W kontekście rosyjskiego ataku na Ukrainę pojawiają się oskarżenia że “zwykli Rosjanie” nic nie robią. Nie raz słyszałem ludzi mówiących “przecież człowiek nie może nie wiedzieć o tych zbrodniach”.
No ale czy na pewno? Pomyslcie o tych wszystkich wyznawcach PiS którzy bez mrugnięcia okiem przechodzą nad przemianą Tuska z człowieka mówiącego “fur Deutchland” po 5 razy na wydanie Wiadomości TVP na naczelnego zwolennika Putina w Europie. Pomyślcie o tych ludziach, którzy wiedzę o szczepionkach czerpią od Grzegorza Brauna i Justyny Sochy. O rzeszach Brytyjczyków, którzy dali sobie wmówić, że Brexit jest dla nich szansą czy o tysiącach Amerykanów wierzących w to, że Trumpowi ukradziono zwycięstwo w wyborach.
A potem sobie pomyślcie, że to wszystko dzieje się w krajach, w których ci ludzie mają łatwy dostęp do szerokiej gamy mediów prezentujących różne spojrzenia i różne poglądy.
Rosja, tymczasem, to zupełnie inny świat. A szczególnie teraz. O to, jak żyje się zwyczajnym ludziom w kraju, który zaatakował właśnie swojego sąsiada i popełnia tam zbrodnie wojenne rozmawiam z moim gościem, moskwianką Swietłaną.