Poradnik kierowcy: Wypadki chodzą po ludziach, czyli ubezpieczamy samochód

„Gdzie najtaniej” to powracające jak bumerang pytanie, na które jednak nie ma jednej odpowiedzi. System ubezpieczeń samochodowych w UK różni się znacznie od tego co znamy z Polski. Po pierwsze: ubezpieczenie jest przypisane do kierowcy a nie do samochodu… ale nie do końca bo przy wyliczeniu składki pod uwagę brane jest wiele czynników. Postaram się zatem wypunktować najważniejsze z nich:

  • Staż i wiek kierowcy
  • Ilość posiadanych punktów i wykroczeń oraz ew. wypadki (uwaga! Nawet jeżeli mieliśmy wypadek nie z naszej winy, często podnosi to wysokosć naszej składki „bo jest bardziej prawdopodobne że następny będzie z naszej winy”)
  • Do czego będziemy używać samochód (tylko do użytku domowego, na dojazdy do stałego miejsca pracy (commuting) czy na business use, przez co rozumiemy dojazdy do licznych miejsc pracy (np. pielęgniarka odwiedzająca chorych w domu, prawnik jeżdżący po sądach czy nawet wyprowadzacz psów na spacer). Rozwożenie pizzy czy katalogów kwalifikuje się jako merchandising i do tego potrzebna jest jeszcze wyższa klasa ubezpieczenia.
  • Ew. zniżki za bezszkodową jazdę
  • Grupa ubezpieczeniowa samochodu – każdy samochód przypisany jest do jednej z 20 grup, zazwyczaj im wyższy numer grupy tym wyższa stawka ale niekoniecznie. Przykładowo wielki wypasiony Rover może być tańszy w ubezpieczeniu, ponieważ jest popularny wśród starszych wiekowo ludzi, a więc jego kierowcy powodują statystycznie mniej wypadków niż np. kierowcy popularnych wśród miłośników tuningu Cors.
  • Miejsce w którym trzymany będzie samochód (jest bardziej podatny na zniszczenie stojąc na ulicy niż w prywatnym garażu) i dzielnica w której parkuje (niektóre części miasta to dzielnice podwyższonego ryzyka).
  • Szacowany roczny przebieg
  • Pojemność silnika, wyposażenie auta i ewentualne jego modyfikacje (od sprzętu audio przez tuning, dodatkowe halogeny po hak holowniczy lub instalację LPG).
  • Zakres ubezpieczenia (od „third party”, czyli naszego „od odpowiedzialności cywilnej”, przez „third party, fire and theft” czyli dodatkowo od ognia i kradzieży po „comprehensive” czyli pełne, często z autem zastępczym, pomocą drogową oraz poradami prawnymi w razie wypadku)

Powyższa lista nie jest listą wyczerpującą i może różnić się w zależności od ubezpieczyciela. Jak widać więc pod uwagę brane jest tyle zmiennych, że chyba jasne staje się, że dla różnych osób najtańsze mogą być różne firmy. Gdzie zatem szukać najlepszej oferty? Najlepiej w internecie. Istnieją strony automatycznie porównujące oferty, ale nie wszystkie firmy pozwalają na automatyczne składanie zapytań, dlatego warto sprawdzać oferty bezpośrednio u źródła. A jak już znajdziemy najlepszą, sprawę załatwiamy jednym telefonem i od momentu odłożenia słuchawki jesteśmy ubezpieczeni – wydrukowana polisa przyjdzie pocztą w ciągu kilku dni.


Poradnik ukazał się w miesięczniku Scotland.pl w roku 2009 

Comments

comments