Tymczasem w Absurdystanie 224

Pomimo ekonomicznego kryzysu, w Polsce wciąż można zarobić dobre pieniądze. Tak dobre, że poradziłyby sobie nie tylko z polską inflacją, ale i z tą w Wenezueli. Zdradzę Wam jak to zrobić. 

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

To bardzo proste:

  • kupcie budynek za złotówkę
  • budynek jest zabytkowy, więc dostańcie 1.7 miliona grantu na jego remont z Ministerstwa Kultury
  • sprzedajcie potem budynek za 2.5 miliona złotych.

Zapewne domyślacie sie, że jest tu jakiś haczyk. A i owszem: żeby móc takie biznesy kręcić, musicie być arcybiskupem. Ale nie jest tak źle, bo budynek nawet nie musi być kościołem – przynajmniej nie w ciągu ostatniej połowy tysiąclecia. Ten konkretny budynek jako kościół służył tylko do 1527 roku, potem mieścił się w nim arsenał, magazyn czy remiza straży pożarnej.

Kościół ma w Polsce dobrze. Może sobie straszyć Unią Europejską z ambony ile dusza zapragnie a i tak jako jeden z większych obszarników w tym kraju wyhacza z niej 800 milionów subsydiów dla rolników. Jakby tego było mało, kontrolowane przez Solidarną Polskę Lasy Państwowe na głowie stają, żeby tylko Kościołowi kasę przelewać. Ogłosili konkurs dla organizacji i instytucji na promowanie drewna i gospodarki leśnej. Jak donosi Gazeta Wyborcza lwią część grantów zgarnęły parafie i kościelne organizacje, chociaż tak miały to w dupie, że urzędnicy lasów państwowych wręcz błagali katabasów o uzupełnienie papierów – nawet po terminie – żeby tylko mieć jakąś podkładkę na przelewanie im pieniędzy…

Niestety dla prawicy, teraz pieniądze poleją się także w kieszenie znienawidzonych przez nią działaczy LGBT. Po tym jak TVP przegrało proces dotyczący skandalicznego pseudodokumentu pod tytułem “Inwazja”, sąd nie tylko zakazł jego dalszej dystrybucji ale i nakazał wypłatę oddszkodowania Kampanii Przeciwko Homofobii oraz przeprosiny w głównym wydaniu Wiadomości. To oczywiście grosze w porównaniu do tego, co z kieszeni podatnika dostaje Kościół ale liczy się symbol. A symboli ostatnio nie brakuje:

  • burmistrz Michałowa nieopodal Białoruskiej granicy, który aktywnie angażował swoją miejscowość w pomoc uchodźcom z granicy został uniewinniony tak z zarzutu przekroczenia uprawnień jak i z innych wyciągniętych z dupy Zbigniewa Ziobry zarzutów. Sędzia otwarcie zasugerował, że należą mu się przeprosiny ze strony rządu i prokuratury i zasugerował, że był to proces polityczny.
  • Uniewinniona została także menadżerka Ikei oskarżona o dyskryminację na tle religinnym po tym, jak zwolniła z pracy człowieka nawoływującego do zabijania homoseksualistów, którego linią obrony było, że cytował tylko Biblię.
  • TVP przegrało także proces z Włodzimierzem Cimoszewiczem po tym jak kłamliwie oskarżyło go o zdewastowanie wynajmowanej przez niego leśniczówki. Fakt, że zadoścuczyenienie mają wpłacić na konto Wielkiej OrkiestryŚwiatecznej Pomocy jest tu dla nich dodatkowym prztyczkiem w nos.
  • TVP przegrało także proces, które samo wytoczyło profesorowi, który mówił o Gebbelsowskich mediach. Najbardziej zabawne jest tu to, że profesor nie mówił explicite że chodzi mu o TVP kiedy mówił, że morderstwo prezydenta Adamowicza inspirowane było kampanią nienawiści, ale uderz w stół a nożyce się odezwą: TVP poczuło, ze mowa o nich. I jak widać słusznie, więc teraz zgodnie z wyrokiem sądu możemy mówić, że TVP to media Gebbelsowskie – jest to krytyka ostra, ale zasadna.
  • W najwyższych sferach świata prawniczego Najwyższy Sąd Administracyjny odmowił odroczenia sprawy z uwagi na to, że tematem zajmuje się Trybunał Konstytucyjny, argumentując, że od kiedy zasiadają w nim nielegalnie wybrani przez PiS sędziowie, trybunał nie jest już prawdziwym sądem.
  • W kolejnym zaś procesie celebrytka ostro krytykująca Straż Graniczną za jej działania na granicy Białoruskiej także została uniewinniona od zarzutu obrazy tej instytucji. Co jest ważne i dla mnie w kontekście tego, co zamierzam teraz napisac:

Gardzę polską policją. To, jak szmacą się funkcjonariusze zgadzając się na bycie przydupasami na posyłki Kaczyńskiego jest obrazą polskiego munduru i sprzeniewierzeniem się słowom przysięgi, którą składali. Spójrzcie tylko na zdjęcia opublikowane na Facebooku przez dawnego burmistrza Nowej Soli a dziś senatora opozycji Wadima Tyszkiewicza:

Kiedy Kaczyński odwiedził jego miasto aby spotkać się z aktywem partyjnym zwiezionym autokarami z całego regionu, miasto zalała wręcz armia umundurowanych ochroniarzy prezesa opłacanych z naszych podatków, których zadaniem było upewnienie się, że na spotkanie obywateli z Ukochanym Przywódcą nie dostanie się żaden obywatel, który nie ukochał przywódcy wystarczająco. Nawet w stanie wojennym – pisze Tyszkiewicz – nie było w Nowej Soli tyle milicji.

Kaczyński musi paranoicznie bać się jakiejkolwiek konfrontacji. Nawet w parlamencie posłanka opozycji nie może zadać mu zwykłego pytania:

Patrzcie jak pół rządu rzuciło się aby całymi ciałami bronić Kaczyńskiego przed Klaudią Jachirą. To jest aż po prostu smutne. Rozumiem, że Kaczyński, stary dziad oderwany od rzeczywistości, może już dziś popadać w jakieś niekontrolowane paranoje. Ale że dorośli, wydawało się poważni ludzie, ministrowie rządu RP tak samo jak oficerowie policji się do tego teatrzyku paranoi tak ochoczo przyłączają to jest po prostu jakiś dramat.

Co gorsze, tak rząd jak i policja łamie prawa zwykłych obywateli tylko po to, żeby zadowolić Kaczyńskiego. Spójrzcie na ostatnią kontrmanifestację z okazji miesiączki smoleńskiej. Lotna Brytaga Opozycji organizuje te akcje od lat, a wbrew prawu ich zgromadzenia odsuwane są coraz dalej i dalej od prezesa PiS. Co gorsza, nawet jeśli zgadzają się na te warunki (bo z setkami policjantów, które co miesiąc – na koszt podatnika – nasyłają na nich przydupasy Kaczyńskiego nie mają innego wyjścia) to i tak nie pozwala im się manifestować zgodnie z prawem. Od trzeciej minuty tego filmu widac, że w sekundzie, w której zaczynają skandować swoje hasła, policjanci – maujący przewagę liczebną około 5:1 – rzucają się na nich aby brutalnie rozgromić ich protest:

Tak, polska policjo. Gardzę dziś tobą. Kibicowałem Ci przez długie lata, kiedy walczyłaś aby zdjąć z siebie to brzemię historii, aby zerwać tak z tradycją milicji jak i z korupcją która przezarła Cię w latach dziewięćdziesiątych. Ale dziś, kiedy prześladujecie obywateli i robicie za polityczne prostytutki, sprzedając swoją godność i złożoną przysięge za jakieś nędzne podwyżki, zaprzepaściliście cały postęp ostatniego ćwierćwiecza.  (O tym jak policja polska przesladuje opozycję pisałem niedawno – po angielsku – dla portalu West Country Voices)

Oczywiście jednak PiSowi wysługuje się nie tylko Policja. Do skakania wokół PiSu angażowane są wszystkie instytucje. Na przykład prokuratura – jak w przypadku tego przyjaciela Zbigniewa Ziobry, który trzy lata temu zabił kobietę na pasach, a tymczasem wygląda na to, że robione jest wszystko aby nie stanął przed obliczem sprawiedliwości. O swoich dba się także w parlamencie. Właśnie przegłosowano prawo które ma uniemożliwić pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy przewalili 70 000 000 złotych na Sasinalia. Zaraz po tym jak prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, argumentując, że skoro żadne wybory się nie odbyły, to o żadnych przewałkach przy ich organizacji mowy być nie może.

Opłaca się być pisowcem. W końcu 45 000 złotych dotacji rocznie (maksymalna dopuszczalna prawem kwota) na partię karmicielkę to nic, kiedy dzięki jej decyzji zarabia się grube miliony jako prezes jakiegoś Orlenu czy Taurona. I nawet ci, którzy okazali się, mimo wszystko, bardziej ciężarem niz atutem – tak jak Jacek Kurski, który media publiczne zamienił w propagandę tak tępą, że poza zatwardziałymi pisowcami Polacy oglądają je co najwyżej dla beki, też za swoją wierność dostanie złoty parasol: Kurskiego polecono właśnie do pracy w Banku Światowym. Czy cieszycie się, że tak odpowiedzialne, wysokie stanowiska zajmuje z rekomendacji Polski człowiek, który nie dośc, że nie ma pojęcia o bankowości to znany jest też z tego, że czego nie weźmie do ręki to spieprzy, z kim nie współpracuje, to się z nim pokłóci a do tego ma za nic prawo tak ludzkie jak i boskie? Kurski jest na tyle bezczelny, że w tweecie potwierdzającym fakt otrzymania nowej pracy mówi, że TERAZ to już na pewno zerwie z polityką – przyznając nie wprost, że kiedy obiecywał, że z polityką zerwie zajmując stanowisko prezesa TVP to kłamał…

Jeśli natomiast z PiSem Wam nie po drodze, to też mozecie liczyć na to, że instytucje państwowe poświęcą wam dużo uwagi. Tylko oczywiście w drugą stronę. Pan Andrzej Zbrożek na przykład ma dom w karpackiej puszczy i wyraził poparcie dla ustanowienia w okolicy Turnickiego Parku Narodowego – proponowanego od blisku 40. lat przez naukowców i działaczy, ale torpedowanego przez zbijające fortunę na wycinaniu prastarej puszczy Lasy Państwowe. I wtedy nagle okazało się, że droga, którą on i jego sąsiedzi dojeżdżają od lat do swoich położonych w lesie domostw jest drogą wyłącznie na użytek gospodarki leśnej. Pojawił się na niej szlaban i kamery CCTV, które pieczołowicie wysyłane są na policję aby każdy przejazd zakończył się mandatem.

A co tam w Poslce po za tym? A jakoś się żyje. Ciekawie ostatnio jest w transporcie: okazało się na przykład, że polskie pociągi spóźniają się mniej więcej tyle – jeśli nie bardziej – co pociągi w targanej wojną Ukrainie. Coraz więcej ludzi wiec naraża swoje życie próbując jeździć autobusami – i nie są to żarty – we Wrocławiu miał miejsce poważny wypadek w wyniku którego autokaru wpadł do przejścia podziemnego. W wypadku zginął kierowca, ranne zostały też dwie inne osoby. Można powiedzieć, że kierowca zapracował się na śmierć, bo za kierownicę autokaru wsiadł po całym dniu pracy jako kierowca autobusu miejskiego… Ale przynajmniej polityka rodzinna – z której tak dumny jest rząd PiS – ma się dobrze. Po tym jak na jaw wyszło, że partnerka która uciekła od agresywnego partnera zamieszkała ze swoim dzieckiem w namiocie w ruch poszły instytucje państwowe: dziecko jej odebrano, a ją samą próbowano wsadzić do więzienia. Na szczęście sprawą zejęły się media i okazało się, że kobiecie można jednak po prostu udzielić pomocy.

Wesoło też jest w polityce zagranicznej. Andrzej Duda rozmawiał z Emanuelem Macronem. Tyle że nie, bo tak naprawdę były to rosyjskie trolle. Na szczęscie – jeśli wierzyć pisowskim mediom, szybko się zorientował i zaraz zakończył rozmowę. Tylko, że pisowskim mediom wierzyć nie należy, bo to nieprawda: rozmawiał z nimi ponad 7 minut. To totalna kompromitacja pracowników kancelarii prezydenta, szczególnie ze padł ofiarą tych samych trolli już drugi raz.

Nawet jednak jeśli nasi politycy rozmawiają z prawdziwymi przywódcami innych państw, to dalej nie wiadomo, czy to nie są jakieś jaja. Po tym jak na terytorium Polski spadła z terenu Ukrainy rakieta, Niemcy zaproponowali, że wystawią u nas swoje systemy rakiet Patriot. Nasi rządowi mądrale zaraz zaczęli Niemców pouczać, że rakiety te powinni oddać Ukrainie – co byłoby problematyczne z wielu powodów. Na szczęscie jednak Niemcom (i wszystkim innym) udało się przemówić PiSowi do rozumu, więc ostatecznie łaskawie, acz niechętnie, zgodzili się przyjąć propozycję sąsiadów zza Odry.

Ale największe jaja miały miejsce w sejmie przy okazji głosowania nad rezolucją uznającą Rosję za państwo terrorystyczne. Co prawie się nie zgadza wszystkie partie – od Lewicy po Konfederacje – ustaliły wspólną treść dokumentu. Wydawało się, że głosowanie będzie formalnością. Ale Polacy żyjący w zgodzie to dla Kaczyńskiego zbyt wiele, spuścił więc ze smyczy Antoniego Macierewicza, który w ostatniej chwili wyskoczył z wrzutką, według której Rosjanie odpowiadają także za zamach w Smoleńsku, trzęsienia ziemi i Koklusz. No dobra, oczywiście tylko za Smoleńsk, ale to też jest oczywista bzdura – o czym wiemy z raportu prawdziwej komisji prawdziwych fachowców naprawdę badających ten wypadek – więc opozycja nie mogła się na to zgodzić i odmówiła głosowania, przez co rezolucja upadła, bo zabrakło kworum.

I tak to po tym wypadku, przez który przez chwilę cały parlament był w stanie się dogadać, dzięki Macierewiczowi wszystko wróciło do normy. Platforma i Lewica oskarża PiS o bycie sługusami Putina za to, że wrzutką Macierewicza wykoleili anty-rosyjską uchwałę. PiS oskarża opozycję o bycie sługusami Putina bo odmawiając udziału w głosowaniu wykoleili anty-rosyjską uchwałę, w której przecież nie było nic nadzwyczajnego, bo inne podobne uchwały też mówią o strącaniu przez Rosjan samolotów (co jest prawdą na miarę radia Erywań bo, owszem, mówią, ale o locie MH17).

A tymczasem Konfedaracja, której członkami są prawdziwe sługusy Putina takie jak Grzegorz Braun bryluje w mediach mówiac “patrzcie, oni się nawet nie umieją dogadać w takiej nieistotnej sprawie jak treść jakieś bezwartościowej uchwały, w przyszłych wyborach powinniście głosować na nas!”


Tekst powstał dla portalu Britské Listy
Ilustracja: Domena publiczna. 

Comments

comments

Dodaj komentarz