Tymczasem w Absurdystanie 132

Jak już zapewne słyszeliście, bo piszą o tym media na całym świecie, PiS znowu się zesrał. Homofobiczne ścieki z ust prezydenta Dudy i jego partyjnych kolegów trafiły do nagłówków gazet od Kanady po Australię. Najwyraźniej, panikując w obliczu rosnącego poparcia dla Rafała Trzaskowskiego, PiS zdecydował, że potrzebuje zewrzeć szeregi swoich wyznawców. A czy jest na to lepszyu sposób niż straszenie ich kolejnym chochołem? Padło na LGBT, bo tego tematu akurat dawno nie było. 

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Zaczęło się wszystko niewinnie od tweetu Joachima Brudzińskiego o ptaszkach. Jak na prawdziwego prawicowego posrańca przystało, nie jest on w stanie cieszyć się pięknym przyrody nie wplątując w to którejś ze swoich obsesji. Tym razem zesrał się, sugerując, że z tego, że ptaszki znoszą jajka wynika, że Polska bez LGBT jest (a raczej byłaby, gdyby coś takiego było możliwe) najpiękniejsza:

Jacek Żalek, poseł od Gowina, poproszony przez Katarzynę Kolendę-Zaleską w TVN o komentarz odpowiedział żądaniem, aby wyjaśniła mu co to jest LGBT. Kiedy wyjaśniła mu, że są to ludzie nieheteroseksualni, zaśmiał się jej w twarz, a potem zesrał się słowami “to nie są ludzie, to jest ideologia”. Dziennikarka już i tak zirytowana jego chamstwem i nieumiejętnością odpowiedzi na jej pytania wyrzuciła go z programu. Jego koledzy już knują zemstę, sugerując, że TVN jako niepolska stacja nie powinien mieć przedłużonej koncesji.

Kolejnego dnia to samo gówno wylało się z ust prezydenta Dudy:  “Wyproszono posła, który powiedział, że LGBT to ideologia. On nazwał to po prostu ideologią. Próbuje się nam wmówić, że to ludzie a to jest po prostu ideologia” – grzmiał prezydent. Jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości jakie jest stanowisko PiS w tej kwestii, kolejny poseł tej partii i członek sztabu wyborczego prezydenta rozwiał wszelkie wątpliwości w TVP:

“Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości – srał werbalnie Czarnek, na szczęście mający na twarzy przyłbicę. – Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją ”.

Niedługo potem usłyszeliśmy o gejach topionych w bagnie i o tym, że “nie była to kara, a jedynie ukrócenie nienormalnego życia. Że trzeba się ich pozbyć, jak chwastów, które wyrywamy, zbieramy na kupę i palimy”. A nie, czekajcie, to akurat Reichsfurher-SS Heinrich Himmler, on nie był w PiS tylko w NSDAP… Wybaczcie, ale łatwo się w dzisiejszych czasach pomylić.

Jest w tym pewna ironia, że podczas gdy politycy PiS generują tyle homofobicznego gówna, nie uderza ono w Roberta Biedronia – który przecież jest otwarcie homoseksualnym kandydatem – a w Rafała Trzaskowskiego, którego całym “grzechem” w tej kwestii jest popieranie dążeń społeczności LGBT do równouprawnienia. Nawet pomimo tego, że poza podpisaniem tzw. deklaracji LGBT, czyli obietnicy, że w warszawskich szkołach będzie prowadzona edukacja seksualna na poziomie, ani on, ani jego partia, nic właściwie w tym temacie nie robią. Ale PiSowi to wystarczy. Dla nich wychowanie seksualne = atak na polskie rodziny, o czym tak często przypomina nam premier. A tymczasem to, jak bardzo niezbędna jest w naszym kraju choć podstawowa edukacja w tym temacie, pokazuje przypadek niedoszłej posłanki PiS, która komentując na Twitterze cenzurowanie w TVP reklamy Durexa tylko dlatego, że występuje w niej para gejów, pyta “po co gejom prezerwatywy?

No, ale według PiS, Polska nie potrzebuje edukacji seksualnej, a religii. A już najlepiej, jakby było to połączenie katolicyzmu z bałwochwalczą wiarą w boże namaszczenie Partii Karmicielki. Zadbał o tym jeden z biskupów, który dziękował Matce Bożej Częstochowskiej za służbę “dwóch przedstawicieli władzy, wybranej przez większość Polaków, [którzy] uobecniają charyzmat dwóch ewangelistów piszących słowami i czynami ewangelię Twojego Syna. Ewangelista Mateusz, premier Morawiecki, pochyla się nad egzystencją naszego narodu, by żyło się lepiej. Z kolei ewangelista Łukasz – profesor Szumowski – jest przedłużeniem czynów Jezusa, troszcząc się o nasze życie i zdrowie”.

Poważnie:

Jeden z wyznawców już próbował całować Ewangelistę Mateusza po rękach:

A co tam u ewangelisty Łukasza? Tak sobie. Na jaw wychodzą kolejne aspekty jego przekrętów. Tym razem okazało się, że 1200 respiratorów, które rzekomo zakupił od handlarza bronią za jedyne 200 000 000, prawdopodobnie nawet nie istneje. Producenci zaprzeczają jakoby sprzedali jakiekolwiek produkty owemu pośrednikowi, a że sprzęt produkowany jest na zamówienie raczej wątpliwe, żeby przeoczyli, że ktoś nagle zamówił taką kosmiczną ilość. Jak pisze na swoim Facebooku Jurek Owsiak, bądź co bądź specjalista w zakupach dużej ilosci sprzętu medycznego, w czasie pandemii żaden producent nie był w stanie przyjąć zamówienia na więcej niż 100 sztuk. Dodatkowo te zakupione przez WOŚP, nawet te najwyższej klasy, z wodotryskiem i maszyną do robienia “ping”, były o wiele tańsze niż cena, którą zgodziło się zapłacić ministerstwo. No ale dzięki nowemu prawu, zapewniającemu bezkarność robiącym przekręty w czasie epidemii, Szumowski może spać spokojnie.

W odróżnieniu od ludzi, którzy ośmielają się go krytykować: para aktywistów podejrzanych o podmienienie plakatów w wiatach przystankowych na krytykujące Szumowskiego, zostało zatrzymanych przez policję. Jak jedna z zatrzymanych powiedziała Oko.press, policja wywróciła jej mieszkanie do góry nogami a następnie wyprowadziła ją w kajdankach. Na komisariacie kazano rozebrać się jej do naga i dokonano przeszukania, po czym przetrzymywano ją przez 41 godzin w pustej celi, nie pozwalając na kontakt z rodziną czy adwokatem, tylko po to, aby po trwających niecałą godzinę formalnościach wypuścić ją do domu.

Jest oczywiste, że chodzi tu o zastraszenie niepokornych, bo nawet jeśli absurdalny zarzut “kradzieży wartych 430 złotych plakatów” był prawdziwy (a nie jest – plakaty zostały tam, gdzie były), wątpię, żeby policja traktowała tak każdego drobnego złodziejaszka. Zwykle takie sprawy kończą się umorzeniem z powodu niewykrycia sprawców, bo policja ma ważniejsze sprawy na głowie.

No, ale, jak to w Polsce, jak się ma odpowiednie dojścia, to można wszystko złatwić. A politycy PiS, niestety, mają aż za dobre dojścia do policji ostatnio. A dzięki ministrowi Szumowskiemu w środowisku lekarskim załatwianie sobie kariery dzięki dojściom stanie się oficjalne. Choć od dekad Polska walczy z nepotyzmem wśród lekarzy (mamy przecież całe dynastie dobrze ustawionych medyków), Szumowski zdecydował, że młodzi lekarze ubiegający się o rezydenturę czy specjalizację, będą mogli dostać dodatkowe punkty jeśli przedstsawią list rekomendacyjny. Czy ktoś ma wąpliwości, że dla kandydatów z rodzin lekarskich uzyskanie takiego listu będzie znacznie prostsze?

Ale to nie tak, że w służbie zdrowia dzieje się źle. Wiele pielęgniarek chwali się w mediach społecznościowcych swoimi dodatkami za pracę w dobie koronawirusa. Nie wszyscy dostali tyle samo – niektórzy otrzymali 4 zł 23 grosze, a niektórzy nawet 4 zł 25 groszy na rękę! Jest to “dodatek motywacyjny” za przepracowanie 252 godzin w miesiącu w trudnych warunkach. A jakby jeszcze tego było mało, o motywację medyków dbają także ich sąsiedzi. Ratowniczka, która zostawiła swoją kurtkę służbową w samochodzie, znalazła za wycieraczką życzliwy list o treści “WYPIERDALAJ Z NASZEGO OSIEDLA, ROZNOSISZ TYLKO ZARAZĘ, NASTĘPNYM RAZEM SPALIMY SAMOCHÓD I MIESZKANIE, MUSISZ SIĘ WYPROWADZIĆ Z NASZEGO BLOKU”. Do listu załączono płytę chodnikową, energiczne umieszczoną na przedniej szybie samochodu.

I pomyśleć, że mieliśmy szansę na normalne życie. Polska armia najechała Czechy: ustanowiła posterunek kontroli granicznej po złej stronie granicy, zabraniając lokalnej ludności dostępu do stojącej przy drodze kapliczki. Gdybyśmy tylko wypowiedzieli Czechom wojnę a następnie od razu się poddali, mielibyśmy teraz szansę na życie pod okupacją naszych bardziej rozsądnych sąsiadów!


Tekst powstał dla portalu Britské Listy
Ilustracja: TheDigitalArtist (Public Domain)

Comments

comments

Dodaj komentarz