Pis ma krew na rękach. ZNOWU.

Ten tytuł napisałem trochę z takim niepokojem. Nie, nie dlatego, że boję się, że mnie pozwą czy coś – wszyscy wiemy że to prawda. Nie bez powodu śledztwo w sprawie morderstwa prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (więcej o tym tutaj) cztery lata temu wciąż jest opóźniane. Śledczy wiedzą, że musi doprowadzić do wniosków, że Adamowicz jest pośrednio ofiarą kampani nienawiści rozpętanej przeciwko niemu przez media publiczne – już w innej sprawie sąd uznał, że wiązanie tych spraw i nazywanie TVP Goebbelsowską propagandą jest jak najbardziej uzasadnione.  

Mamy też wciąż kryzys na granicy polsko-Białoruskiej. Rząd wciąż ignoruje prawo polskie i międzynarodowe – oraz podstawy ludzkiej przyzwoitości – i rozkazuje żołnierzom wywozić zdesperowanych ludzi szukających lepszego życia w Europie do lasu po nocach. Według organizacji pozarządowych zajmujących się pomocą uchodźcom na granicy jest już co najmniej 34 potwierdzonych ofiar tej polityki a co najmniej dwustu uchodźców uznanych zostało za zaginionych. Wraz z topinieniem śniegu lokalna ludność odkrywa w lesie kolejne zwłoki ofiar a tymczasem rząd, pomimo tego, że już w dziesięciu sprawach sądy niezależnie od siebie uznały push-backi za nielegalne, dalej łamie prawa człowieka.

W ostatnich jednak dniach byliśmy świadkami kolejnej wstrząsającej tragedii, za którą po raz kolejny odpowiada PiS, gotowy podążać za kazdą możliwością żeby nabic sobie pare punktów w sondażach bez uwagi na krzywdę, jaką mogą tym wyrządzić innym. Tym razem w rezultacie ich działań dziecko targnęło się na swoje życie. I dlatego własnie piszę o tym osobny artykuł – nie uważam, że wypadałoby opisywać to jako jedną z kolejnych prześmiewczych bzdurek w moim cyklu o Absurdystanie, który, choć z odcinka na odcinek staje się coraz bardziej smutny, jest jednak w założeniu przynajmniej cyklem humorystycznym.

Przyjrzyjmy się zatem chronologii wydarzeń:

1. Latem 2020 roku matka – posłanka Platformy Obywatelskiej – pozostawia swoje dzieci pod opieką innego aktywisty PO.

2. Ów aktywista okazuje się być pedofilem, dobiera się do jej dzieci i próbuje podać im narkotyki.

3. Posłanka sprawę zgłasza do prokuratury i władz partii. Pedofil traci pracę i zostaje pozbawiony członkowstwa w partii a wkrótce potem zostaje skazany prawomocnym wyrokiem na długoletnie więzienie. Sprawa sądowa jest niejawna w trosce o dobro ofiar pedofila.

Czyli wszystko odbyło się tak jak powinno. Zwyrodnialec został usunięty z partii i postawiony przed sądem (a nie po prostu przeniesiony do innego oddziału organizacji, jakby to zapewne miało miejsce gdyby ów pedofil był księdzem). Matka wspierała swoje dzieci, a jednocześnie doprowadziła przestępce przed oblicze sprawiedliwości, która zadziałała sprawnie i szybko. Poza tym, że dzieci zapewne powinny otrzymywać pomoc psychologiczną wszystko na tym powinno się zakończyć. Ale PiS na to nie pozwolił. Dlaczego?

Jesienią 2022 roku owa posłanka wykorzystuje swoje prerogatywy żeby przeprowadzić kontrolę w Lasach Państwowych. Ujawnia tam mechanizm pozwalający na wypompowanie pieniędzy z tej instytucji do ludzi związanej z partią Solidarna Polska, koalicyjnego partnera PiS zarządzanego przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. To zbliża ją zbyt bardzo do Dariusza Mateckiego, który stoi za armiami trolli rozsypującymi po internecie wagony hejtu na przeciwników politycznych PiS. Mateckiego za tą cięzką pracę nagrodzono ciepłą (i prawdopodobnie fikcyjną) posadką w Lasach Państwowych. PiSowska propaganda rusza do kontrataku i postanawia oczernić ową posłankę – a przy okazji i całą partię – oskarzając ich o krycie pedofilii w szeregach partii. Przy okazji odwracając uwagę opinii publicznej od wciąż powracającej dyskusji o tym, że pedofili chronił papież Jan Paweł II. Jednym ruchem mogli uderzyć w przeciwników politycznych i zrobić dobrze Kościołowi, swojemu głównemu sprzymierzeńcowi…

29. Grudnia o świcie pojawia się artykuł Tomasza Duklanowskiego, propagandzisty PiS zatrudnionego w Polskim Radio w Szczecinie. W artykule tym w sensacyjnej formie podana jest informacja o tym, że działacz PO został skazany na karę więzienia za przestępstwa związane z molestowaniem nieletnich i narkotykami. To oczywiście żaden news, zwyrodnialec gnije w ciupie od ponad roku. Ale nie o to chodzi, celem artykułu było ujawnienie tego, że rzecz działa sie w kręgach związanych z PO. Nie byłby też PiSowskim propagandystą wartym swoich rubli gdyby nie podał, że sprawca był aktywistą walczącym o prawa osób LGBT. Duklanowski nie podaje nazwiska posłanki otwartym tekstem, ale w artykule jest wystarczająco informacji aby nikt nie miał problemu z jej identyfikacją, a co za tym idzie, z identyfikacją jej dzieci, ofiar pedofila (Duklanowski nawet podał wiek ofiar). Na Twitterze idzie dalej i publikuje fotografie osób związanych ze sprawą, także zorientowani w polityce nie mają już żadnych wątpliwosći o co chodzi.

Oczywiście to nie był wyskok jednego zbyt gorliwego propagandysty. To była szersza akcja. News o “Pedofilu w PO” został natychmiast podjęty przez inne pisowskie media. A właściwie był na tapecie już nawet wcześniej. Już poprzedniego wieczora Tysol, inny portal kontrolowany przez PiS, napisał “Afera pedofilska w PO wstrząśnie jutro opinią publiczną” i zapowiada publikację tekstu Duklanowskiego.

Kampania propagandowa rusza takżę na Twitterze. Fejkowe konta kontrolowane przez pisowskich propagandystów takie jak “Emilia Kamińska”, czy prawicowy dziennikarz Marcin Dobski (czytelnicy mojej serii o absurdystanie mogą pamiętać go jako człowieka, który wysyłał do prostytutki tak wulgarne wiadomości, że nawet osoba na co dzień zawodowo zajmująca się napalonymi frajerami była zaszokowana i postanowiła je opublikować). Szczucie na posłankę PO rozkręcało się niczym tocząca się kula śniegowa.

Przesłanie było proste: PO to hipokryci, bo atakują Kościół za pedofilię, a sami ukrywają pedofili w swoich szeregach. Oczywiście jest to wierutne kłamstwo, o czym już pisałem: przestępca został złapany, wyrzucony z partii, osądzony i skazany na wiele lat więzienia. To dokładna ODWROTNOŚĆ tego, co z przestępcami w swoich szeregach robią rzadzący, gdzie prezydent ułaskawia nawet tych skazanych na wieloletnie więzienie a w innych sprawach Zbigniew Ziobro manipuluje przy śledztwie aby do niczego nie doprowadziło. Ludzie tacy jak były szef więziennictwa, który zabił kobietę na przejściu dla pieszych, od lat nie mogą zostać postawieni przed sądem, a zamiast tego nagradzani są ciepłymi posadkami w kontrolowanych przez państwo firmach.

Oskarżenia stawały się coraz bardziej podłe, konto “Emilia Kamińska” na przykład oskarżyło matkę o to, że milczała aby chronić partię kosztem swoich dzieci. Inni propagandziści PiS nie wstydzili się pisać równie podłych rzeczy pod swoimi nazwiskami: Maciej Stańczyk, Romuald Szeremietiew, Dawid Wildstein, Dariusz Matecki oczywiście, Tomasz Sakiewicz i nawet minister edukacji Przemysław Czarnek, który skrytykowany przez ultraprawicowego publicystę Tomasza Terlikowskiego za ujawnianie tożsamości ofiar pedofila zagroził mu pozwem (spoiler: oczywiście na pogróżkach się skończyło).

Nawet najmłodsza gwiazda pisowskiej stajni kanalii, młody tiktoker Oskar Szafranowicz (który już dzięki swoim usługom dla partii karmicielki też zdążył dorobić się jakiejś pracki w państwowej instytucji) dołączyła z przytupem pisząc: “najbardziej szokującą rzeczą jest, że matka ofiar pedofila z PO – trzynastoletniej córki i szesnastoletniego syna, znana posłanka PO milczała przez ponad rok, stawiając swoją karierę partyjną nad dobrem swoich dzieci. Przywództwo PO zmuszało ją do milczenia”.

To kolejny raz kiedy dowiadujemy się o tym, ze w szeregach opozycji są zdegenerowani kryminaliści” – napisał pisowski portal wPolityce.pl, cytując doktora Michała Sopińskiego, prorektora Szkoły Wyższej Wymiaru Sprawiedliwości, kieszonkowej uczelni Zbigniewa Ziobry której zadaniem jest przyznawanie formalnych kwalifikacji minionkom chętnym na udział w demontowaniu systemu sądownictwa.

Nikt nie ma wątpliwości, że była to zorganizowana kampania. Przekaz był jednolity: PO chroni pedofili w swoich szeregach a księży atakuje, Pedofil był działaczem LGBT i współpracownikiem Trzaskowskiego (był jednym z dziesiątek ludzi pracującej na rzecz jego kampani prezydenckiej), PO to hipokryci. Próbowano rozkręcić na Twitterze hashtag #pedofiliaobywatelska.

Oczywiście pojawiało się wiele głosów krytykujących ujawnianie ofiar pedofila. Nawet na prawicy Terlikowski nie był jedyny. PiSowska propaganda oczywiście zaraz zaczęła obracać kota ogonem. PiSowski dziennikarz Piotr Nisztor zaciekle bronił Duklanowskiego piszac, że jego dziennikarska praca zasługuje na nagrody, a ataki na niego są uderzeniami w podwaliny demokracji, której opozycja rzekomo chce bronić. Wyrzygi Nisztora szybko zostały podjete przez armię pro-PiSowskich trolli.

Wszystko to było ekscytującą grą o rząd dusz w mediach społecznosciowych dla tych wojowników Twittera. Niestety dla chłopca, który znalazł się w środku tego zamieszania były to emocje innego rodzaju. Dziecko,  które tyle przeszło, musiało teraz patrzeć jak jego matkę, która stanęła w jego obronie mieszają z błotem nawet media publiczne, a do tego podobno na jego konta w mediach społecznościowych zaczęły przychodzić nienawistne wiadomości. Trzeciego marca posłanka ogłosiła, że jej syn odszedł z tego świata 17 lutego. Nie podała przyczyn jego śmierci, ale fakt, że lokalna prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nawoływania do samobójstwa nie pozostawia wątpliwości jaka była jej przyczyna.

Jeśli Elon Musk obserował tej nocy swoje serwery, z pewnością zauważył by, że znikajną z nich gigabajty danych. To armia PiSowskich trolli skrupulatnie usuwała tysiące tweetów które wypisali na ten temat, słusznie spodziewając się oburzenia, bo wszyscy w Polsce, którzy mają choć odrobinę ludzkiej przyzoitości zaszokowani byli tym, że zaszczuto biednego chłopaka na śmierć tylko po to, żeby partia rządząca mogła nabić sobie parę punktów w rankingach. Sami sprawcy oczywiście nie bardzo się tym przejęli, i teraz próbują po raz kolejny obracać kota ogonem przedstawiając to słuszne oburzenie jako działania opozycji, próbującej zbijać kapitał polityczny na śmierci dziecka. Ha-tfu!

Czy te kanalie, czynownicy, pomysłodawcy i szeregowi żołnierze pisowskiej maszyny nienawiści zostaną kiedykolwiek pociągnięci do odpowiedzialności? Na pewno nie dopóki PiS jest przy władzy. Nawet jeśli społecznego oburzenia nie będzie dało się wyciszyć, w najgorszym wypadku rzucą jakiegoś minionka na pożarcie medią nagradzając go nieco później, jak sprawa już przycichnie jakąś ciepłą posadką z dala od reflektorów. Początkowo chciałem tent teskst zatytułować “Dzień w którym wygrała nienawiść 2”, chcąc nawiązać do mojego wcześniejszego tekstu o morderstwie prezydenta Adamowicza. Zmieniłem jednak zdanie. Nie wierzę, że te szuje rozkręciły całą tą akcje z nienawiści do posłanki osobiście, a tymbardziej z chęci skrzywdzenia jej dzieci. Dla nich to po prostu kolejne ruchy armii trolli na szachownicy mediów społecznościowych, kolejna eskctytująca rozrywka o rzad dusz na Twitterze. Jak ktoś ucierpi to trudno, gdzie drwa rąbią tam wióry lecą, to przecież nie jest tak, że te frazesy PiS o chęci ochrony życia każdego dziecka, które z tak wielkim zapałem na Twitterze promował Oskarek Szafranowicz, to coś, co miałby brać na poważnie ktokolwiek poza ciemnym ludzem mającym głosować na partię Kaczyńskiego.

Ale dlatego właśnie – choć nie podaję nazwiska posłanki, bo uwazam, że jej rodzina ma wystarczająco dużo na głowie, więc jak naprawdę musicie wiedzieć o kogo chodzi to sobie sami wygooglujcie – podaję wszystkie nazwiska kanalii grających pierwsze skrzypce w nagonce na nią, która doprowadziła do śmierci jej dziecka. Są to:

Przemysław Czarnek, minister edukacji narodowej
Tomasz Duklanowski, propagandysta PiS zatrudniony w Polskim Radio
Cezary Krzysztopa, propagandysta PiS i rysownik satyryczny publikowany w PiSowskich mediach
Dariusz Matecki, naczelny hejtman PiSowskiej armii internetowych trolli.
Piotr Nisztor, kiedyś szanowany dziennikarz, dziś PiSowska szmata propagandowa
Michał Sopiński, podwładny Zbigniewa Ziobry w Ministerstwie Sprawiedliwości
Ewa Stankiewicz, PiSowska autorka filmów propagandowych promujących teorie spiskowe o Smoleńsku
Maciej Stańczyk, propagandysta PiS
Romuald Szeremietew, były minister obrony narodowej, dziś aktywista jednej z kanapowych partii satelickich PiS
Dawid Wildstein, propagandysta PiS

I oczywiscie największa kanalia z nich wszystkich, dawniej przyzwoity pisarz science fiction, a dziś prawicowy propagandysta, antysemita i synonim wyjątkowo kiepskiego researchu Rafał Ziemkiewicz który napisał na Twitterze: “Nic tak nie ożywia akcji jak trup. Nie, to nie a propos. To Agata Christie, bodajże…” i jestem przekonany, że brandzluje się teraz do tego tweeta ciesząc się z tego, jaki jest mądry i dowcipny o czym zapewne świadczy fakt, że “lewaków dupy bolą”.

Zapewne jeśli Waszym hobby jest taplanie się w google możecie zanurzyć się w mediach społecznosciowych i znaleźć wiele innych nazwisk które dołączyć będziecie mogli do tej listy.

Tak czy tak: zapamiętajcie te nazwiska. Bo jesli kiedykolwiek spotkacie gdzieś tych ludzi musicie pamiętać, że takim kanaliom ręki się nie podaje. Zasługują żeby do końca życia przyzwoici ludzie obracali się na ich widok plecami.


Tekst powstał dla portalu Britské Listy. 
Autor mema: nieznany. 

Comments

comments

Dodaj komentarz