Kliknij tutaj aby przeczytać poprzedni odcinek serii
Kliknij tutaj, aby zobaczyć wszystkie dotychczasowe odcinki
Urojenia polskiej prawicy są dziś obecne na każdym kroku. XIX-wieczne przekonanie o Polsce będącej wybranym krajem, Chrystusem Narodów mającym nieść kaganek cywilizacji innym, jest głęboko zakorzeniona wśród dzisiejszych patriotów. OK, przyznaję, czasem można pośmiać się z ludzi innej narodowości, tak jak z nieudolnych żołnierzy amerykańskich stacjonujących w Polsce, którzy co rusz pakują się w kłopoty rodem z kiepskiego filmu komediowego. Ostatnio np. po tym, jak dwie ciężarówki Oshkosch zjechały z drogi i zaryły się po osie w błocie, trzecia, która ruszyła im na ratunek, skończyła na boku w rowie jakieś 20 metrów dalej. Jak więc nie być tu dumnym z profesjonalizmu naszej branży pomocy drogowej która za pomocą jednego cywilnego holownika uratowała całą kolumnę dzielnych Jankesów.
Czasem jednak ta duma tak naprawdę świadczy tylko o ignorancji historycznej danego patrioty. Spójrzmy na przykład na komentarze pod tym artykułem w magazynie historycznym. Opowiadał on o przedwojennych polskich rojeniach o zostaniu potęgą kolonialną. Według jednego z komentujących II Wojna Światowa została wywołana przez Anglików obawiających się, że Polska stając się światowym imperium nad którym Słońce nie zachodzi, zagrozi jej pozycji. Ok, powiecie, ten oczywiście idiotyczny komentarz jest przypadkiem skrajnym – problem jednak w tym, że tego rodzaju przekonania nie są wcale odosobnione. A to jeszcze nic, niektórzy już całkiem odlatują, dając świadectwo temu, że wojna Tuska z dopalaczami zdecydowanie zakończyła się sromontą porażką. Spójrzmy na przykład na tego oto człowieka, przekonanemu o tym, że jest regentem Polski, mającym objąć władzę w imieniu Jezusa. Według niego świat wkrótce ogarnie wojna nuklearna, przewracająca do góry nogami istniejący porządek rzeczy. Wtedy Polacy, pod wodzą swojego regenta, wyruszą w świat nieść przesłanie do innych narodów.
Jeszcze kilka lat temu po prostu uznałbym, że ten koleś to jakiś sprytny przykład internetowego trollingu. Dziś, kiedy Jezus został konorowany na króla Polski przy otwartym wsparciu osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie, nie skreślam od razu możliwości, że ten koleś może być na poważnie. Jak mówi internetowe Prawo Poego, “bez oczywistych wskazówek co do intencji autorów czytelnicy nie są w stanie odróżnić, czy opinie autorów są ekstremizmami, czy parodiami ekstremizmu”…
Na razie jednak na szczęście atomówki nie spadają nam na głowy, polska prawica musi więc zadowolić się bronieniem chrześcijańskiej cywilizacji przez “islamskimi nachodźcami”. Prawicowcy wręcz wyją z zachwytu nad tym, że po zeszłorocznych atakach tegoroczne kiermasze świąteczne w miastach Europy muszą być zabezpieczane przeciwko potencjalnym zamachowcom za kierownicami ciężarówek. Z radością podkpiwają sobie z tego w internecie. a pod informacjami dotyczącymi tego tematu, jak na przykład pod tym filmikiem pokazującym radiowóz niemieckiej policji blokujący dostęp do wydzielonej części miasta, znaleźć można dziesiątki komentarzy Polaków dopieszczających swoje schadenfreude. Często wśród nich można znaleźć memy i stwierdzenia, świadczące o tym, że ci ludzie naprawdę wierzą, że Polska jest dzisiaj ostoją cywilizacji:
Germans no longer belong to the European civilization. It’s Asia now. Poland is Europe and we have no problems with Muslims! 万岁波兰!!! pic.twitter.com/WZqcQy4tbZ
— Arkadiusz Święcickiن (@arekcwp) 2 grudnia 2017
Ale czy to na pewno dobry pomysł zapraszać Niemców do naszego kraju? W końcu, o czym pisaliśmy już w tej serii, tu można dostać po ryju za mówienie po niemiecku w tramwaju (jakiś czas temu skazano mężczyznę, który pobił w tramwaju znanego polskiego historyka). A to nie jedyny taki przypadek – niedawno np. grupa patriotycznie ostrzyżonych młodych ludzi zaatakowała w Łodzi grupę niemieckich turystów. A nie trzeba nawet odzywać się w obcym języku, wystarczy nie pasować do powszechnego standardu białości aby mieć nieprzyjemności – np. w Bydgoszczy para kontrolerów biletów brutalnie zaatakowała mulatkę. Za co? Turystka miała bilet, ale wygląda na to, że nie zorientowała się, że go trzeba skasować.
A już wyglądać na Muzułmanina to w ogóle ryzyko: niedawno we Wrocławiu grupa tureckich studentów została zaatakowana w pasażu, w którym toczy się nocne życie miasta. Jednemu z nich udało się uciec i skryć się w położonym nieopodal punkcie sprzedającym kebaby. Przybył tu za nim ponad 40-osobowy tłum, który po tym, jak nie udało mu się sforsować drzwi do lokalu, obrzucił go kamieniami. Szczęsliwie dla sprzedawców kebabu oraz znajdujących się w lokalu klientów, grupa rozeszła się zanim na miejsce dotarła policja, więc nic się nikomu nie stało. Policja jednak nie widzi powodu aby traktować owo zajście jako atak z nienawiści, nawet pomimo tego, że właściciel punktu z kebabem już wcześniej miał na tym tle problemy…
Hipokryzja polskich nacjonalistów jest zastraszająca. Niedawno w anty-imigranckiej manifestacji w Radomsku wzięli udział ludzie najwyraźniej pracujący w UK – świadczy o tym fakt, że na manifestację przyjechali Vauxhallem zarejestrowanym w Wielkiej Brytanii. Kilka dni temu skazano chuligana, który groził ukraińskiej sprzedawczyni, bo nie podobał się mu jej akcent. Na szczęście dostał tylko wyrok w zawieszeniu, więc będzie mógł dalej pracować na budowie w Niemczech (jestem pewien, że zatrudnienie to otrzymał dzięki swojej nieskazitelnej znajomości języka niemieckiego).
Ale polska prawica nie zadowala się atakowaniem obcokrajowców w kraju. Również za granicą oferują swoje usługi na rzecz brytyjskich neonazistów. Niedawno w Liverpoolu skazano grupę polskich chuliganów którzy w imieniu brytyjskich kolegów zaatakowali lewicowców. Jakim idiotą trzeba być żeby odwalać czarną robotę za ludzi, którzy uważają Polaków za takie same śmieci jak Muzułmanów nie wiem, jestem jednak przekonany, że ci polscy prawicowcy przekonani byli, że są częścią jakiejś “nacjonalistycznej międzynarodówki” walczącej o słuszną sprawę. Mogą jednak się zdziwić. Prawica w Europie rośnie w siłę – o czym świadczy nie tylko Brexit, ale także znaczenie Marie Le Pen we Francji czy AfD w Niemczech – a jak widać po Brexicie Polacy wcale nie są przez nacjonalistów traktowani w jakiś wyjątkowy sposób.
Oczywiście eksport nacjonalistów, którzy w nowych krajach angażują się w brudną robotę to nic nowego. Radykalny ekstremista Janusz Waluś odsiaduje w RPA wyrok dożywotniego więzienia za zamordowanie w 1993 lidera tamtejszego ruchu komunistycznego i zasłużonego bojownika w walce z apartheidem. Polska prawica niedawno umieściła go w panteonie narodowych bohaterów, nic więc dziwnego że został uznany patronem turnieju piłkarskiego zorganizowanego przez ONR, który na swojej stronie internetowej nie ukrywa, że uważa fakt, że ów morderca siedzi w więzieniu za przykład “komunistycznego uprzedzenia” i że chętnie widzieliby sprowadzenie Walusia do Polski pod pretekstem umożliwienia mu odbycia pozostałej części kary w ojczyźnie, co umożliwiłoby ułaskawienie go i zwrócenie mu wolności…
W naszym lokalnym więzieniu przebywa już inny ekstremista – Piotr Rybak, antysemita z Wrocławia, który współorganizował tegoroczny wrocławski marsz nazistów zwany dla niepoznaki “Marszem Niepodległości”. Gościem honorowym imprezy była Jayda Fransen z radykalnie prawicowej organizacji Britain First. Piotr Rybak w niedawnym wywiadzie udzielonym zza krat, gdzie znalazł się po tym, jak złamał warunki swojego dozoru elektronicznego, oznajmił, ze to już nie jest bitwa, to jest już wojna! Według Rybaka nawet PiSowskie władze to zdrajcy, działający w żydowsko-ukraińskim interesie. Zastanawiam się jak Rybak poznał Fransen – czy przez współnego znajomego Marka Zakrockiego, mieszkającego na wyspach polskiego zwolennika Britain First, ktory niedawno po wykonaniu nazistowskiego salutu z okrzykiem “White Power!” wjechał samochodem w Muzułmanina?
Nic więc dziwnego, że pomimo wielkiej dumy z ojczyzny i pogardy dla innych narodowości, nawet polska prawica zauważyła, że postrzeganie Polski w Europie trochję się zmieniło. W końcu wielu patriotów, nawet o tak ekstremalnych poglądach, naprawdę ma na sercu dobro naszego kraju i nawet oni rozumieją, że jeśli Polska będzie postrzegana jako kociołek, w którym bulgoce rasistowsko-antysemicka szowinistyczna zupa to nie poprawi to naszej pozycji na arenie międzynarodowej. Dlatego opracowano nową strategię i od niedawna hasłu “Polska wolna od islamskiego ekstremizmu” promowane są zasługi Polaków w ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej. Zgaduję, że stoi za tym następująca logika: “jak będziemy Żydom przypominać o tym, jacy byliśmy dla nich dobrzy, to będą nas wspierać w naszych działaniach przeciwko Muzułmanom”. Oczywiście jest to prawda, że Polacy mają najwięcej drzewek w Yad Vashem, ale jak zwykle obraz nie jest tylko czarno-biały. Polska prawica nie przyjmuje jednak tego do wiadomosci, reagując z furią na przykład na przypominanie zbrodni w Jedwabnem. Nawet nagrodzenie Oskarem filmu “Ida” spotkało się z krytyka – według polskiej prawicy film na to nie zasłużył, a nagrodę zawdzięcza temu, że Hollywood zdominowane jest przez Żydów którzy chcą promować narrację według której Polacy są antysemitami. Co, według kolegów Piotra Rybaka, który spalił na wrocławskim rynku kukłę Żyda, jest oczywistą nieprawdą.
Ojciec Tadeusz Rydzyk otrzymał do rządu tłustą dotację na promocję polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata. W ogóle imperium medialne Ojca Rydzyka niedawno przeżyło solidne trzęsienie ziemi – po dekadach promocji, lub przynajmniej życzliwej tolerancji antysemickich poglądów na swoich antenach doszło tam do gwałtownej zmiany. Od teraz widać bardzo przyjazne nastawienie do Izraela, a co bardziej antysemiccy “eksperci” radia jakoś zniknęli z anteny, nie można już więc się dowiedzieć o żydowskich spiskach dążących do przejęcie kontroli nad światem.
PiSowska część prawicy także ostro walczy z byciem postrzeganą jako antysemicką. Jarosław Kaczyński na przykład spotkał się niedawno z przedstawicielami społeczności żydowskiej, relacje z tego wydarzenia jednak diametralnie się różnią. Według oficjalnego stanowiska strony żydowskiej podczas trwającej ponad godzinę rozmowy poruszono problem bezpieczeństwa Żydów w Polsce w świetle narastania problemu nietolerancji i agresji wobec mniejszości – w tym Żydów. Zwracano także uwagę na rasistowskie hasła wznoszone podczas niedawnego Marszu Niepodległości. Jarosław Kaczyński jednak pamięta tą rozmowę inaczej. Według niego nie było w ogóle mowy o nietolerancji w Polsce, a o wzroście aktywności Muzułmanów, którzy przypadkiem znaleźli się w Polsce. Zwrócili na to uwagę Żydzi, bo bardzo martwią się tym, co robią w naszym kraju Arabowie, a nie Polacy.
Nie bardzo tylko rozumiem, dlaczego dla podniesienia tego problemu Żydzi mieliby spotykać się z szeregowym posłem Kaczyńskim a nie np. z muftim Ligi Muzułmańskiej RP Nedalem Abu Tabaqiem? Może jednak po prostu Kaczyńskiemu się coś pomieszało? W końcu nic dziwnego, jak wiemy od Krystyny Pawłowicz, ludziom po przekroczeniu 65 roku życia wali na mózg i dlatego nie można dopuszczać, aby zajmowali w kraju ważne stanowiska, a Kaczyński ma już trzy lata więcej. Zresztą, sama Pawłowicz ze swoimi 65 latami jest na granicy i już widać, że z jej intelektem jest zdecydowanie coś nie tak. Sama przyznała, że głosuje za proponowanymi przez PiS zmianami w prawie dotyczącym sądownictwa, choć wie, że są one niezgodne z konstytucją. Pani profesor Pawłowicz z chęcia wysłałaby je do Trybunału Konstytucjnego, wielka szkoda zatem, że sama brała udział w jego rozmonotowywaniu. Ale mądry Polak po szkodzie, eh?
Fakt jest jednak tak, że skoro nawet Krystyna Pawłowicz wie, że pisowskie zmiany są wbrew konstytucji, to już nie ma co udawać, że chodzi o likwidację nieprawidłowości i pozbycie się złych sędziów. Szczególnie, że jak zauważyła Gasiuk-Pihowicz z .Nowoczesnej jeśli to ma być argument za niszczeniem sądów, to może zlikwidujmy też uniwersytety? W końcu Krystyna Pawłowicz jest na jednym z nich profesorem prawa…
A jak już się uda rozwalić sądy, to trzeba się będzie wziąć za Rzecznika Finansów Publicznych, który to ośmielił się przyjrzeć wydatkom młodego pomocnika aptekarskiego, znanego nam dobrze Bartłomieja Misiewicza. Podczas swojej krótkiej, ale błyskotliwej, kariery jako prawa ręka Ministra Obrony, wydał on 651 675.99 złotych “na cele reprezentacyjne”, co przyklepano mu dopiero po fakcie. Wezwany do wyjaśnienia tej kwestii, Misiewicz poprosił o przedłużenie terminu. Nigdy jednak owych wyjaśnień składać nie musiał, bo sprawę umorzono.“Czyn nie wywołał szkodliwych skutków finansowych”.
Misiewicz to jednak wczorajsze newsy. Dziś wszyscy patrzą na to, co dzieje się w kwestii przejmowania przez PiS sądów i manipulacji przy ordynacji wyborczej. Na tapecie wciąż pozostaje także kwestia zakazu aborcji. Pojawiła się np. nowa opinia w tym temacie. Zapytany o to, jak będą czuły się kobiety zmuszone do rodzenia zdeformowanych lub umierających niemowląt, senator Jan Maria Jackowski odpowiedział:
“ Proszę mieć pretensje do natury, a nie do polityków. Tak zostaliśmy stworzeni, że to kobieta jest matką i są różne sytuacje. Mężczyźni żyją statystycznie krócej, a kobiety dłużej. To jest dyskryminacja mężczyzn ze względu na wiek. Czy w związku z tym powinniśmy wprowadzić wyrównanie wieku, żeby to w jakiś sposób rozwiązać?”.
Cóż, panie Jackowski, prawdziwy z Ciebie Chrześcijanin.
Tekst ukazał się w portalu Britske Listy
Meme: Poland Ball via me.me
[…] Kliknij tutaj aby przeczytać poprzedni odcinek serii […]
[…] Kliknij tutaj aby przeczytać poprzedni odcinek serii […]
[…] courts. They feel a bit relaxed and no longer hide their true intentions. Krystyna Pawłowicz openly admits that the new law is against the constitution, Stanisław Piotrowicz, a communist prosecutor who was […]