Tymczasem w Absurdystanie 137

Jak to przewidywali wszyscy poza wyborcami PiS, po wygranych wyborach partia rządząca wykonała gwałtowny nawrót na ręcznym. Obietnice Andrzeja Dudy – takie jak dodatkowe pieniądze dla emerytów – momentalnie poszły w kąt. Najwyraźniej ich wprowadzenie byłoby za drogie. Emeryci nie dostaną też obiecanych bonów turystycznych – kuponu, który miał umożliwić Polakom w tych trudnych czasach wyjazd na wakacje a jednocześnie pomóc branży turystycznej. Branży turystycznej też zresztą nie bardzo pomogą, bo bonów nie będzie można używać do opłacania usług świadczonych przez małych przedsiębiorców takich jak przewodnicy miejscy czy wypożyczalnie kajaków. Posłowie PiS uznali, że nie można Polakom na to pozwolić, bo mogliby oszukiwać i używać tych bonów do opłacania na przykład naprawy pralki. Cóż, każdy mierzy swoją miarą, skoro w PiSie nie przepuszcza się żadnej okazji, żeby okraść budżet państwa, to nic dziwnego, że posłowie tej partii myślą, że zwykli Polacy są tacy sami jak oni. I tylko tych małych przedsiębiorców z branży turystycznej szkoda. Ale przynajmniej duże bogate firmy sobie zarobią. 

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Do tego, że z parlamentu wylewają się ostatnio niekoniecznie najmądrzejsze rozwiązania już się przyzwyczailiśmy. Ale przynajmniej jest zabawnie. Ostatnio marszałek Witek mało co nie pękła ze śmiechu, kiedy podczas głosowania dotyczącego wyboru nowych członków do do komisji mającej zajmować się sprawami pedofilii zdała sobie sprawę z tego, że członek to czasem to samo co penis. Buahahaha, hihihi, ale jazda, niech ktoś zatrzyma tą karuzelę śmiechu!

Marszałek Witek wydaje się być ostatnio w dość dobrym humorze. Zadecydowała na przykład, że stosowna komisja zajmie się obywatelskim projektem ustawy, według której przebieranie się 31 października za “kościotrupy, wampiry, wiedźmy, diabły i inne istoty kojarzące się z piekłem” miałoby być karane co najmniej 15 dniami więzienia. Miło, że PiS wreszcie zaczyna słuchać obywateli jak obiecał, ale czy musi akurat zaczynać od słuchania tych, którzy wyskoczyli z tym pomysłem?

Innymi ciekawymi zapisami prawnymi są zmiany, które umożliwiają de facto palenie w piecach elektrowni ściętymi przez Lasy Państwowe drzewami. To zapewne największy krok PiS w stronę energii odnawialnej na jaki możemy liczyć. Podobno chodzi jedynie o drzewa, które nie nadają się do tartaku – suche, połamane, zaatakowane przez kornika itd. Ale prawo napisane jest w tak niejasny sposób, że pod tą kategorię można podciągnąć niemal wszystko. Czy przypadkiem nie chodzi o to, że Lasy Państwowe rąbały aż furczało a teraz nie bardzo mają co z tym drewnem zrobić, bo wraz ze spowolnieniem ekonomii spowodowanej przez pandemię brakuje na nie kupców? Tak czy tak, organizacje ekologiczne nie wydają się zbytnio rozbawione.

Ale dowcipy ostatnio trzymają się nie tylko parlamentu. Po tym, jak TVP po raz kolejny oskarżone zostało o szerzenie nienawiści (a do tego przegrało kolejne sprawy o zniesławienie, które wytaczało dziennikarzom obarczającym TVP odpowiedzialnością za nagonkę, która mogła pośrednio doprowadzić do zabójstwa Pawła Adamowicza), dokonało roszad w swoim komitecie etyki. Teraz zasiadają w nim najwięksi i najbardziej bezczelni propagandziści, w tym człowiek, który zasłynął z porównywania Donalda Tuska do Hitlera i Stalina.

To są zapewne te wzorcowe standardy, których będzie oczekiwać się także od innych mediów po ich repolonizacji. Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiego Radia dość jasno dał do zrozumienia, że w odróżnieniu od, jak to nazywał, “naszych mediów” te jeszcze niespolonizowane stosują daleko posuniętą manipulację. I według niego to właśnie przez to, że w mediach innych niż TVP jest manipulacja na tak wielką skalę, młodzi ludzie nie chcą głosować na PiS i Andrzeja Dudę. Ale nie martwcie się, ustawa o repolonizacji mediów pojawi się niebawem, bo nie ma powodu, dla którego w Polsce rynek mediów miałby wyglądać inaczej niż na Zachodzie.

Z pewnością mu się pomyliło i chodziło mu o to, żeby polskie media wyglądały tak, jak wyglądają media na Wschodzie. Bo jeśli chodzi o Zachód, to standardy takie jak w TVP są tam nieakceptowalne. Po tym, jak Andrzej Duda zaatakował publicystę Philipa Fritza, nazywając jego krytykę polskiej władzy w Die Welt “niemieckim atakiem”, trzydziestu jeden zagranicznych reporterów z krajów takich jak Francja, Niemcy, Austria, Szwajcaria, Wielka Brytania a także Słowacja, Litwa i Rumunia, zamiast położyć uszy po sobie i wychwalać prezydenta pod niebiosa, ostro zaprotestowało.

Jak na razie nie wiadomo jednak jeszcze jak ta “repolonizacja mediów” będzie miała wyglądać. Ale niektórzy z wyznawców PiS postanowili już wziąć sprawy w swoje ręce. Zdemolowano redakcję “Faktów”, zniszczono sprzęt i skradziono nośniki danych, a na ścianie umieszczono napis “FAKTY TVN WYPAD”. Jeśli policja nie wie, gdzie szukać sprawców, to proponowałbym rozpocząć rozpytywanie od środowiska totalnych kretynów, bo sprawcy zdemolowali redakcję nie tych faktów co trzeba: to nie był program informacyjny stacji TVN a zupełnie niezwiązany z nią magazyn o tym samym tytule. Może ta kobieta, która ostatnio wjechała pod pociąg bo uznała że skoro trąbi, to znaczy, że ustępuje jej pierwszeństwa będzie coś wiedziała (z wypadku udało jej się wyjść niemal bez szwanku)?

Ale pomimo nieudolnych ataków na niektóre redakcje, media są jeszcze wolne – na razie. I dzięki temu możemy obserwować, jak PiS daje do pieca po wygranych wyborach. Dokonano na przykład zatrzymania aktywistów walczących z furgonetką jeżdżącą po Warszawie i głoszącą kłamstwa dotyczące rzekomych powiązań ruchu LGBT z pedofilią (tą, którą chroni, czy, jeśli wierzyć policjantom, której trasę przejazdu monitoruje na wszelki wypadek policja). Areszt, bądź co bądź w stosunkowo błahej sprawie był niepotrzebnie brutalny a policjanci znęcali się nad zatrzymanymi dając im na przykład czas na założenie butów czy skarpet ale odmawiając zdjęcia kajdanek, które spinały ręce zatrzymanej osoby za plecami. Inny z aktywistów LGBT, Bart Staszewski, który zasłynął zdjęciami znaków drogowych informujących podróżnych o tym, że wjeżdżają do gminy czy miejscowości, która obwołała się “strefą wolną LGBT” także miał kontakt z policją. Składał zeznania jako świadek (bo jako świadek ma mniej praw niż jako oskarżony) i był zaskoczony tym, jak wiele informacji na jego temat zdołała już zebrać policja. Jak na sprawę, która w najlepszym razie jest drobnym wykroczeniem, policjanci wydają się wyjątkowo zaangażowani.

A to zapewne dopiero początek “narodowego oczyszczenia” – jeśli wierzymy uczestnikom faszystowskiego marszu, który przeszedł ulicami Katowic. Zapowiada się między innymi na wypowiedzenie przez Polskę Konwencji Stambulskiej dotyczącej ochrony ofiar przemocy domowej. Jak podają źródła rządowe konwencja musi zostać wypowiedziana, ponieważ jest używana do tego, aby narzucić Polsce ideologię gender, którą katolickie i prorodzinne organizacje uważają za obcą polskim tradycjom. Faktycznie, to wystarczający powód żeby ułatwić życie damskim bokserom.

A w ostatnich dniach polski rząd, ramię w ramię z Viktorem Orbanem, walczył w Brukseli o to, aby wypłaty funduszy z UE nie były powiązane z przestrzeganiem przez dany kraj praworządności. Jeśli wierzyć Zbigniewowi Ziobrze, również ten mechanizm ma służyć wmuszaniu Polsce małżeństw homoseksualnych i ideologii LGBT. Ja bym się zastanawiał jednak nad czymś innym: Zbigniew Ziobro mówił kiedyś, przy okazji wprowadzania w Polsce nowych metod inwigilacji, że uczciwi nie mają się czego bać. Skąd więc u niego ten strach przed unijnym mechanizmem, który sprawdzałby, czy władza w Polsce nie łamie prawa?

PiS zasygnalizował także, że będzie walczyć z niezależnością władz samorządowych.  “Czas na rozbicie wielkomiejskich księstewek PO” – grzmiał jeden z posłów PiS. Najwyraźniej zalazły mu one za skórę odmawiając udziału w majowych Sasinaliach. I jestem pewien, że będzie to szczegółowo opisywane przez pro-pisowskie media, które w odróżnieniu od innych nie muszą zaciskać pasa w ciężkich czasach pandemii i wciąż stać ich na lokalnych korespondentów. A wszystko dzięki temu, że przedsiębiorstwa i instytucje państwowe znacząco zwiększyły nakłady na reklamę w mediach sprzyjających rządowi, dzięki czemu nie odczuły one spowolnienia ekonomii spowodowanego COVID-19. Niektóre tytuły, takie jak Gazeta Polska Codziennie zanotowały wzrost ilości wykupywanych przez rząd reklam rzędu nawet 87% (w porównaniu do tego samego miesiąca w roku poprzednim). Nic dziwnego, bo budżety firm państwowych takich jak Orlen przeznaczone na reklamę w pisowskich gazetkach wzrosły dwu-, a czasem nawet trzykrotnie.

Inne niedawne wydarzenia:

  • sąd drugiej instancji zgodził się z człowiekiem nie zgadzającym się z nałożoną na niego karą za to, że jechał na rowerze bez maski. Potwierdza to zdanie licznych ekspertów, że zmuszanie ludzi do noszenia maseczek bez wprowadzenia stanu wyjątkowego spowodowanego pandemią nie miało podstaw prawnych.
  • inny sąd uznał Sebastiana Kościelnika, kierowcę Seicento, które staranowała limuzyna Beaty Szydło, za winnego spowodowania tego wypadku. Odstąpiono od ukarania młodego kierowcy, ale ma on zapłacić po 1000 złotych byłej premier i jej kierowcy. Tym razem eksperci prawni zgadzają się co do tego, że ten wyrok jest skandaliczny.
  • wyszło na jaw, że samolot z prezydentem Andrzejem Dudą na pokładzie nie zdołał wystartować z zielonogórskiego lotniska w Babimoście przed jego zamknięciem. W końcu jednak nagięto parę procedur i Air Force Pen wzniósł się w powietrze. Kancelaria prezydenta zaprzecza, jakoby na pilota i obsługę naziemną wywierano jakiekolwiek naciski. Już to słyszeliśmy w kontekście katastrofy w Smoleńsku. Czy oni nie potrafią wyciągać wniosków?
  • zabytkowy most w Pilichowicach koło Jeleniej Góry ma zostać wysadzony w powietrze na potrzeby nowego filmu z serii Mission:Impossible. Podobno niszczenie zabytkowych konstrukcji to “dobra promocja Polski”. Konserwator zabytków próbuje naprawić swoje zaniedbanie i wpisać obiekt na listę zabytków, co nie podoba się pomysłodawcom jego wysadzenia. W końcu przecież most jest stary, a jak Amerykanie dobrze zapłacą, to się zbuduje nowy, więc o co chodzi?

W końcu największy news ostatniego tygodnia: ponowny ślub kościelny szefa TVP Jacka Kurskiego. Miał on miejsce 18 lipca w sanktuarium w Łagiewnikach. Po ceremonii państwo młodzi udali się z procesją prowadzoną przez samego Jarosława Kaczyńskiego na grób jego brata na Wawelu. To nowa, świecka tradycja, nawiązująca do starych dobrych sowieckich wzorców kiedy to pary młode składały hołdy zabalsamowanym zwłokom Lenina na placu czerwonym. Ale ten ślub nie tylko dlatego był wyjątkowy. Rzadko się zdarza, żeby człowiek nie będący wdowcem mógł ponownie stanąć na ślubnym kobiercu i przysięgać przed Bogiem wierność aż po grób. A Jarosław Kurski był już w małżeństwie kościelnym. Trwało ono 24 lata, było pobłogosławione przez samego Jana Pawła II, a jego owocem jest trójka dzieci. Tymczasem decyzją Kościoła uznaje się ono nie tylko za nieważne, ale za niebyłe. Z oczywistych powodów wzbudziło to znaczne kontrowersje. Ale pomyślcie jak się muszą czuć dzieci Kurskiego – jeśli są tak samo pobożnymi katolikami jakiego zgrywa ich ojciec, to muszą być nieźle wkurzeni, bo skoro w myśl kościelnego prawa małżeństwo ich ojca z jego matką nigdy nie istniało, to znaczy, że są dziećmi nieślubnymi. A czyż nie mówi pismo “Nie wejdzie syn nieprawego łoża2 do zgromadzenia Pana, nawet w dziesiątym pokoleniu nie wejdzie do zgromadzenia Pana”?

Wydaje się jednak, że problem ewentualnego zbawienia dotyczy jedynie dwójki z dzieci Jacka Kurskiego. Gazeta Wyborcza opublikowała reportaż, według którego najstarszy syn Kurskiego przez kilka lat molestował o osiem lat młodszą od siebie córkę sąsiadki. Niezręczna sprawa, bo naczelnym Wyborczej jest wujek domniemanego pedofila, brat Jacka, Jarosław Kurski. Ciekawie muszą wyglądać spotkania rodzinne familii Kurskich…

Ale pamiętajcie, że za niszczenie polskiej rodziny i pedofilię odpowiada ruch LGBT.


Tekst opublikował portal Britské Listy
Ilustracja wykorzystuje darmowe zdjęcie z Pickpik.com oraz fotografię autorstwa  Cristiny Valencii (C.C. 2.0)

Comments

comments

Dodaj komentarz