, szalone teorie, nawiedzeni pseudo-eksperci i zloty ufologiczne pełne dziwaków – to pierwsze skojarzenia z takim tematem. Z popkultury – filmy Spielberga, Roswell i przede wszystkim agenci Mulder i Scully z X-Files. Ale okazuje się, że wielu ludzi traktuje sprawę całkiem poważnie. I nie są to tylko dziwaki żyjące poza nawiasem społeczeństwa.

Małe miasteczko Bonnybridge, nieopodal Falkirk, tuż obok węzła autostrad M80 i M876 uznawane jest za światową stolicę UFO. Według niektórych danych odnotowuje się tu do 300 zgłoszeń obserwacji niezidentyfikowanych obiektów latających rocznie. Rzekomo nieobce są jego mieszkańcom także spotkania bliższego stopnia a nawet abdukcje. Sprawa absorbuje lokalną ludność do tego stopnia, że lokalny radny Billy Buchanan postanowił przyjrzeć się tej sprawie. Pomimo jednak, wydawałoby się, samobójczej decyzji o oficjalnym wciągnięciu tematu latających spodków do polityki, od 1999 roku pozostaje on niezmiennie na stanowisku. Albo więc faktycznie coś jest na rzeczy i jego wyborcy to w dużej mierze świadkowie przelotów pozaziemskich pojazdów, którzy głosują na człowieka, który im uwierzył, albo po prostu cieszy się on popularnością dzięki reklamie, jaką robi tej miejscowości, poprzez swoje liczne akcje takie jak promowanie idei związania Bonnybridge z amerykańskim Roswell umową o miastach partnerskich. Bo tak właśnie twierdzą sceptycy: cała ta sprawa z tzw. Falkirk Triangle, czyli z obszarem szczególnej aktywności pozaziemskich pojazdów kosmicznych, rzekomo związanej z obecnością w tej okolicy portalu do innego wszechświata, to jedna wielka akcja marketingowa mająca zachęcić turystów, którzy zwykle tylko przejeżdżają przez te tereny, w drodze do ciekawszych atrakcji Szkocji, do zatrzymania się i wydania paru funtów także w tej okolicy…

Jednak Bonnybridge nie jest jedynym miejscem, które rości sobie prawa do miana szkockiej stolicy UFO. Według innych danych, to Lanarkshire zasługuje na to miano, gdyż tu oficjalnie zanotowano w latach 1994-2008 15 potwierdzonych obserwacji niewyjaśnionych zjawisk na niebie. Liczba ta wydaje się być dużo bardziej przyziemna (no pun intended) a za owymi badaniami stoi Nick Pope, długoletni pracownik Ministry of Defence, gdzie przez pewien czas pełnił rolę analogiczną do tej, jaką w filmowym FBI zajmował agent Fox Mulder…

Kto wie, może zatem warto wziąć to pod uwagę i nasz czas w Szkocji przeznaczyć nie tylko na oglądanie niezliczonych zamków, ale spojrzeć czasem w niebo w poszukiwaniu bardziej ulotnych atrakcji tego tajemniczego, deszczowego kraju?


Tekst ukazał się w portalu gazetae.com

Grafika: Plan nr 9 z Kosmosu  za Wikipedią.

Comments

comments