Tymczasem w Absurdystanie 139

No i pozamiatane. Sąd Najwyższy, w osobach PiSowskich sędziów, uznał, że wybory były ważne. Było tam jakieś 20 000 protestów, ale odrzucane były hurtowo. Na przykład 4086 protesty dotyczyły stronniczości TVP, ale według sędziów nie spełniały wymogów formalnych. Sąd nie widział związku między tym, że TVP było stronnicze a wynikami wyborów. Gdyby tylko przeczytali wywiad, którego Kurski (de facto szef TVP, chociaż sytuacja tam jest tak pokręcona że już nikt nie wie, kto jest prezesem, a kto P.O) udzielił tygodnikowi Sieci. Mówi w nim otwarcie, że gdyby nie działania TVP Trzaskowski wygrałby miażdżąco”

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Są za to nowe informacji dotyczące zamachu w Smoleńsku. Nie, oczywiście, że Komisja Macierewicza nie wypuściła jeszcze raportu. Podobno jest już gotowy, ale najpierw muszą przeczytać go jej członkowie (ciekawe zatem, kto by napisał). A wiadomo, że nie będą się śpieszyć – w końcu mają tam ciepłe posadki i bawią się parówkami za grube miliony wydawane bez żadnej kontroli). Ale Macierewicz uchylił nam rąbka tajemnicy: BYŁ WYBUCH! Znaleziono ślady nie tylko trotylu, ale także RDX, materiału wybuchowego używanego przez LEWACKICH TERRORYSTÓW. Przypadek? Nie sądzę…

Bo ci lewaccy terroryści jak najbardziej byliby w stanie zamordować prezydenta milionlecia. W końcu podnieśli rękę nawet na samego Jezusa. Jego figura w Warszawie została, jak kilka innych pomników i figur, udekorowana tęczową flagą. To oczywista profanacja i obraza i prokuratura już zajmuje się tą sprawą. Aktywiści pozostawili wiadomość, w której zapowiadają, że będą “prowokować” tą flagą tak długo, jak będzie ona uważająca za prowokacyjną i obraźliwą. Obawiam się, że trochę się będą musieli naprowokować zanim to nastąpi…

Na razie jednak kłopoty ma menadżerka z Ikei, która zwolniła faceta głoszącego, że gejów należy mordować. Jest oskarżona o dyskryminację na tle religijnym i może jej grozić do dwóch lat więzienia, bo wyrzucony pracownik tylko cytował biblię. Czyli wniosek jest prosty: nie można nawoływać do zabijania ludzi chyba, że cytuje się Piosmo Święte.

Problemy próbowano także stworzyć działaczom partii Razem. Ponieważ pod ich oknami przechodził marsz nacjonalistów zorganizowany z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego, wywiesili oni w oknach transparenty z hasłami “Feminizm, nie faszyzm” i “Powstań przeciwko faszyszmowi”. Wygląda na to, że pomysł postawienia się faszystom nie spodobał się nacjonalistom maszerującym w celu uczczenia ludzi, którzy postawili się faszystom, bo w stronę siedziby Razem poleciały wyzwiska i butelki. A wkrótce potem dołączyli do nich policjanci, domagający się wejścia do siedziby partii “żeby sprawdzić, kto jest w środku”. Po tym, jak obecna na miejscu posłanka zapytała ich o podstawę prawną, odpuścili.

Tymczasem na dole zaatakowano reportera Oko.press. Cała sytuacja została przez niego nagrana:

Inny dziennikarz – tym razem z TV Trwam – także miał co robić. Zachęcany przez uczestników marszu oraz swoich kolegów z prawicowych mediów ukradł stojącym przy trasie marszu ludziom flagę LGBT. W internecie można znaleźć nagranie na którym uczestnicy marszu próbują spalić tęczową flagę, a następnie atakują kobietę, która próbuje ją odzyskać, nie udało mi się jednak ustalić, czy nie był to osobny incydent.

A PiSowi w to graj i jeszcze dokłada do pieca. W momencie kiedy pisałem te słowa poseł PiS i profesor KUL Przemysław Czarnek mówił w Radio Maryja:Nie ma wątpliwości, że cała ta ideologia LGBT wyrastająca z neomarksizmu (a ten z marksizmu), pochodzi z tego samego korzenia co niemiecki narodowy socjalizm hitlerowski, który jest odpowiedzialny za wszelkie zło II wojny światowej, zniszczenie Warszawy i zamordowanie powstańców. Korzeń jest ten sam. Strona lewicowa czy środowiska lewicowe, czy wręcz lewackie, nie potrafią tego dostrzec, że to jest dokładnie to samo. Krótko mówiąc, ciągnie swój do swego“. Podzielił się też ze słuchaczami swoją analizą sytuacji na arenie międzynarodowej: “To jest rzecz znana na Zachodzie od kilkudziesięciu lat. Tak wygląda pochód neomarksizmu i LGBT przez świat, tam gdzie ten pochód nie został powstrzymany – mówię o wielu miejscach Europy Zachodniej, Stanów Zjednoczonych czy Kanady. Można powiedzieć, że tam wojna o cywilizację łacińską została przegrana albo jest ku przegranej, natomiast my jesteśmy jeszcze na takim etapie, gdzie możemy absolutnie powstrzymać ten pochód zła, bo to jest zło w czystej postaci“. I faktycznie, zgniły zachód już zwraca się przeciwko nam: niedawną decyzją miasta, które obwołały się “Strefami wolnymi od LGBT” utraciły część unijnego finansowania. UE argumentuje, że nie zasługują na nie, ponieważ nie przestrzegają zasad leżących u podstaw unijnej wspólnoty – zakazu dyskryminacji i równości. Minister Ziobro jest śmiertelnie oburzony decyzją Brukseli. Nigdy nie spotkał się z takim zacietrzewieniem i dyskryminacją.

Tymczasem uczestnicy Powstania Warszawskiego najwyraźniej potrzebują się troche dokształcić. Widzę tu zadanie dla posła Czarnka. Okazało się bowiem, że stają po stronie ciemiężonej wspólnoty LGBT. “Walczyliśmy o Polskę wolną od nienawiści, gdzie każdy jest równy, gdzie każdy może mieć swoje poglądy i w której nie ma pogady” mówią bohaterowie i bohaterki. “Protestujemy, bo pamiętamy: najpierw był różowy trójkąt, potem gwiazda, a na końcu my, powstańcy. Tamten faszyzm pochłonął miliony istnień. Teraz gdy się mówi, że osoby LGBT to nie ludzie, otwiera się równie przerażającą perspektywę wykluczenia”

Oj, śmieszne staruszki. Coś im się widać pomieszało. To one nie wiedzą, że LGBT i Hitlerowcy to jedno i to samo?

Tymczasem jednak rząd zorganizował nam innych okupantów. W ramach wstawania z kolan wynegocjowaliśmy z Amerykanami taki układ, że Amerykanie dostaną od nas ważne instalacje wojskowe, za co im sowicie zapłacimy, a w zamian nie tylko staną się one eksterytorialne, ale także żołnierze amerykańscy pozostaną poza polską jurysdykcją nawet w cywilnych sprawach kryminalnych dziejących się poza amerykańskimi bazami. No ale Andrzej Duda zrobił sobie focię z Trumpem przed wyborami, na pewno było warto…

Nie jest to oczywiście jedyny sposób, na który PiS próbuje Amerykanom wchodzić w zadek. Coraz więcej wiadomo o planach wysadzenia zabytkowego i niezwykle urokliwego mostu nad Bobrem w Plichowicach pod Jelenią Górą (odzworowanego między innymi w nagradzanej grze komputerowej “The vanishing of Ethan Carter”), który ma stać się gwiazdą nowego filmu z serii Mission:Impossible. W filmie tym most ma grać jakiś inny most w Szwajcarii i na potrzeby owej produkcji zostać wysadzony w powietrze. Rząd na początku zaprzeczał, ale teraz już się z tym nie kryje – potwierdził to wiceminister kultury. Ale nie martwcie się, nie wszystko co stare jest zabytkiem, szczególnie jeśli jest nieużuwane i w nienajlepszym stanie. Dobrze, że ten bałwan nie odpowiada za piramidy w Gizie, Stonehenge czy Koloseum…

Tak czy tak, jedno jest pewne: rząd, jak zwykle, kłamie. Sam most, choć na pewno nie zaszkodziłoby go pomalować, wcale nie jest w złym stanie. Jeszcze kilka lat temu jeździłyt po nim rozkładowo pociągi. Ruch zawieszono tylko i wyłącznie z powodu złego stanu torowiska. To się jednak może zmienic, bo ktoś intencjonalnie próbował uszkodzić most, zapewne aby łatwiej było przekonywać wszystkich, że jest ruiną. Nie jest też prawdą, że most jest bezużyteczny – Województwo Dolnośląskie już od dłuższego czasu zabiega o przejęcie linii, chcąc przywrócić na niej ruch pociągów, co ułatwi życie nie tylko mieszkańcom ale i turystom. Amerykanie nie będą mostu odbudowywać a jedynie “partycypować w kosztach” (bo dlaczego mieliby odbudowywać, jakby mieli budować most od zera, to taniej by im wyszło wybudować gdzieś makietę i ją wysadzić, niż wysadzić istniejący a potem odbudowywać porządny most mający wytrzymać kolejnych sto lat). Do tego jeśli ktoś komu płaci, to rząd Amerykanom: producentom już przyznanno 5.5 mln zł z PISF na produkcję filmu… Czyli znowu – tak wstaliśmy z kolan, że jesteśmy gotowi zapłacić Amerykanom grubą kasiorę, żeby robili sobie u nas co chcieli, mając nasze interesy kompletnie w dupie. A jeszcze do tego te kretyńskie pomysły o promocji kraju: jak oni sobie wyobrażają ściąganie do nas turystów. “Ej, pamiętacie ten most ze Szwajcarii z najnowszego filmu z Cruzem? Wiecie, że on wcale nie był w Szwajcarii tylko w Polsce? Przyjedźcie zobaczyć, gdzie go już nie ma!”

No ale przynajmniej długo oczekiwany polski samochód elektryczny, dzięki któremu za pięć lat po polskich drogach będzie jeździł milion elektryków (jak obiecał nam 5 lat temu Morawiecki) już tu jest… Tak jakby.

Pamiętacie ten konkurs na zaprojektowanie nadwozia samochodu, o którego założeniach technicznych nic nie było wiadomo, z którego nabijałem się nieco ponad 100 odcinków temu? Ogłoszono, według którego z projektów zbudowana zostanie ta polska konstrukcja. Będzie to…  żaden z powyższych, bo rząd zamówił zupełnie nowy program w domu designerskim Torino Sesign. W sumie się nie dziwię, projekt jest znacznie lepszy niż większość z propozycji nadesłanych na konkurs (pamiętacie to?) nad czym rozpływa się zaproszony (wynajęty?) do nakręcenia entuzjastycznego filmiku YouTuber:

Skupia się on jednak jedynie na wyglądzie i detalach wnętrza. I nic dziwnego, bo poza tym, że samochód ma nazywać się Izera (na cześć płynącej na granicy polsko-czeskiej rzeki) nic o projekcie jeszczenie wiadomo. Dwa zapropoponowane egzemplarze to jedynie makiety, z czego jedna ma w środku jakieś przypadkowe podzespoły a druga w ogóle nie jeździ.

Rząd twierdzi, że dwóch producentów zainteresowanych jest dostarczeniem platformy (czyli wszystkiego, co w samochodzie naprawdę istotne) a z danych technicznych podanych do publicznej wiadomości wynika, że rząd albo podał przykładowe osiągi samochodu elektrycznego produkowanego dzisiaj, albo chcą za parę lat wypuścić na rynek samochód już na dzień dobry będacy kilka lat za konkurencją (bo w tej dziedzinie postęp jest niesamowicie szybki).

No, ale postęp jest. Obiecany polski samochód elektryczny można było pokazać w Wiadomościach. Teraz tylko trzeba kupić stosowną platformę, a nastepnie trzeba wybudować nową fabrykę, w której montować się będzie na niej zaprojektowaną przez Włochów karoserię. Potrzeba na to jakieś pięć miliardów złotych. To tylko 70 razy tyle ile Sasin wywalił w błoto na nieudaną organizację nielegalnych wyborów korespondencyjnych. Bułka z masłem, prawda?


Tekst powstał dla portalu Britské Listy
Zdjęcie mostu w Pilchowicach: Marcindrews via Needpix (CC 0)

Comments

comments

Dodaj komentarz