Oskarżano mnie, że dyskutując w naszych podkastach wojnę w Gazie przekazujemy palestyńską propagandę. Pojawiły się nawet zawoalowane oskarżenia o antysemityzm. Jeden ze znajomych wprost zapytał „dlaczego się nie zainteresujesz, jak to wygląda ze strony Żydów”. Otóż tak się składa, że się interesuję. Już od jakiegoś czasu próbuję zajrzeć na drugą stronę. Jest to dość trudne, bo to, jak wygląda dyskurs po stronie izraelskiej przywodzi mi na myśl co bardziej fanatyczne ociekające śliną ludobójcze brednie w rodzaju tych, które słyszymy w kontekście Ukrainy ze strony co bardziej zapalczywych Z-patriotów.
Tekst dostępny także w formie podkastu:
Oryginał cytowanego dokumenty znajdziecie TUTAJ
Próbowałem podpytywać o to, jak wyglądają nastroje w Izraelu kolegę, który niedawno wrócił z dłuższego pobytu służbowego w Tel Awiwie. Z tego co mi powiedział wygląda na to, że tu również podobnie jak w Rosji, większość ludzi stara się żyć, jakby prowadzona przez ich kraj zbrodnicza wojna ich nie dotyczyła, od czasu do czasu wyrażając zasmucenie dziejącą się tragedią.
Samodzielne wyprawy w pro-izraelskie strony internetu niestety są bardzo trudne. Nie, nie dlatego, że trudno jest coś googlać po hebrajsku. Wręcz przeciwnie, czasami człowiek żałuje że istnieją automatyczne translatory. Masowo trafiam na treści publikowane przez izraelskich nacjonalistów, które są albo czymś, co można uznać za mowę nienawiści, albo zwyczajnie wyrażaniem radości pod filmikami pokazującymi zbrodnie izraelskich żołnierzy.
Czasami jest to coś, co po prostu porusza przez kontekst – jak to słynne zdjęcie izraelskich żołnierek robiących sobie grupowego selfika na tle zrujnowanego przez siebie miasta. Innym razem wprost odrażające – jak wtedy, kiedy wpadłem w króliczą norę nazistowskiego, nawołującego wprost do ludobójstwa żydowskiego rapu.
Znalazłem jednak wreszcie materiał, w którym emocje pozostawione są czytelnikowi. Zamiast tego jego autor, uznany w świecie profesor historii z uniwersytetu w Jerozolimie, światowej sławy ekspert w dziedzinie historii Bizancjum, postanowił zostać kronikarzem toczącej się wojny i z akademicką dyscypliną zajął się dokumentowaniem tak samych wydarzeń w Gazie, jak i odbywającego się w Izraelu publicznego dyskursu. Opublikowany przez niego tekst jest wersją roboczą, co widać po momentami nieskładnych zdaniach i zdarzających się tu i ówdzie powtórzeniach. Tekst ten jednak tak mną wstrząsnął, że spędziłem właśnie dwa dni na jego tłumaczeniu.
Ale nie, nie wstrząsnął mną dlatego, że zrozumiałem, że wyrażając potępienie dla izraelskich zbrodni w Gazie byłem w błędzie. Wręcz przeciwnie. Zresztą, oddajmy głos samemu profesorowi, oto wstęp, którym opatrzył opublikowany przez siebie dokument:
Uwaga: Dokument będzie przez pana profesora aktualizowany i starsze wersje mogą być zastępowane nowszymi. Dlatego link może po pewnym czasie prowadzić do nowszej wersji tekstu niż ta przetłumaczona poniżej.
15 Marca 2024 roku.
Ja, Lee Mordechai, historyk z zawodu i obywatel Izraela, tym dokumentem daję świadectwo straszliwej sytuacji w Gazie w chwili, kiedy ona ma miejsce. Niezmierzona liczba udokumentowanych przypadków – do wielu z nich odniosę się w dalszej części tego dokumentu – daje mi wystarczające podstawy aby być przekonanym, że Izrael popełnia zbrodnię ludobójstwa na Palestyńskiej ludności Gazy. Obecna wojna, która prowadzona jest pod pretekstem Izraelskiej odpowiedzi na zbrodnie popełnione przez Hamas 7 Października 2023, które były niewątpliwie zbrodniami wojennymi i zbrodniami przeciwko ludzkości, częścią wieloletniego konfliktu między Izraelczykami a Palestyńczykami które sięgają wstecz do 1917 lub 1948 roku (można przyjąć inne daty). W żadnym jednak przypadku wydarzenia które wydarzyły się wcześniej nie mogą usprawiedliwiać zbrodni, które mają miejsce obecnie. W tym kontekście uważam odpowiedź Izraela na działania Hamasu 7 Października kompletnie nieproporcjonalne.
Kolejne paragrafy tego podsumowania będą streszczeniem znacznie dłuższych sekcji z dalszej części. Jeden akapit dla każdej z nich. Każda z owych sekcji zawiera dziesiątki referencji które odsyłają do ewidencji na bazie której opieram swoją ocenę.
W ciągu ostatnich pięciu miesięcy Izrael powtarzał masakry Palestyńczyków w Gazie, co w momencie kiedy to piszę zaowocowało śmiercią ponad 30 000 Palestyńczyków – z czego jakieś 70% procent to kobiety i dzieci. Kolejne dziesiątki tysięcy zostały ranne. Te liczby są prawdopodobnie zaniżone, biorąc pod uwagę celowe niszczenie przez Izrael służby zdrowia w Gazie, która jest jedynym niezależnym źródłem tych danych (których używa także Izrael, w tym jego premier i armia).
Izrael aktywnie starał się zabijać jak najwięcej ludności cywilnej w Gazie. W tym celu niszczył instytucje wspierające jej mieszkańców – takie jak szpitale czy organizacje pomocowe – jak również poprzez pozbawianie Gazy dostępu do niezbędnych rzeczy takich jak żywność, woda czy leki. W rezultacie ludność Gazy – głównie dzieci – już zaczęły umierać w wyniku odwodnienia i głodu. Z braku leków, trudne procedury medyczne takie jak amputacje czy cesarskie cięcia – wykonywane są bez znieczulenia. Izrael idzie dalej w swoich działaniach mających na celu zniszczenie tkanki społecznej w Gazie, celowo niszcząc instytucje kulturalne takie jak uniwersytety, biblioteki, archiwa, budynki kultu religijnego i zabytki.
Izraelska narracja doprowadziła do dehumanizacji Palestyńczyków w takim stopniu, że znacząca większość izraelskich Żydów popiera wspomniane działania. Niezliczone klipy wideo które żołnierze Izraelscy przebywający na terenie Gazy wrzucają do internetu pokazują jak powszechne jest prześladowanie Palestyńczyków (w tym okrutną brutalność i dehumanizację), wszechobecny i znormalizowany szaber i złośliwą destrukcję własności prywatnej, za co żołnierze nie ponoszą praktycznie żadnych konsekwencji.
Prawdziwość tych treści potwierdzone jest zeznaniami Palestyńczyków, którzy mówią o śmierci, destrukcji oraz o tym, jak podle traktowani są w przypadku zatrzymania przez służby bezpieczeństwa Izraela.
Wszystkie te materiały które widziałem są mocną przesłanką aby przyjąć, że celem Izraela jest czystka etniczna czy to części, czy to całego obszaru Gazy. Wypowiedzi kluczowych postaci w Izraelskim rządzie, które padały na różnych etapach wojny, potwierdzają że taki jest plan. Liczne ministerstwa planowały lub podejmowały działania, które mają to ułatwić. Izrael oczyszcza znaczne obszary Gazy poprzez wyburzanie istniejących budynków, jednocześnie budując infrastrukturę wojskową i próbując zapędzić Palestyńczyków do niewielkich obszarów już i tak bardzo gęsto zaludnionej Gazy.
Według Izraelskiego rządu jednym z celów prowadzonej wojny jest doprowadzenie do uwolnienia zakładników – z których ponad 130 wciąż jest w rękach Hamasu. Tu jednak fakty zaprzeczają temu, że taki jest właśnie cel działań wojskowych. Jak dotychczas Izrael doprowadził do uwolnienia tylko trojga zakładników metodami wojskowymi, podczas gdy zabił znacznie większą ich liczbę – czy to w wyniku swoich bezpośrednich akcji, czy doprowadzając do tego jako ich skutek uboczny. Społeczeństwo Izraela jest obecnie podzielone w kwestii zakładników, co jest przynajmniej w części wynikiem działań izraelskiego rządu.
Uwaga świata skupiając się na Gazie przestała śledzić wydarzenia na Zachodnim Brzegu. Tu, Izraelskie akcje – tak armii jak i osadników – od początku wojny doprowadziły do śmierci setek Palestyńczyków, czystek etnicznych w co najmniej piętnastu społecznościach i radykalnego wzrostu poziomu przemocy i nadużyć tak państwa izraelskiego jak i żydowskich osadników.
To wszystko jest możliwe dzięki silnemu wsparciu mediów głównego nurtu w Izraelu, jak również na Zachodzie, szczególnie w USA, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Prowojenna kampania – wspierana przez państwa i media głównego nurtu w tych państwach – legitymizuje przemoc i działania Izraela, odwraca uwagę od wydarzeń w Gazie oraz przyczynia się do dehumanizacji Palestyńczyków.
* * *
Postanowiłem, że w ramach przedstawiania „prawdy o wojnie w Gazie” po prostu przeczytam Wam cały tekst profesora. Zakładam, że chcąc dać świadectwo dziejącym się w Palestynie wydarzeniom nie będzie miał nic przeciwko temu, że dołożę swoją cegiełkę do szerszej popularyzacji jego tekstu. Z oczywistych względów pomijam przypisy i odnośniki – jest ich kilkaset, większość z nich to linki do materiałów dostępnych w internecie i są ich setki. Znajdziecie je wszystkie w oryginalnym tekście profesora Mordechaja, który podlinkuję w opisie podkastu. Ostrzegam jednak, że wiele z materiałów które tam znajdziecie będzie naprawdę brutalnych, strasznych, czy zwyczajnie odrażających. Zresztą, lektura tego tekstu także nie będzie należała do łatwych. Dlatego ostrzegam, że choć nie polecamy słuchania Lewackiego Pitolenia z dziećmi, bo często padają tam dość mięsiste słowa, tego odcinka specjalnego w obecności dzieci lub osób o słabych nerwach nie polecam tym bardziej.
Ja wiedziałem już dużo o zbrodniach Izraela w Gazie, a ten raport naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Jeśli nie chcecie mocnych emocji, to poczekajcie do poniedziałku na regularne Pitolenie. Z drugiej strony może nie powinniśmy zamykać oczu na to, co się dzieje?
Decyzja należy do Was. Jeśli chcecie możecie przeskoczyć do końcówki raportu (wrzucę go z rozdziałami) gdzie autor omawia to, jak działa pro – izraelska propaganda.
Jeszcze tylko mała uwaga techniczna: jak już wspominałem tekst profesora jest roboczy. Czasami jego struktura wymaga dopracowania. Tłumaczyłem jak było – i tłumaczyłem na szybko, więc moje tłumaczenie też nie jest szczytem lingwistyki, mogłem też nie wyłowić wszystkich literówek. Ale to ważny tekst, więc warto się przemęczyć.
A teraz oddaję już głos panu profesorowi.
Wstęp.
Ja, Lee Mordechaj, historyk i obywatel Izraela, tym dokumentem daję świadectwo w momencie, w którym mają miejsce te wydarzenia, straszliwej sytuacji w Gazie. Przedstawiam tu mój osobisty punkt widzenia z poczucia podwójnego obowiązku: po pierwsze jako obywatel kraju, który popełnia – w moich oczach – niewybaczalne zbrodnie oraz jako uczony, który wierzy, że ktoś kto, jak ja, poświęcił całą swoją karierę badaniom naukowym ma moralny obowiązek zajęcia głosu i opowiedzenia się przeciwko niesprawiedliwości, szczególnie, jeśli ma ona miejsce tak blisko. Piszę te słowa również dlatego, że zawiedziony jestem ciszą, jaka zapanowała w tym temacie na wielu międzynarodowych i izraelskich uniwersytetach, szczególnie na tych, które jak najbardziej mają podstawy aby wypowiadać się w tym temacie. Ci nieliczni z moich kolegów, którzy nie bali się zająć stanowiska byli dla mnie inspiracją.
Nie wierzę, że ten dokument przekona wiele osób do zmiany poglądów. Raczej piszę go po to, aby publicznie dać świadectwo że wciąż są Izraelczycy, którzy zdecydowanie sprzeciwiają się akcjom państwa Izrael.
Najnowszą wersję tego dokumenty znajdziecie na moich stronach academia.edu oraz na moim profilu na Twitterze. Tam też znajdziecie starsze wersje tego dokumentu. Mam w planach jego aktualizowanie co kilka tygodni. W dokumencie znajdziecie wielką liczbę referencji i odnośników, szczególnie do nagrań filmowych z Gazy, aby pokazać skalę tego wydarzenia i to, jak często mają miejsce te okropności które opisuję.
Choć nie jestem ani prawnikiem, ani ekspertem w tym temacie, ilość materiałów dowodowych które widziałem a które opisuję poniżej są dla mnie wystarczające, aby być przekonanym, że to, co robi Izrael Palestyńczykom z Gazy to zbrodnia przeciwko ludzkości, która wypełnia w moim rozumieniu definicję ludobójstwa. Niedawno (26. stycznia) Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości również uznał, że działania Izraela mogą podlegać definicji ludobójstwa, co argumentowali eksperci tak przed jak i po tym wyroku, w kontekście tak dotychczasowych działań jak i zamiarów Izraela. Sędzia federalny w Kalifornii także wydał wyrok, według którego działania Izraela są prawdopodobnie ludobójstwem. Jednak w momencie w którym to piszą Izrael wciąż nie zmienił sposobu prowadzenia wojny – pomimo decyzji Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
7 Października 2023 bojownicy Hamasu zaatakowali Izrael, zabijając około 1200 osób, z których większość to byli cywile. Około 250 osób zostało porwanych jako zakładnicy do Gazy. Te działania to zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Wiele zostało już napisane o tym w międzynarodowych i izraelskich mediach, więc nie mam tu zbyt wiele do dodania. Te straszliwe wydarzenia – które same w sobie należy rozpatrywać w kontekście historycznym, którym są wieloletnie konflikty między Izraelem a Palestyńczykami – zaowocowały obecną wojną, która jest kontekstem tego dokumentu.
Pomimo tego, że Hamas jak najbardziej popełniał przerażające zbrodnię, w moim odczuciu odpowiedź Izraela na te wydarzenia w ciągu ostatnich pięciu miesięcy jest całkowicie nieproporcjonalna, niemoralna i zbrodnicza. Swoją ocenę opieram o liczne elementy ewidencji które zebrałem, szczególnie od Grudnia 2023. W mojej analizie w pierwszej kolejności brałem pod uwagę ewidencję pochodzącą z renomowanych źródeł, takich jak ONZ, a szczególnie United Nations Office for the Coordination of Humanitarian Affairs, która prawie codziennie wypuszcza nowy raport o sytuacji w Gazie. Opierałem się także o raporty licznych organizacji walczących o prawa człowieka i instytucji charytatywnych. Opierałem się także na informacje podawane przez media głównego nurtu, szczególnie takie, w których mamy konkretne informacje (na przykład czyjeś wypowiedzi). W przypadku śledztw dziennikarskich opierałem się także o źródła takie jak izraelski magazyn +972 Local Call Magazine. Dla poparcia ewidencji którą zaczerpnąłem z tych źródeł korzystałem z informacji dostępnych w Social Media po obu stronach sporu. W mojej ocenie od momentu rozpoczęcia konfliktu przeczytałem setki artykułów – akademickich, pisanych przez uczonych oraz pisanych przez dziennikarzy jak i różnych innych źródeł. Dodatkowo obejrzałem tysiące klipów i fotografii, głównie autorstwa Izraelczyków obecnych w strefie Gazy. Wiele z nich zawierało bardzo brutalne treści – przemoc, okrucieństwo, dehumanizacja oraz ich skutki.
Dołożyłem wszelkich starań aby upewnić się, że większość źródeł, na które się powołuję jest wiarygodna i wielokrotnie odrzucałem źródła – z obu stron – co do których miałem wątpliwości co do ich prawdziwości. W oryginale tego dokumentu zawarte są przypisy z odnośnikami do owych źródeł, więc zainteresowani mogą sami ocenić wiarygodność mojego przesłania.
Ten dokument odnosi się do wcześniejszych które napisałem, a w których wyrażałem swoją ocenę sytuacji w początku stycznia, pod koniec stycznia oraz w lutym, i bierze pod uwagę pomysły i sugestie, które od tego czasu otrzymałem. Celem tego dokumentu jest publiczne zajęcie stanowiska w tej kwestii z poczucia obowiązku wobec podstawowych humanitarnych wartości. Pobocznym celem jest zachowanie przynajmniej części materiałów na temat tej wojny dla potomnych. Mam nadzieję, że czytelnicy – tak współcześni jak i przyszli – będą dzięki temu lepiej w stanie zrozumieć okoliczności tych trudnych dni.
Kontekst:
Gaza to mały skrawek ziemi o powierzchni około 365 kilometrów. Jej populacja to ok. 2.3 miliona, co czyni ten obszar jeden z najgęściej zaludnionym na planecie. Izrael kontroluje jej granice, komunikację, dostęp do wody i elektryczności a nawet prowadzi statystyki jej populacji. ONZ, organizacje humanitarne, ministerstwa rożnych państw (w tym USA i Wielkiej Brytanii) oraz profesorowie prawa wszyscy uważają Gazę za okupowane terytorium kontrolowane przez Izrael – było tak nawet przed wojną. Te czynniki, tak jak i demografia i geografia Gazy, jeszcze pogarszają kryzys o którym piszę. Izrael jeszcze przed wojną uznawany był za państwo apartheidu przez wiodące organizacje humanitarne w oparciu o liczne ważne i dobrze udokumentowane raporty. To jeszcze ułatwiało wiele z polityk i działań które omówimy poniżej.
Masakra Palestyńczyków
Jak dotąd, Izrael zabił ponad 31490 Gazan – około 1.5% całej populacji. Te szacunki są dość zachowawcze i z pewnością okażą się wyższe. Liczby te nie są kontestowane przez przedstawicieli państwa Izrael. W liczbie tej nie zawiera się około 7000 osób uznanych za zaginione – z których wiele wciąż spoczywa pod gruzami. W liczbie tej także nie zawierają się te osoby, których śmierć nie została zgłoszona ministerstwu zdrowia Gazy, które i bez tego jest już przeciążone. Według oficjalnych danych – w tym publikowanych przez sam Izrael, około ¾ (73%) ofiar to kobiety i dzieci. Według danych z połowy lutego zginęło już 12300 dzieci. 73 439 ludzi (około 3% całkowitej populacji Gazy) zostało rannych.
Choć Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości wezwał Izrael do podjęcia wszelkich działań w jego mocy aby zapobiec dalszemu zabijaniu Palestyńczyków, w momencie w którym to piszę Izrael wciąż zabija ponad 100 Palestyńczyków każdego dnia. Panel ekspertów ONZ w lutym uznał że eksport broni do Izraela jest nielegalny i musi zostać natychmiast zatrzymany. Tymczasem rzecznicy prasowi po stronie Izraelskiej przyznają, że na każdego bojownika Hamasu zabitego w tej wojnie przypadają dwie ofiary cywilne. Według nich jest to akceptowalna proporcja. W rzeczywistości ta proporcja jest prawdopodobnie znacznie gorsza – ocenia się, że nawet 80-90% ofiar to cywile. Według kluczowego śledztwa w tej sprawie, Izrael doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że cywile będą ofiarami jego ataków, a mimo tego kontynuuje ostrzał budynków bez żadnego nadzoru, często korzystając ze wsparcia systemu sztucznej inteligencji zwanego The Gospel. Około 40-45$ rakiet powietrze-ziemia, które Izrael zrzuca na Gazę to są rakiety niekierowane. Podczas pierwszych sześciu tygodni wojny, Izrael używał 2000 funtowych bomb w obszarach które sam wyznaczył jako bezpieczne obszary dla ludności cywilnej co najmniej 208 razy. Dodatkowo Izrael ostrzeliwał także cywilów przy użyciu dronów.
W lutym Amnesty International przeprowadziło drobiazgowe śledztwo dotyczące czterech ataków, w których zginęło co najmniej 95 cywilów. Wszystkie miały miejsce w południowym dystrykcie, który miał być bezpiecznym miejscem schronienia w momencie ataku i Amnesty nie znalazło żadnych przesłanek za tym, żeby atakowane obiekty mogłyby zostać uznane za cele wojskowe lub że znajdowali się w nich bojownicy przeciwnika. Były podsekretarz generalny ONZ w dziedzinie praw człowieka ocenił, że izraelski atak na Gazę jest prawdopodobnie najbardziej śmiercionośnym od czasu ludobójstwa w Rwandzie w 1994 roku.
Procent ofiar wśród cywilów jest szokujący, szczególnie to cały czas ma miejsce. Sekretarz generalny ONZ oznajmił, że „jesteśmy świadkami zabijania cywilów na skalę, której nie da porównać się z żadnym innym konfliktem” (w ostatnich latach). Od początku operacji Izrael zabijał średnio około 100 dzieci dziennie. Ta liczba jest wyższa niż liczba dzieci, które straciły życie we wszystkich konfliktach zbrojnych na całym świecie w ciągu ostatnich trzech lat RAZEM WZIĘTYCH, i jest znacznie wyższa niż procent dzieci, które ginęły w każdej innej wojnie która miała miejsce na świecie w 21 wieku. Tylko w październiku życie straciło 10 razy więcej dzieci w Gazie niż podczas całego pierwszego roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Według dyrektora wykonawczego UNICEF, Gaza to „najniebezpieczniejsze miejsce dla dzieci na świecie”. Według UNICEF na początku lutego co najmniej 17 000 dzieci nie miało opiekunów lub zostało rozdzielone ze swoimi rodzicami. Śmierć dzieci to jeden z głównych tematów filmów z Gazy, które często filmowane są przez ich własne rodziny. Pod koniec lutego dyrektor Médecins Sans
Frontières poinformował Radę Bezpieczeństwa ONZ, że nawet pięcioletnie dzieci mówiły ich lekarzom, że wolałyby umrzeć niż dalej kontynuować swoje pełne cierpień życie w gazie, podczas którego są świadkami śmierci członków swoich rodziny. Dziennikarz z Gazy napisał list otwarty do społeczeństwa Izraelskiego, w którym opowiedział historię sześcioletniego chłopca, który położył się spać pod ciężarówką i cały aż zsiniał z zimna. Kiedy przechodzący nieopodal człowiek obudził go i zapytał, co robi, dziecko odpowiedziało mu, że ma nadzieję, że rano ciężarówka ruszy i go przejedzie, bo cała jego rodzina zginęła i nie ma już po co żyć. Chłopiec jeszcze tego samego dnia zmarł z wyziębienia.
Na dzień 15 Marca, 168 pracowników ONZ straciło życie, zabito także 125 dziennikarzy i pracowników mediów – to więcej niż całkowita liczba dziennikarzy, którzy zginęli podczas drugiej wojny światowej i jest to znacznie większa proporcja niż w jakimkolwiek innym konflikcie zbrojnym ostatniego stulecia. Ponad 100 profesorów wyższych uczelni w tym wiodący palestyńscy uczeni także straciło życie. Zabito co najmniej 348 pracowników służby zdrowia a izraelskie ataki na Palestynę kosztowały życie setek Palestyńczyków. Kolejni zmarli z powodu braku środków medycznych lub przymusowych ewakuacji szpitali – w tym cztery wcześniaki z oddziału intensywnej terapii po tym, jak żołnierze izraelscy zmusili pielęgniarkę, aby je wyjęła z inkubatorów kiedy Izraelska armia przeszukiwała szpital. Dzieci pozostawiono w łóżeczkach a podczas zawieszenia broni znaleziono ich rozkładające się ciałka, bo nikt się nimi nie zaopiekował. Liczba ofiar po stronie palestyńskiej spowodowała konieczność kopania grobów – w tym mogił zbiorowych – na każdym dostępnym skrawku ziemi.
Palestyńskie życia są wyjątkowo tanie. W jednym przypadku samochód z sześcioma cywilami został zaatakowany. Czworo z pasażerów zginęło od razu. 15 letnia dziewczynka zadzwoniła na Palestyński Czerwony Półksiężyc, ale została zastrzelona w czasie rozmowy. Jej sześcioletnia kuzynka oddzwoniła i przez trzy godziny rozmawiała z dyspozytorami otoczona martwymi członkami swojej rodziny. Palestyński Czerwony Półksiężyc wysłał na jej pomoc karetkę, informując o tym Izraelską Armię. Kontakt tak z dziewczynką jak i z załogą karetki został utracony a 12 dni później rozkładające się zwłoki dziewczynki zostały znalezione w samochodzie, nieopodal którego stał wrak karetki którą ostrzelał izraelski czołg.
W kolejnym przypadku izraelscy żołnierze weszli do czyjegoś domu i zastrzelili rodziców na oczach ich dzieci w wieku 11, dziewięciu i pięciu lat. Najmłodsze, cierpiące na porażenie mózgowe, straciło oko w wyniku wybuchu granatu rzuconego w jej kierunku przez żołnierzy.
W innym przypadku żołnierze Izraelscy wysłali skutego kajdankami więźnia aby przekazał informację o konieczności ewakuacji szpitala w Khan Younis, a następnie zastrzelili go kiedy wyszedł przed bramę szpitala. Siły Zbrojne Izraela następnie zbombardowały szpital.
Amerykańska lekarka który opuściła Gazę powiedziała Los Angeles Times że w ciągu swojej pracy w Gazie „grupka dzieci” w wieku 5 do 8 lat została przywieziona na stół operacyjny a każde z nich miało jedną ranę postrzałową z broni snajperskiej w głowie.
Pojmany przez Izraelczyków Palestyńczyk ze związanymi try-tytkami rękami został rozjechany przez izraelski czołg – w tym momencie prawdopodobnie wciąż żył. Fotografia jego okaleczonego ciała została wrzucona na izraelski kanał na Telegramie z komentarzem „to wam się na pewno spodoba”.
Organizacja broniąca praw człowieka udokumentowała inne przypadki, w których izraelscy żołnierze rozjeżdżali żywcem palestyńskich cywilów. W innym przypadku izraelski żołnierz zastrzelił upośledzonego Palestyńskiego mężczyznę na oczach jego matki tylko dlatego, że mężczyzna krzyczał z przerażenia i nie chciał się uspokoić pomimo rozkazu izraelskich żołnierzy aby był cicho. Dowódca owego żołnierza zareagował słowami „on gestykulował, żeby go nie zabijać a ty go zastrzeliłeś? Super robota”. Udokumentowano wiele podobnych historii w których izraelscy żołnierze celowo mordowali cywili.
Jednym z bardziej jaskrawych przypadków była tzw. masakra mączna, w której co najmniej 118 cywilów zginęło a 700 zostało rannych kiedy próbowali dostać się do jedzenia wiezionego przez konwój ciężarówek przewożących pomoc humanitarną. Według Palestyńczyków do tłumu otworzono ogień, jednak Izraelczycy twierdzą, że większość ofiar została zadeptana lub rozjechana przez ciężarówki w wyniku zamieszania. Tak czy tak, winę za śmierć tych cywilów ponosi strona izraelska. Media międzynarodowe jednak potwierdzają raczej palestyńską wersję wydarzeń, czemu pomaga fakt, że izraelska armia nie była w stanie przedstawić dowodów na swoją wersję wydarzeń poza filmem z drona, w którym jest widoczne bardzo wiele cięć. Z drugiej strony dysponujemy zeznaniami wielu Gazańczyków którzy byli obecni na miejscu masakry. ONZ i organizacje humanitarne nawet bardziej skłaniają się ku potwierdzeniu wersji palestyńskiej. Dyrektor szpitala al-Awda twierdzi, że większość urazów u ofiar, którym udzielano pomocy po tych wydarzeniach miało rany postrzałowe. Według dostępnych w internecie źródeł i nagrań wideo, Palestyńczycy poszukujący jedzenia byli ostrzeliwani w tym samym miejscu przez wiele dni – tak przed jak i po „mącznej masakrze”. Tymczasem Izraelski Minister Spraw Wewnętrznych pochwalił żołnierzy za ich zachowanie podczas tych wydarzeń.
Prawo międzynarodowe nakłada na Izrael obowiązek dostarczania wody i żywności dla ludności cywilnej na terenach, które okupuje. W tym kontekście warto wspomnieć o tym, że Izrael i Stany Zjednoczone były jednymi krajami, które zagłosowały przeciwko uznaniu dostępu do żywności jako prawa człowieka w ONZ w 2021 roku.
Wysoki komisarz ONZ do spraw praw człowieka po raz kolejny potwierdził, że w Gazie nie ma ani jednego miejsca, w którym cywile mogą czuć się bezpiecznie. W licznych masowych mogiłach złożono ciała Palestyńczyków, wiele z nich wciąż jednak rozkłada się na ulicach. Raporty wykazały „dziesiątki przypadków egzekucji polowych wykonywanych przez armię izraelską”. W jednym z takich przypadków żołnierze Izraelskiej Armii mieliby rozstrzelać 19 nieuzbrojonych Palestyńczyków na oczach członków ich rodzin. W innym przypadku ponad 30 zwłok Palestyńczyków zostało znalezione w plastikowych workach, z zawiązanymi oczami i w kajdankach. Nieliczne z tych sytuacji zostały opisane przez izraelskie media.
Według styczniowych badań opinii publicznej 2/3 Izraelczyków opowiada się za prowadzeniem wojny w tej właśnie formie – z nadmiernym bombardowaniem i przemocą. W lutym około ¾ Izraelczyków wspierało kontynuację działań wojskowych aż do Rafah.
Przyczyny śmierci cywilów
Izrael zacisnął rękę na gardle populacji gazy od pierwszych dni wojny. Ilość jedzenia, paliwa, lekarstw czy wody została drastycznie zmniejszona. Brak dostępności tych rzeczy – czyli de facto oblężenie – było oficjalną strategią według najwyższych urzędników Izraelskich od początku wojny. Tylko 20-30% z 500 ciężarówek, które są konieczne aby zapewnić Gazie podstawową pomoc humanitarną otrzymują pozwolenie na wjazd, a i to nie bez trudności – w tym takich jak bycie ostrzeliwanymi przez izraelską armię. W pierwszych dwóch tygodniach marca tylko połowa planowanych misji humanitarnych do północnej Gazy doszła do skutku. Pozostałe nie otrzymały zezwolenia armii izraelskiej lub nakazano im czekać. Od początku wojny Gaza podlega całkowitemu blackoutowi. Ceny paliwa wzrosły o ponad 500 procent. W północnej części Gazy w początku lutego worek mąki, który przed wojną kosztował 8 szekli osiągnął cenę 500 a nawet 1000 szeklu – 15 do 30 razy wyższą.
Pod koniec lutego talerz surowego mięsa z ryżem osiągnął cenę 95 dolarów według informacji z mediów społecznościowych, podczas kiedy pielęgniarka ze szpitala Al-Shifa mówiła, że od dwóch miesięcy nie widziała chleba i żywi się karmą dla zwierząt. W tym samym czasie wiodący ekspert ONZ zajmujący się kwestiami dostępu do żywności opisał sytuację w Gazie jako „sytuację porównywalną do ludobójstwa”, podczas gdy World Food Programe poinformował, że ludzie już umierają z głodu. W momencie, w którym to pisze – w połowie marca, 31 osób (w tym 27 dzieci) zmarło z głodu lub odwodnienia. W tym kontekście Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej od Spraw Zagranicznych i Polityki Bezpieczeństwa oznajmił na radzie bezpieczeństwa ONZ ze „głód jest używany przez Izrael jako narzędzie wojny”.
W rezultacie znakomita większość populacji Gazy jest na skraju głodu. Praktycznie wszystkie gospodarstwa domowe opuszczają każdego dnia posiłki, a 50 do 80% je tylko co któryś dzień. Około 90% cywilów w gazie jest uznana za będąca w „wysokim ryzyku utraty dostępu do żywności”. W końcu stycznia dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia zauważył, że w rezultacie braku dostępu do żywności tak pracownicy służby zdrowia jak i pacjenci w szpitalu otrzymują tylko jeden posiłek dziennie. Około 40$ otrzymuje rację w wysokości minimalnej wymaganej do przeżycia” a dla ponad 15% (378 000 ludzi) poziom dostępu do żywności jest katastrofalny, a „brak dostępu do żywności, głód i wyczerpanie wpływa na ich możliwość przetrwania”. Główny ekonomista World Food Program podkreślił „w całym swoim życiu nie widziałem niczego takiego jeśli chodzi o skalę, poziom i szybkość postępowania”. Wiodący naukowiec zajmujący się badaniem głodu i dyrektor wykonawczy World Peace Foundation oznajmił, że przez 40 lat swojej kariery nie widział zbrodni wojennej głodzenia ludzi przeprowadzanej na tak wielką skalę i że „pieczołowitość, skala i prędkość, w jakiej niszczone są struktury niezbędne dla przeżycia i egzekwowanie oblężenia przekracza jakikolwiek przypadek głodu spowodowanego działaniem ludzkim w ostatnich 75 latach”. Organizacja pomocowa wypowiedziała się w CNN że Gaza to najszybszy spadek poziomu odżywienia populacji zarejestrowany w historii ludzkości.
Media donoszą o ludziach jedzących trawę i pijących zatrutą lub morską wodę. Grupa organizacji pomocowych – w tym UNICEF – oświadczyła pod koniec lutego, że ponad 90% dzieci poniżej pięciu lat w Gazie stoi w obliczu potężnego głodu. Podobny procent cierpi z powodu chorób zakaźnych a 70% miało biegunkę przez co najmniej dwa tygodnie lutego. Zdjęcia i wideo które wydostają się z Gazy wydają się potwierdzać te ustalenia. Pomimo tego jednam oficerowie armii izraelskiej domagają się jeszcze większego ograniczenia dostarczania pomocy humanitarnej do Gazy. Około 60% izraelskich żydów sprzeciwia się pomocy humanitarnej dla Gazy w ogóle a liczba ta nie zmienia się w czasie. Aktywiści żydowski wielokrotnie w ostatnich miesiącach fizycznie uniemożliwili dostęp pomocy humanitarnej do Gazy. Żołnierze Armii Izraelskiej nagrywają się na filmikach podczas niszczenia i podpalania magazynów żywności w Gazy.
W listopadzie średnia ilość wody na głowę w Gazie wynosiła 1.5 do 1.8 litra (gdzie za minimum wody dostępnej do picia i zachowania higieny przyjmuje się 15 litrów). Do lutego ta ilość zmniejszyła się do mniej niż jednego litra średnio na głowę.
Brak dostępu do środków medycznych spowodowało, że operacje – w tym cesarskie cięcia i amputacje – przeprowadzane są bez znieczulenia czy transfuzji krwi. Dostępne w sieci video pokazuje palestyńskiego lekarza z Gazy, który zmuszony był amputować nogę swojej córki na kuchennym stole we własnym domu bez znieczulenia. Student medycyny ze szpitala Al-Shifa wspomina, jak musiał przez trzy godziny zszywać twarz chłopca który został ranny podczas izraelskiego bombardowania po ciemku i bez znieczulenia. Jest bardzo wiele podobnych przypadków. W wyniku braku dostępu do środków medycznych, kobiety, które po urodzeniu dziecka wciąż krwawią mają usuwane macice jako jedyny sposób na uratowanie ich życia, co pozbawi ich możliwości urodzenia kolejnych dzieci w przyszłości. Dyrektor Regionalny Oxfamu na Bliski Wschód powiedział, że „pośród horroru i zniszczenia dziejącego się w Gazie, jesteśmy teraz na przerażającym etapie w którym noworodki umierają z powodu biegunki i hipotermii. To wstrząsające, że dzieci przychodzą na świat w tak apokaliptycznych warunkach, że mają nikłe szanse na przeżycie”. W niektórych przypadkach matki odbywały porody w klasach szkolnych w obecności 70 innych osób co jest według dyrektora zwyczajnie nieludzkie. Liczba poronień w Gazie wzrosła o 300% w porównaniu z czasami przed wojną.
Służba zdrowia w Gazie praktycznie się zawaliła, jedynie jedna trzecia szpitali i ćwierć przychodni operuje choćby w szczątkowej formie. Wiemy o co najmniej setkach tysiącach przypadków chorób zakaźnych w Gazie. Tylko do grudnia zanotowano ponad 100 000 przypadków biegunki, z czego połowa wśród dzieci poniżej pięciu lat (to 25 razy więcej niż przed wojną). Tylko w jednym tygodniu grudnia każdego dnia zanotowano ponad 3200 przypadków (przed wojną było to około 2000 przypadków na miesiąc). Obecnie w Gazie przypada jeden prysznic na 4500 osób i jedna toaleta na 220.
Ważne postacie publiczne w Izraelu – w tym były generał i szef Izraelskiej Rady Bezpieczeństwa czy oficjalny doradca ds. wojny Ministra Obrony – wypowiedzieli się otwarcie za użyciem chorób zakaźnych w celu zdziesiątkowania cywilnej populacji Gazy.
Izrael systematycznie rozmontowuje Służbę Zdrowia w Gazie, uniemożliwiając jej działanie. Pod koniec lutego szef MSF oznajmił, że „w Gazie nie istnieje już system służby zdrowia”. Izrael usprawiedliwia to oskarżeniami o to, że budynki służby zdrowia używane były w celach wojskowych, ale szef MSF zaprzecza, mówiąc, że jego organizacja „nie zna ani jednego zweryfikowanego przypadku, żeby coś takiego miało miejsce”.
W kontekście powyższego szef Globalnego Zdrowia Publicznego Uniwersytetu w Edynburgu oświadczył, że „Świat staje przed prospektem tego, że nawet ćwierć dwumilionowej populacji Gazy – blisko pół miliona ludzi – umrze w ciągu roku. Będą to w większości śmierci z powodu przypadłości medycznych których można by uniknąć gdyby nie zniszczenie systemu służby zdrowia”. Inni uczeni doszli do podobnych, czasem bardziej szczegółowych, konkluzji.
Dyskurs w Izraelu i dehumanizacja Palestyńczyków
Większość z powyższych rzeczy jest możliwa dzięki ciągłej dehumanizacji Palestyńczyków, a w szczególności tych żyjących w Gazie. To odczłowieczanie postępuje od góry, od samego wierzchołka izraelskiego państwa. Premier Izraela określił ten konflikt jako „walkę między dziećmi światła a dziećmi ciemności, między ludzkością a prawem dżungli”, powiedział, że „to wojna między cywilizacją a barbarzyńcami” i określił tą wojnę jako „bitwę z biblijnym ludem Amalekitów”, którzy według Biblii powinni zostać całkowicie zniszczeni. Prezydent Izraela z kolei powiedział, że Izrael nie rozróżnia cywilów od bojowników bo „cały naród jest odpowiedzialny”. Podpisał się także na pocisku który wystrzelony został potem na Gazę. Minister Obrony Izraela określił Palestyńczyków w Gazie jako „zwierzęta”. Co najmniej pięciu kolejnych ministrów rządu wypowiadało się w podobny sposób. Minister bezpieczeństwa wewnętrznego nakazał pogranicznikom „strzelać do terrorystów nawet jeśli nie stanowią zagrożenia” co jest jawnym złamaniem procedur. Minister równości społecznej i emancypacji kobiet oznajmiła, że jest dumna z tego, że Gaza leży w ruinach i że każde dziecko z Gazy, nawet za 80 lat, będzie opowiadać swoim wnukom co zrobił Izrael. Poseł party rządzącej powiedział w telewizji że „jest oczywiste, że musimy wymordować wszystkich Gazan”. Inni politycy wypowiadali się podobnie.
Zorganizowana dehumanizacja także miała miejsca. Armia Izraelska prowadziła kanał na telegramie o nazwie 72 dziewice bez cenzury, który pełen był propagandy skierowanej do Izraelczyków pokazujących bardzo drastyczne i nieocenzurowane filmy i zdjęcia „na wyłączność” które pokazywały zabijanie i zwłoki ludzi w Gazie, opisywane wulgarnym językiem w którym porównywano ich do karaluchów i szczurów. Żołnierze armii izraelskiej wrzucali w media społecznościowe treści, które porównywały Gazan do biblijnych Amalekitów. Inni żołnierze zorganizowali sobie „klub polujących na Hamas”, z naszywkami i oficjalnym logiem, i filmowali się z nim na tle palestyńskich zatrzymanych. Inni z kolei publikowali mściwe treści w których odnosili się do zniszczenia Gazy, w tym chwalili się zniszczeniami których sami dokonywali.
W Listopadzie, 90 Izraelskich lekarzy podpisało list otwarty, w którym nawoływali do bombardowania szpitali w Gazie. Popularny piosenkarz użył długiej serii wulgaryzmów przeciwko ludności Gazu podczas koncertu dla żołnierzy izraelskich.
W początku stycznia kolejny list, podpisany przez licznych rabinów, uczonych i dziesięciu posłów wezwał do zaprzestania dostarczania jakiejkolwiek pomocy humanitarnej do Gazy. W lutym, były wysoko postawiony oficer Mossadu i ważny dziennikarz zgodzili się, że dzieci w wieku powyżej pięciu lat nie są niewinne, a zatem nie zasługują na pomoc humanitarną. Pewna publikacja medialna także z radością skomentowała fakt, że ilość Arabów zabitych w Gazie jest większa niż podczas wszystkich poprzednich wojen. Izraelski kanał na Telegramie mający 127 000 obserwujących opublikował mema na którym zdjęcie dziecka z Gazy cierpiącego na porażenie mózgowe które zmarło z głodu przedstawione było jako plakat reklamujący sequel filmu E.T. Rabin ze szkoły religijnej dla nastoletnich chłopców nauczał, że według żydowskiego prawa wszyscy mieszkańcy Gazy muszą zostać zabici, z dziećmi włącznie.
Dehumanizacja Palestyńczyków jest wszechobecna i oczywista w niezliczonych filmikach, na których można obejrzeć jak izraelscy żołnierze strzelają do cywilów niosących białe flagi, dręczą cywilów, jeńców i znieważają zwłoki czy z wielką lubością niszczą lub wyburzają domy, inne konstrukcje oraz instytucje, budynki kultu religijnego oraz na których szabrują prywatną własność Palestyńczyków jak również strzelają dla zabawy do zwierząt, niszczą własność prywatną i demolują palestyńskie symbole. Jedno z takich nagrań na przykład pokazuje dziesiątki palestyńskich jeńców, którzy związani i zakrytymi oczami siedzą w autobusie. Izraelski żołnierz żąda o nich, aby wychwalali jego rodzinę i mówili, że będą jej niewolnikami „na wieki wieków”.
Według zeznań jednego z lekarzy w Gazie, zatrzymany przez Izraelczyków dyrektor szpitala Al-Shifa zmuszony został do czołgania się jak zwierzę, był prowadzony na smyczy i zmuszono go do jedzenia z postawionej na ziemi miski jak psa. Jeden z palestyńskich jeńców twierdzi, że żołnierze izraelscy rozebrali zatrzymane kobiety do naga i wepchnęli je do męskiego sektora więzienia, ogoliwszy uprzednio części z nich głowy.
Szaber został znormalizowany do tego stopnia, że jeden z przypadków pokazano w popularnym piątkowym programie informacyjnym, podczas którego jeden z dziennikarzy pokazał dostępne na telegramie zdjęcie stołu pełnego pieniędzy z podpisem „Komandosi Sił Zbrojnych Izraela wygrali w totka w Khan Younis”. Wojskowy lekarz zaobserwował, że szaber jest „prawie zinstytucjonalizowany”. Wielu żołnierzy publikuje humorystyczne nagrania ze swoich doświadczeń i udziału w zniszczeniu Gazy, popularny jest kontent który ignoruje wojnę – na przykład zajęcia z logi w opuszczonym domu w Gazie czy żołnierz, który demonstruje baner reklamujący jego zakład fryzjerski na tle zwłok zamordowanych Palestyńczyków leżących wszędzie wokół. .
Można znaleźć także zdjęcia żołnierzy pozujących z plakatami wyborczymi izraelskich polityków oraz sieciami restauracji które „wkrótce otworzą nowe oddziały w gazie”. Częstym motywem tego rodzaju kontekstu są zdjęcia w których „dowcipni” żołnierze pozują z bielizną należącą do palestyńskich kobiet czy zabawkami skradzionymi z domów w Gazie, które zmuszeni byli porzucić ich mieszkańcy.
Ha’aertz, lewicowy dziennik w Izraelu, opisywał jakie dobre jedzenie żołnierze spożywają w opuszczonych domach w Gazie w tym samym czasie, kiedy ich wygnani mieszkańcy umierali z głodu. Izraelska Armia nawet sprowadziła influencerów aby „żartobliwie” zrobili recenzje „hotelu” w Gazie.
Zemsta jest powracającym motywem tego rodzaju nagrań. Wiele z nich omówione zostało przez New York Times czy CNN. Tylko w styczniu Siły Zbrojne Izraela podpaliły setki domów i mieszkań w Gazie, w których tymczasowo stacjonowali izraelski żołnierze, a nie występowanie o pozwolenie na takie działania jest już praktycznie normą.
Demonstranci Żydowscy wielokrotnie próbowali zablokować dostęp humanitarnej pomocy dla Gazy, jedną z takich akcji było zorganizowanie protestu w formie tanecznej imprezy tuż pod murem otaczającym Strefę Gazy. Jeden z konwojów z żywnością został również zaatakowany przez Siły Zbrojne Izraela.
W ostatnim miesiącu około połowa misji humanitarnych, których celem było dostarczenie pomocy do północnej części Gazy nie dostało pozwolenia na dostęp od izraelskiego rządu.
29 lutego Siły Zbrojne Izraela otworzyły ogień do mieszkańców Gazy, którzy próbowali dostać się do żywności wiezionej przez konwój humanitarny. Zginęło ponad 100 osób a rannych było ponad 700. W reakcji na to Izraelski Minister Bezpieczeństwa Wewnętrznego wezwał do „wspierania wszystkich żołnierzy IDF” jednocześnie postulując wstrzymanie jakiejkolwiek pomocy humanitarnej.
Kiedy Siły Zbrojne Izraela jako akt dobrej woli przetransportowało 70 sierot na Zachodni Brzeg, a następnie do Niemiec, spotkało się to z ostrą krytyką tak polityków jak i rządu.
Tysiące Palestyńczyków zostało zatrzymanych i przetransportowanych do obozów wewnątrz Izraela. Wielu z nich (według izraelskich mediów 85-90%) zostało aresztowanych pomimo braku jakichkolwiek dowodów na ich kontakty z Hamasem. Warunki w których przetrzymywani są zatrzymani są zatrważające, co opisał niedawno zwolniony poeta z Gazy. Wielu innych opowiada podobne historie, zeznając że byli torturowani. Nagrania wideo dostępne w sieci dostarczają kolejnych dowodów. W jednych z nich lekarz z Gazy, który był zatrzymany przez Izrael przez 45 dni, mówi, że przez cały ten czas był związany i skuty, a jego nogi były związane w ugiętej pozycji, co można uważać za formę tortur. Następnie po prostu go wypuszczono. Do momentu w którym to piszę co najmniej ośmiu palestyńskich więźniów zginęło w izraelskich więzieniach od początku wojny. W owych więzieniach także panują tragiczne warunki. Armia Izraela potwierdza, że wśród zatrzymanych w Gazie Palestyńczyków było więcej zgonów, ale odmawia podania szczegółów. Według artykułu który ukazał się w Ha’aretz na początku marca, co najmniej 27 Gazan zmarło w obozach internowania.
Od czasu rozpoczęcia agresji na Gazę (oraz Zachodni Brzeg) ofiar było już setki. W połowie lutego panel ekspertów zorganizowany przez Radę Praw Człowieka ONZ ujawnił dowody na skandaliczne naruszenia praw człowieka, w tym na trzymanie palestyńskiej kobiety w klatce na deszczu i zimnie i bez jedzenia, agresję seksualną na zatrzymane kobiety – w tym dwa gwałty – jak również grożenie gwałtem i przemocą seksualną, oraz publikowanie w sieci zdjęć zatrzymanych kobiet w upokarzających sytuacjach. Jedna z Palestynek opowiadała o seksualnej, emocjonalnej i fizycznej przemocy, której poddawana była przez ponad miesiąc który spędziła w Izraelskiej niewoli. Z raportu UNRWA sporządzonego na podstawie ponad 100 wywiadów z wypuszczonymi z izraelskich aresztów Palestyńczykami wyłaniają się straszliwe detale takie jak historia Gazańskiego studenta, który został tak drastycznie pobity, że jego genitalia stały się granatowe a jego mocz zawierał krew przez całe tygodnie. Zmuszano go do spania nago na zewnątrz, a obok niego postawiono wiatrak, który dmuchał na niego zimnym powietrzem oraz głośnik, z którego leciała muzyka tak głośna, że zaczął krwawić z uszu.
Śledztwo BBC które ukazało się w połowie marca odkryło, że siły zbrojne Izraela biły, upokarzały i więziły dziesiątki pracowników medycznych ze szpitala Nasser. Minister Spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii określił ten raport „bardzo niepokojącym”.
Czystki etniczne
Czystki etniczne są otwarcie dyskutowane w Izraelu, włączając w to ministrów z obecnego rządu. W tym ministra finansów, bezpieczeństwa wewnętrznego, byłego ministra informacji oraz byłego ministra sprawiedliwości. Posłowie do parlamentu izraelskiego także brali udział w takich dyskusjach. Do mediów wyciekł plan izraelskiego rządu, aby przesiedlić mieszkańców Gaza na półwysep Synaj, który jest częścią Egiptu. Izrael także lobbował u Amerykanów aby zmusili Egipt do przyjęcia uchodźców z Gazy i udało mu się przekonać wiele krajów – w tym Kongo – do przyjęcia palestyńskich uchodźców. Innymi lokacjami, do których Izrael planował przesiedlać Palestyńczyków były Arabia Saudyjska, Jordania, Unia Europejska i Chile. Według mediów izraelskich Czad i Rwanda wyraziły zainteresowanie przyjęciem dziesiątek tysięcy Palestyńczyków w zamiar za szczodrą pomoc finansową jak również wojskową. W połowie lutego lokalne organizacje humanitarne ujawniły, że Egipt buduje wysoce strzeżony obóz w którym przyjęci mają zostać palestyńscy uchodźcy.
Nieobecność jasnych celów militarnych oraz nieokreślony cel wojny pozwolił wielu Izraelczykom na popieranie zasiedlenia Gazy osadnikami Żydowskimi po wojnie. Ponad 30 prawicowych organizacji wspierało ten plan podczas konferencji zorganizowanej pod koniec stycznia. Aż 11 ministrów i 15 ze 120 posłów brało udział w owej konferencji. Wielu izraelskich żołnierzy będących na służbie, w mundurach i znajdujących się na terenie Gazy wyraziło chęć osiedlenia się tam po wojnie. Badania opinii publicznej przeprowadzone w lutym i marcu pokazują, że około 20% Izraelczyków uważa, że Gaza powinna zostać zasiedlona przez Żydów. Na dostępnym w sieci nagraniu widać izraelski cywilny traktor zasiewający pola na terenie Gazy co ma być formą celebrowania zwycięstwa. Na początku marca żydowscy osadnicy wdarli się na teren Gazy i próbowali wybudować tam osadę. Żołnierze izraelscy „wybudowali” „pierwszą synagogę w Khan Younis”, drugą w tym samym miejscu oraz wprowadzili zwoje Tory do trzech miejsc (Sheikh Radwan in Gaza City, Uniwersytet Islamski w Gazie i Khan Younis). Jeden z żołnierzy sfilmował się podczas malowania graffiti na ruinach zniszczonego meczetu w Gazie, na którym przedstawił świątynię w Jerozolimie. Są informację o „wojskowej pizzerii” sieci Donna Italia która otwarta została w Khan Younis w jednym z opuszczonych domów. Widziano także żołnierzy umieszczających plakaty sieci restauracji fastfoodowych, które miałyby niedługo otworzyć swoje oddziały na terenie Gazy. Inni żołnierze fotografowali się z logiem amerykańskiej firmy budowlanej z New Jersey oraz flagą USA na tle zniszczonych w Gazie budynków.
Wszystkie te dowody, które byłem w stanie zebrać, wskazują jasno, że Izrael systematycznie niszczy Gazę, aby uniemożliwić powrót im mieszkańcom. Niektóre źródła podają, że Izrael zrzucił ponad 500 2000-funtowych bomb na najbardziej gęsto zaludnione obszary nie licząc na zniszczenia kolateralne które takie bomby powodują (są w stanie spowodować śmierć lub ranić ludzi znajdujących się nawet o 365 metrów od miejsca wybuchu). Te bomby są czterokrotnie cięższe od tych, które używała armia Stanów Zjednoczonych walcząc z ISIS w Mosulu.
Ponad 60% mieszkań w Gazie zostało zniszczonych lub uszkodzonych. W połowie stycznia eksperci oszacowali na podstawie zdjęć satelitarnych że pomiędzy 142900 a 176900 budynków uległo zniszczeniu. Izrael niszczył nie tylko budynki których powiązania z Hamasem były co najmniej wątpliwe, ale i długą listę instytucji kulturalnych, zabytków i miejsc badań archeologicznych, dziesiątki instytucji rządowych (w tym parlament gazy i sąd główny), obiekty kultu religijnego ( 223 meczety i trzy kościoły), uniwersytety (większość, jeśli nie wszystkie uniwersytety zostały totalnie zniszczone według raportu Euro Med Human Rights Monitor), szpitale, biblioteki publiczne oraz archiwa. Już w początku grudnia ataki Izraelskie zniszczyły lub uszkodziły ponad 100 zabytków, w tym pochodzących z czasów Bizancjum lub Rzymu. Sfilmowano żołnierzy w magazynie pełnym zabytkowych artefaktów a szef Izraelskiego Urzędu do spraw Zabytków opublikował – wkrótce skasowany – post, w którym informował, że część owych zabytków została przewieziona do Izraela i zaprezentowana w Knesecie. Ponad 60% szkół zostało uszkodzonych. Jeden z żołnierzy Izraelskich Sił Zbrojnych twierdzi, że otrzymali rozkaz zrównania z ziemią wioski Khuza’a i zamieścił wideo, według którego rozkaz wykonano w ciągu dwóch tygodni. Co najmniej 16 cmentarzy zostało zbezczeszczonych przez żołnierzy izraelskiej armii, nierzadko za pomocą buldożerów. Na dostępnym w sieci nagraniu widać skutki takiego działania – zwłoki porozrzucane po całej okolicy. Inne wideo pokazuje podpalanie osiedla Shujjaiya jako części wojskowej operacji. Za pomocą buldożerów równano z ziemią całe obszary w strefie gazy. Ilość gruzu powstałego w wyniku wyburzania dzielnic mieszkalnych szacuje się na ponad 8 milionów ton, a specjaliści oceniają że trzy lata zajmie samo jego wywiezienie.
Po dwóch miesiącach walk Izrael spowodował więcej strat materialnych niż powstało w Aleppo w Syrii w latach 2012-2016 lub Rosja w Mariupolu w 2022 roku. Proporcjonalnie są to większe straty niż spowodowali Alianci podczas bombardowania nazistowskich Niemiec podczas Drugiej Wojny Światowej, walk z ISIS w Mosulu czy Raqqa. Zniszczenie Gazy zaowocowało wypędzeniem ponad 75% jej populacji.
Dane wskazują na to, że Izrael stara się zniszczyć wszystkie budynki w odległości kilometra od otaczającego Gazę muru w celu stworzenia tam „strefy buforowej”. Te zniszczenia zostały określone przez Wysokiego Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka jako „drastyczne złamanie czwartej konwencji genewskiej i zbrodnia wojenna”.
W połowie lutego izraelskie media poinformowały, że Siły Zbrojne Izraela budują drogę przecinającą strefę Gazy, co sugeruje plan długotrwałej okupacji. Jej budowę ukończono na początku marca, umożliwia ona szybki transport wojsk i będzie utrzymywana przez Izrael „co najmniej przez rok” według informacji podanych przez Siły Zbrojne Izraela.
Zakładnicy
W całej tej sytuacji rząd Izraela nie wykonał żadnych poważnych ruchów które miałyby na celu uwolnienie zakładników wciąż przetrzymywanych w Gazie. Jak dotąd troje z około 240 zakładników porwanych 7. Października zostało uwolnionych w wyniku działań zbrojnych. Akcja zbrojna, która uwolniła dwóch z nich doprowadziła do śmierci około setki Palestyńczyków. Trzech innych zakładników zostało zastrzelonych przez izraelskich żołnierzy w Gazie pomimo tego, że wzywali pomoc niosąc ze sobą białe flagi. Kolejnych trzech zagazowano kiedy Izraelskie Siły Zbrojne wpuściły trujące gazy do tuneli pod Gazą. Pod koniec lutego izraelski raport ustalił, ze co najmniej 10 zakładników zginęło w wyniku działań sił zbrojnych Izraela – w jednym przypadku zbombardowano budynek, w którym wiadomo było, że przetrzymywany jest zakładnik.
Z drugiej strony tymczasowe zawieszenie broni spowodowało uwolnienie stu pięciu zakładników. Zamiast jednak negocjować wypuszczenie kolejnych, rząd Izraela woli kontynuować działania zbrojne, tak ryzykowne dla życia zakładników. Ci z zakładników, którzy są już na wolności zgodnie powtarzają, że bycie bombardowanymi przez Izrael było jednym z najbardziej traumatycznych momentów których doświadczyli kiedy byli przetrzymywali. Rzecznik prasowy Likudu, największej partii w izraelskim parlamencie, spotkał się z rodzinami zakładników i przestrzegł ich przed domaganiem się przedterminowych wyborów, sugerując, że może to zaszkodzić zakładnikom bo w „takim okresie może na wierzch wypłynąć mnóstwo brudu”.
Są dowody na to, że rodziny zakładników obawiają się, że jeśli nie będą siedzieć cicho, ich członkowie rodzin zostaną przesunięci na koniec listy zakładników, których wypuszczenia domagałby się rząd w wypadku ewentualnych negocjacji. W połowie marca dowódca oddziału Sił Zbrojnych Izraela odpowiedzialnego za wypuszczenie zakładników podał się do dymisji argumentując, że w jego opinii politycy nie są zainteresowani żadnymi negocjacjami.
Zachodni Brzeg
Zachodni brzeg nie cieszy się takim zainteresowaniem mediów i publicznego dyskursu. Jednakże sytuacja tam bardzo szybko się pogorszyła po wybuchu wojny. Co najmniej 15 beduińskich osad pasterskich musiało zostać opuszczonych w wyniku ataków izraelskich osadników (od października naliczono już 646 takich ataków). Około 4000 Palestyńczyków zostało wypędzonych ze swoich domów na zachodnim brzegu w 2023 roku. Osadnicy żydowscy zabili dotychczas 418 Palestyńczyków, a wielu innych ranili, terroryzowali i gnębili. Połowa z tych zabójstw miała miejsce podczas konfrontacji które nie były starciami zbrojnymi. Zastępca burmistrza Jerozolimy oświadczył, że policja w Jerozolimie używa ostrej amunicji i otrzymała rozkaz otwarcia śmiercionośnego ognia do uczestników zamieszek, w wyniku czego pięć osób straciło życie w pierwszej połowie października. Od dnia, w którym Hamas dokonał swoich ataków na Zachodnim Brzegu rannych zostało 4690 Palestyńczyków.
Dostępne są liczne nagrania wideo pokazujące zabijanie nieuzbrojonych i niestanowiących zagrożenia Palestyńczyków. Kiedy Izraelski policjant zastrzelił 12-letniego chłopca puszczającego sztuczne ognie, Minister Spraw Wewnętrznych Izraela pochwalił go i powiedział, że należy mu się medal.
Izraelscy żołnierze przebrani za pracowników służb y zdrowia wdarli się do szpitala na Zachodnim Brzegu i zamordowali trzech nieuzbrojonych bojowników śpiących w łóżkach szpitalnych. Jedna z ofiar była od trzech miesięcy całkowicie sparaliżowana.
Liczne wideo pokazują żołnierzy izraelskich upokarzających Palestyńczyków, uderzających ich, niszczących ich własność lub publiczną infrastrukturę oraz bezczeszczących Palestyńskie symbole. Jeden z żołnierzy zamieścił w internecie film na którym chwali się tym, że ukradł worek pieniędzy. Inny film pokazuje żołnierza świętującego swoje urodziny w otoczeniu balonów, podczas gdy związany Palestyńczyk z zawiązanymi oczami leży na podłodze obok niego. Inne nagranie pokazuje żołnierzy Izraelskich, którzy pochwycili Palestyńczyka, przebrali go w mundur, skuli jego ręce i nogi i używali go najwyraźniej jako żywą tarczę.
Tak jak i w Gazie tutaj również można znaleźć liczne nagrania których autorzy upokarzają i dehumanizują Palestyńczyków. Inne z kolei pokazują rabunek Palestyńskiej własności. Śledztwo Wall Street Journal wykazało, że po 7 Października Izraelscy osadnicy wybudowali nielegalne drogi i osiedla na terenie Zachodniego Brzegu. Rząd Izraela odmówił zapoznania się z materiałami dostarczonymi przez dziennikarzy.
Na Zachodnim Brzegu coraz więcej Palestyńczyków jest także aresztowanymi. Ponad 2000 podlega „administracyjnemu zatrzymaniu” – bez przedstawienia zarzutów lub sądu. Są oni torturowani i upokarzani, o czym informuje Amnesty International. Źródła dostępne w sieci potwierdzają te dane. Wiele świadectw wypuszczonych Palestyńczyków mówi o ciągłym upokarzaniu zatrzymanych przez służby więzienne. Jeden z nich niedawno zeznał, że po 7 Października strażnicy każą im czołgać się i całować flagę Izraela a jeśli odmawiają, są bici. Są raporty o tym, że jedzenie rzuca się więźniom na podłogę a nierzadko również i depcze.
Media, wojna i propaganda.
Zastrzeżenie: z powodu ograniczonego miejsca, skupię się tutaj na Izraelskich i Amerykańskich mediach oraz innych działaniach izraelskiego rządu mających na celu ograniczenie dyskusji na ten remat.
Z natury tematu w tej sekcji będzie więcej dyskusji niż w pozostałych częściach dokumentu. Prawda jest także trudniejsza do ustalenia. Niezależnie od tego jednak dołożyłem wszelkich starań, aby dostępne materiały poddać krytycznej analizie. Wszelkie komentarze mile widziane.
Wstęp
Celem propagandy, nazywanej czasem także dyplomacją publiczną, jest rozprzestrzenianie informacji mających na celu wpływanie na postrzeganie sytuacji przez społeczeństwo. Taka propaganda może zawierać fakty, kłamstwa i wszystko pomiędzy. Państwa i inne instytucje w XXI wieku często posługują się propagandą. Propaganda państwa izraelskiego często określana jest terminem hasbara.
Bieżąca wojna została umożliwiona i ułatwiona przez masowe działania mediów mające na celu ukształtowanie dyskursu na ten temat tak w Izraelu jak i na zachodzie – w państwach takich jak USA czy Wielka Brytania albo Niemcy. The Intercept na przykład podkreśla to, jak Izrael wciąż „wybiera zagadnienie, a następnie domaga się, aby światowa uwaga opinii publicznej zajęła się tym zagadnieniem kosztem wszelkich innych”. Poza tym jednak Izrael trzyma ścisłą kontrolę nad własnymi mediami i podaje jedynie informacje zgodne z własną propagandą. Na przykład cenzor Izraelskich Sił Zbrojnych ogłosił na początku wojny zakaz publikowania informacji na osiem tematów bez uzyskania wcześniejszej aprobaty. Ten zakaz dotyczy zarówno dziennikarzy z Izraela jak ich zagranicznych kolegów, którzy zmuszeni zostali do podpisania stosownego dokumentu jako warunku otrzymania wizy dziennikarskiej do Izraela. CNN na przykład przyznało, że informacje z Izraela redagowane są w oddziale Jerozolimskim, który podlega monitorowaniu przez lokalną cenzurę.
Jednocześnie Izrael ostro ogranicza to, co jest akceptowalne w dyskursie publicznym. Policja izraelska rozbijała antywojenne protesty od początku wojny, często przy użyciu brutalnej siły w ilości większej niż to było konieczne. Palestyńczykom mającym obywatelstwo Izraela decyzją Sądu Najwyższego w ogóle zabroniono protestów już w pierwszych dniach wojny – sytuacja poprawiła się jedynie nieznacznie od tego czasu. Izrael także utrudniał dostęp oficjalnym śledztwom instytucji zewnętrznych w kwestii zbrodni z 7. Października – w tym śledztwu prowadzonego przez Radę Praw Człowieka ONZ.
Izraelska narracja praktycznie pod każdym względem ignoruje głosy Palestyńczykom. Nie ma żadnego zainteresowania doświadczeniami mieszkańców Gazy poddawanym horrorom wojny. Zamiast tego dominującym przesłaniem jest oficjalna wersja podawana przez służby prasowe Sił Zbrojnych Izraela, które rzadko kiedy są podważane pomimo tego, że jest w nich wiele przypadków zafałszowań i mis-reprezentacji rzeczywistości i działań Sił Zbrojnych w tej wojnie. Na przykład wbrew izraelskim twierdzeniom, że zabili duże ilości bojowników Hamasu (10 do 13000 według danych z przełomu lutego i marca) liczba ta w ogóle nie jest podważana przez media izraelskie podczas gdy BBC nie znalazło żadnego potwierdzenia tych danych w wypuszczanych przez IDF nagraniach wideo i bardzo niewiele potwierdzeń w danych publikowanych przez same izraelskie siły zbrojne.
W mediach izraelskich liczba zabitych cywili w Gazie jest minimalizowana a skalę zniszczenia umniejsza się poprzez pokazywanie zniszczonych budynków jedynie z oddali. Większość mediów w Izraelu w ogóle nie zajmuje się zbrodniami wojennymi i występkami żołnierzy izraelskich w Gazie a te, które o tym pisały, podjęły temat dopiero po wielu miesiącach wojny.
Jedynymi mediami w języku hebrajskim które podważają oficjalne narracje są media niezależne takie jak Magazyn +972 i The Seventh Eye, które jednak mają bardzo ograniczone zasięgi i środki. Zajmują się tym jednak także NGOsy takie jak B’Tselem i Gisha.
Prowojenne stanowisko izraelskich mediów jest racjonalizowane, usprawiedliwiane i szeroko akceptowane. Nowy szef Kanału 13 powiedział w marcu swoim pracownikom, że powinni pracować nad zjednoczeniem narodu dostarczając mu rozrywki i „Izraelską hasbarę” (czyli propagandę). Znany izraelski dziennikarz wypowiedział się, że jest przekonany, że dziennikarstwo powinno być używane aby podnosić morale Izraelczyków w czasie wojny. W myśl tej zasady dziennikarze żydowscy powstrzymywali się od raportowania o ofiarach friendly fire. Izraelski dziennik Ha’aertz (według izraelskich standardów uważany za lewicujący) na przykład czekał pięć miesięcy aby opublikować pierwsze wezwanie do zawieszenia broni, pomimo zatrważającej ilości informacji o humanitarnym koszcie wojny, powszechnie panującemu przekonaniu, że premier Izraela przedłuża działania zbrojne w imię swoich własnych prywatnych interesów i oczywistej niezdolności Sił Zbrojnych Izraela do osiągnięcia oficjalnie proklamowanych celów. Miała też miejsce sytuacja w której izraelski reżyser otrzymał nagrodę za swój film a w mowie podczas jej odbierania odniósł się do panującego w Izraelu apartheidu. Kanał 11 izraelskiej telewizji określił jego wypowiedź jako antysemicką, a w Ha’aertz ukazały się co najmniej cztery atakujące go teksty.
Palestyńczykowi mającemu obywatelstwo Izraela, który opublikował esej w jednej z gazet, nie pozwolono na użycie terminu „Palestyńczyk” w odniesieniu do obywateli Izraela – redakcja zmieniła mu to słowo na socjalnie akceptowalne określenie Arab.
Kanał 14 prezentuje wyjątkowo skandaliczne przykłady promocji fake newsów i powtarzania fałszywych stwierdzeń. W jednym przypadku na przykład popularny host dogłębnie omówił rzekomy artykuł w The Atlantic mający dotyczyć wydarzeń z 7 Października, który jakoby uwalniał premiera Izraela z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Krótkie śledztwo które po tym nastąpiło wykazało, że taki artykuł nigdy się w The Atlantic nie ukazał. W innym przypadku z kolei kanał ten opublikował wywiad z oficerem armii izraelskich, który otwarcie kłamał na temat zbrodni popełnionych przez Hamas na długo po tym, jak inne izraelskie media poinformowały już, że informacje te były zmyślone.
Część izraelskiej propagandy jest zinstytucjonalizowana przez aparat państwowy. Pomimo tego, że atak Hamasu z 7 Października były wystarczająco zatrważające same w sobie, oficjele izraelscy notorycznie powtarzają informację o których wiemy, że są w najlepszym razie niewiarygodne, a prawdopodobnie po prostu wyssane z palca. Większość mediów izraelskich zdecydowało się nie informować społeczeństwa o tym, że te historie okazały się nieprawdziwe.
W rozmowie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem izraelski premier sam powielał te kłamstwa, mówiąc, że „Hamas porwał dziesiątki dzieci, związał je, podpalił i zamordował”. Jego żona napisała list do Pierwszej Damy USA, w którym opisała historię zakładniczki Hamasu, która urodziła dziecko w niewoli – historię, którą potem nie tylko izraelskie media ale i rząd uznały za zmyśloną.
Siły Zbrojne Izraela twierdziły, że mają zweryfikowane informacje dowodzące prawdziwości historii o zdekapitowanych niemowlakach, ale również to okazało się kłamstwem. Inne historie – takie jak pieczenie niemowlaków w piekarniku czy wycinanie dziecka z brzucha matki tylko po to, żeby je zasztyletować, były wielokrotnie powielane przez media lub/albo Izraelskie Siły Zbrojne i również okazały się zmyślone. Inne historie już z czasów wojny – jak ta, że centralny bunkier Hamasu zlokalizowany jest pod szpitalem al-Shifa również okazały się nieprawdą.
Co więcej izraelskie media odkryły, że Siły Zbrojne Izraela prowadziły tajną operację która miała na celu wpływać na Izraelczyków na początku wojny. Jej częścią był kanał na Telegramie prowadzony przez armię, który publikował brutalną zawartość dostarczaną przez siły zbrojne, pokazującą prześladowanie i dehumanizację Palestyńczyków w kontekście wojny w Gazie.
Wiele badań i ekspertów dowodzi, że również w mediach amerykańskich istnieje bardzo silny bias przeciwko Palestyńczykom i to już od stu lat. Na przykład analiza materiałów o Palestyńczykach w amerykańskich mediach pokazuje, że jedynie niewielka część (mniej niż 2%) tekstów opinii, felietonów i wstępniaków omawiających sytuację Palestyńczyków które ukazały się w New York Timesie i Washington Post w latach 1970 – 2019 były autorstwa Palestyńczyków.
Obraz medialny wojny przedstawiany w amerykańskich mediach zdominowany jest przez pro-izraelską narrację. Śledztwo Guardiana wykazało, że CNN jest bardzo stronniczy w stronę Izraela – do tego stopnia że nawet w programach tej stacji krytykowano jej nierzetelność. Podobnie analiza The Intercept wykazała, że już na początku wojny im więcej Palestyńczyków ginęło, tym mniej o tym pisano w amerykańskich mediach. Silnie nacechowane emocjonalnie słowa są prawie zawsze używane do opisywania śmierci Izraelczyków a prawie nigdy Palestyńczyków. Dobór języka wyraźnie wskazuje na próby zamazywania odpowiedzialności Izraela i chronienia jego dobrej opinii, i jest to dobrze udokumentowane od lat i ma miejsce również w czasie ostatniej wojny.
Amerykańskie media także w większości unikały śledztw lub raportowania o wydarzeniach, które mogłyby pokazać Izrael w złym świetle. Watchdog medialny Fair zwrócił uwagę, że amerykańscy odbiorcy chronieni są przed informacjami o tym, że w czasie wydarzeń 7 października miały miejsce przypadki friendly fire ze strony izraelskich sił zbrojnych. Szczególnym przypadkiem jest tu Ronen Bergman, dziennikarz pracujący jednocześnie dla izraelskiego Yediot Ahronot i New York Timesa, zajmował się tym tematem w swoich publikacjach dla Yediot Ahronot, a pomijał go w artykułach w New York Timesie. New York Times opisywał pobieżnie albo wcale inne negatywne informacje z Izraela takie jak Izraelską politykę wybierania celów, jego odpowiedzialność za głodujących Palestyńczyków czy torturowanie zatrzymanych. Zamiast tego reportaż dotyczący gwałtów Hamasu z 7 Października otrzymał niesłychanie wysokie środki – w tym fundusze na przeprowadzenie 150 wywiadów – i powstał na zamówienie samej redakcji. Z nieznanego powodu napisanie tego tekstu zlecono byłemu funkcjonariuszowi izraelskiego wywiadu z zerowym doświadczeniem dziennikarskim, który dał się poznać z tego, że polubił tweeta wzywającego do „zamienienia Gazy w rzeźnię”. Po publikacji tekstu media niezależne – podobnie jak The Intercept – znalazły w nim długą listę podstawowych problemów z rzetelnością dziennikarską.
Traktowanie UNRWA jako przypadek fałszywej narracji w mediach
Jednym z przypadków działania izraelskiej strategii medialnej w praktyce jest potraktowanie UNRWA, organizacji ONZ odpowiedzialnych za wsparcie dla palestyńskich uchodźców. W tym samym dniu, w którym Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał, że jest możliwe, że Izrael popełnia ludobójstwo w Gazie, Izrael oznajmił, że 12 pracowników UNRWA brało udział w atakach na Izrael 7. Października. Prawie natychmiast 16 państw zachodu, wspierających finansowo UNRWA zadeklarowało wstrzymanie finansowanie tej instytucji. Izraelskie i zachodnie media przekazywały dalej informacje o UNRWA podawaną przez Izrael, ilością komentarzy i artykułów przyćmiewając znacznie ważniejszą informację o decyzji MTS.
Choć Izrael nie opublikował żadnych dowodów na swoje twierdzenie, reportaż brytyjskiego Channel 4 ujawnił dokument który Izrael miał rozesłać do państw finansujących działanie UNRWA. Dokument ten był wyjątkowo krótki. Nie zawierał żadnych dowodów i składał się z jednej linijki w której oskarżono 12 pracowników UNRWA o udział w atakach.
Dokumenty wywiadu izraelskiego które ujrzały światło dzienne także nie zawierały żadnych dowodów w tej sprawie. Do momentu w którym piszę te słowa szef UNRWA, pomimo wielokrotnego wystąpienia o to do Izraela, nie otrzymał żadnych detali dotyczących oskarżeń wobec niego czy zarządzanej przez niego organizacji. Inne oskarżenia nawet nie były wysuwane wobec UNRWA lecz po prostu informowano o nich media. W ocenie amerykańskiego wywiadu udział grupki pracowników UNRWA w atakach był „raczej wątpliwy”.
Z braku dowodów na izraelskie oskarżenia, część krajów które wstrzymały swoje fundusze dla UNRWA postanowiły je ponownie wypłacać na początku marca. Kolejne planują to zrobić w najbliższej przyszłości. Według raportu który wyciekł z samego UNRWA, Izrael próbował zmuszać Palestyńskich pracowników UNRWA aby kłamali, że instytucja ta jako całość ma powiązania z Hamasem a jej pracownicy brali aktywny udział w atakach 7. października. Pracownicy byli brutalnie pobici, torturowani i grożono im skrzywdzeniem najbliższych członków ich rodzin.
Członkowie izraelskiego rządu od dawna mówią o tym, że chcieliby doprowadzić do zamknięcia UNRWA. Izrael ostatnio ponownie potwierdził ten cel, sugerując, że używał niedawnych oskarżeń właśnie w tym celu. W ostatniej wojnie Izraelskie państwo i media oświadczały lub sugerowały, że istnieje powiązanie pomiędzy UNRWA i Hamasem, ale izraelskie media nie podważają oskarżeń o to pojawiających się ze strony sił zbrojnych Izraela, czy nie wspominają o tym, że UNRWA jest poddawana regularnym audytom przez ONZ, lub informując społeczeństwo, że pracownicy UNRWA podlegają zatwierdzaniu przez Izrael i poddawani są corocznie weryfikacji przez izraelski wywiad, i że sama UNRWA co sześć miesięcy poddaje swoich pracowników kontroli w kontekście list niepożądanych pracowników aktualizowanych przez samo ONZ. UNRWA także w przeszłości zwolniła licznych pracowników po tym, jak okazało się, że mają powiązania z Hamasem.
Co więcej, likwidacja UNRWA drastycznie pogorszyłaby humanitarny kryzys w Gazie, a mimo to dyskusja w mediach izraelskich nigdy nie proponuje alternatywnych rozwiązań mających na celu dostarczenie pomocy mieszkającym tam Palestyńczykom.
Mam nadzieję, że w powyższym materiale udało mi się wykazać, że sytuacja w Gazie jest katastrofą, która wciąż rozwija się każdego dnia na naszych oczach. Jedyne co mogę to zbierać dowody i dawać świadectwo.
Dylan Thomas
Nie odchodź w tę dobrą noc pokornie
Nie odchodź w tę dobrą noc pokornie,
Starość niech na koniec dnia się wścieka;
Zbuntuj się, zbuntuj o światło przekornie.
Choć mędrcom mrok jest miły pozornie,
Bo nic z ich słów się w blask nie obleka
Nie odchodzą w tę dobrą noc pokornie.
Ludzie dobrzy gdy już ich koniec, kornie
patrząc jak cnota z ich uczynków wycieka,
Buntują się, buntują o światło przekornie.
Dzicy co słońce pojmali śpiewając upiornie,
Zasmuciwszy je, wiedząc co ich czeka,
Nie odchodzą w tę dobrą noc pokornie.
Nobliwi, ledwie żywi widzą świat wybornie
Z ich ślepych oczu bije ognia rzeka,
Buntują się, buntują o światło przekornie.
I ty ojcze, co trzymasz się opornie,
Klnij, błogosław, niech mnie twa mowa sieka.
Nie odchodź w tę dobrą noc pokornie.
Zbuntuj się, zbuntuj o światło przekornie.
Wiersz w tłumaczeniu Andrzeja P. Zajączkowskiego