Tymczasem w Absurdystanie 243

Ponieważ w ostatnich miesiącach pilnie uczę się fińskiego, a potem byłem na wakacjach, pozwoliłem sobie na odpuszczenie trocjhę śledzenia na bieżąco wiadomości z Polski. Nie pierwszy raz. Jednak tym razem całkowicie wypadłem z obiegu. Dlaczego?

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Dlatego, że dla Polaków polityka nie jest już tematem numer jeden. Większosć tegorocznych wakacji spędziłem w Polsce i po raz pierwszy od wielu lat każda rozmowa z przyjaciółmi nie zbaczała na tematy polityczne. Moja rodzina nie latała po prostestach. Nie widziałem antyrządowych plakatów w oknach czy anty-pisowskich nalepek na samochodach. Znajomi nie zasypują mnie już linkami do artykułów prasowych okraszając je komentarzem “patrz co oni znowu odp…dolili” czy “to się nadaje do Twojego Absurdystanu”. W Polsce czuć wielką ulgę i – jak napisałem w jednym z poprzednich odcinków – jest tak, jakby ktoś otworzył okno i wpuścił świeże powietrze do długo niewietrzonego pokoju.

Z drugiej jednak strony – jak też pisałem wcześniej – to nie oznacza, że już jesteśmy na prostej. To prawda, rząd robi dobrą robotę, jesli chodzi o rozliczanie kryminalistów z PiS, co sprawia zawód tym, którzy chcieliby zobaczyć Tuska zamykającego cały PiS w pierdlu i wyrzucającego klucz do rzeki. Zgubliście się? Już wyjaśniam.

Od kiedy PiS odsunięto od władzy czasy w których normą było “aresztujmy naszego przeciwinika politycznego a potem mu spróbujemy przyczepić jakiś paragraf” już minęły. Mówiąc, ze rząd robi “dobrą robotę” mam na myśli to, że prowadzone są porządne śledztwa a materiały dowodowe zbierane są przed wystawieniem nakazów aresztowania. To oczywiście musi trwać – a fakt, że prokuratura wciąż pełna jest pisowskich złogów i sabotażystów tej pracy nie ułatwia. Adam Bodnar, były RPO a dziś minister sprawiedliwości, musi także rozwiązać problem sędziów wiernych Zbigniewowi Ziobrze, poumieszczanych przez PiS – nierzadko na podstawie rekomendacji nielegalnej KRS – w strategicznych miejscach systemu sądownictwa. W tym kontekście akurat może to, że sprawy ciągną się dłużej niż niektórzy by chcieli jest korzystne, bo zanim wjadą na wokandę, sądy będą już przywrócone do porządku. Tymbardziej, że wielu pro-PiSowskich sędziów także jest obiektami śledztw – na przykład za mobbing wobec swoich kolegów którzy nie pozwolili złamać sobie kręgosłupów. 

Jest dość wyraźnie widać, że PiS wie, co się święci. Owszem, Mateusz Morawiecki, człowiek o astronomicznych pokładach hipokryzji coś tam bredzi o “politycznej zemście”, ale fakt, że ci, którym pali się koło dupy już kombinują jakby tu uciec od odpowiedzialności świadczy o tym, jakie są prawdziwe nastroje w tej partii. Wystawiono już pierwsze listy gończe – na przykład za szefem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych który oskarżony jest o przewałki na skalę, przy której rzekomo wysysanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości to mały pikuś. Jednym z głośniejszych wątków tej sprawy jest kupienie agregatów prądotwórzych za zawyżoną cenę od sprzedawcy odzieży patriotycznych a następnie nie wysłanie ich na Ukrainę, gdzie miały pojechać, a rozdanie ich strażakom w ramach kiełbasy wyborczej. A na końcu okazało się, że owe agregaty to totalna tandeta i ciągle się psują. Poszukiwany podobno ukrywa się na Cyprze.

Trend ukrywania się rozpoczął Daniel Obajtek, który ukrywał się u swoich przyjaciół w Budapeszcie. Teraz czuje się bezpiecznie, bo został wybrany do Europarlamentu i to daje mu immunitet. Nie jest jedynym z PiSowskich kryminalistów którzy zapewnili sobie w ten sposób przynajmniej czasowe bezpieczeństwo i wygodne posadki. Niektórzy próbują chować się także za immunitetami zapewnianymi im przez inne Europejskie instytucje. To dość śmieszne, kiedy członkowie partii Jarosława Kaczyńskiego, który uważał kiedyś, że immunitety należy znieść nagle chowają się za instytucjami tej organizacji, z której nic nie wynika…

No, ale nie wszyscy. Niektórzy już siedzą w areszcie, jak ksiądz Michał Olszewski, kiedyś egzorcysta znany z wypędzania demonów weganizmu za pomocą salecesonów, a dziś jeden z większych beneficjentów grantów Funduszu Sprawiedliwości (które to pieniądze, jak argumentują śledczy, próbował wyprać i wyprowadzić z prowadzonej przez siebie fundacji).

Inni, bardziej przewidujący, przygotowali się do zmiany włądzy jak Tomasz Mraz – wysoki urzędnik w ministerstwie, który od dwóch lat nagrywał swoich kolegów a dziś idzie na współpracę z prokuraturą.

Skala ujawnianej korupcji i kradzieży jest tak wielka, że nie będę już nawet próbował wyliczyć wszystkich afer. Popatrzmy zamiast tego na byłego Rzecznika Praw Płodów, znaczy Dziecka, Michała Pawlaka, który czuł się tak bezkarny, że otwarcie przepalał państwowe pieniądze na to, żeby bujać się fajnymi furami. Zaczęło się od długoterminowego wyjnajmu luklsusowego Audi Quatro, potem zaczął kupować SUVy. Zaczął skromnie od Toyoty Rav4, a skończył na sprowadzanym specjalnie dla niego z USA 457-konnym samochodzie Ford Explorer ST-Line V6 Ecoboost Biturbo PHEV. Zakup tego auta kosztował podatnika 425 000 złotych a do tego dochodzą wyjątkowo wysokie koszty utrzymania.

Dojenie budżetu trwało do ostatniej chwili. Jeszcze w listopadzie, podczas ostatniego rządu Morawieckiego który nie miał szans na przetrwanie podpisano dokumenty dotyczące budowy nowej fabryki amunicji przy współpracy z trzema prywatnymi podmiotami. Umowę skonstruowano w taki sposób, że choć państwo będzie miało większość udziałów, kontrolę nad przedsięwzięciem miały sprawować podmioty prywatne. Do tego rząd podpisał tajne rozporządzenie nakazujący zakup amunicji za 12 miliardów, co de facto dawałoby tym przedsiębiorcom monopol – nawet, jeśli – póki fabryka nie została jeszcze wybudowana – amunicję importowaliby z zagranicy. Oczywiscie nowa fabryka amunicji jest nam w dzisiejszej sytuacji bardzo potrzebna (gdzie był PiS przez ostatnie lata, kiedy u sąsiada trwała już wojna!) ale MON musi dokładnie przyjrzeć się temu układowi – co PiS oczywiście wykorzystywać będzie do wrzasków, że Tusk chce rozbroić polskę, utrącić ich patriotyczny pomysł na budowę własnej fabryki amunicji i – założycie się? – planuje kupować amunicję u Niemców.

Ale syfonowanie państwowych pieniędzy to nie jedyny problem, który trzeba naprawić. PiS od czasu przejęcia słynnych stadnin koni rozwalał wszystko, czego się dotknął. Dużej reformy wymagać będzie system szkolnictwa, który właśnie ośmieszył profesor Konrad Szaciłowski z AGH. Wysłał on swoją nową pracę naukową do licznych perdiodyków naukowych i cztery z nich przyjęły ją do publikacji. Za publikację w niektórych z nich mógłby dostać tyle punktów cytowania co za opublikowanie artykułu naukowego w Science czy Nature.

Czego dotyczą najnowsze badania pana profesora? Mało znanej pasji filumenistycznej papieża Jana Pawła II. Wraz ze swoim partnerem naukowym, turkmeńskim muzykologiem Kapelą Abdulajewem Pilaką profesor Szaciłowski analizował jak Karol Wojtyła kolekcjonował pudełka po zapałkach. Tylko, że to wszystko było zmyślone. Wraz z całą bibliografią. I naukowcem z Turkmenistanu.

Ale największe emocje budzą spekulacje, że PiS może utracić większość dotacji państwowych. PKW może odrzucić ich sprawozdania finansowe na podstawie tego, że fundując swoją kampanię z pieniędzy podatnika złamali prawo.

Ale chociaż pociąganie PiSu do odpowiedzialności idzie dość dobrze – nawet jesli nie tak prędko, jakby nietkórzy chcieli – spełnianie innych oczekiwań wyborców już idzie nieco gorzej. Ku zaskoczeniu absolutnie nikogo bardzo szybko okazało się – jak zwykle – że “teraz nie jest dobry moment na dyskusję o prawach kobiet do decydowania o swoim ciele”. Lewica próbowała doprowadzić chociażby do depenalizacji aborcji, ale projekt upadł, bo posłowie PSL głosowali przeciw, a niektórzy posłowie Platformy nie wzięli udziału w głosowaniu.

Dyskusja na temat związków partnerskich była jeszcze bardziej żenująca. Już i tak bardzo konserwatywny projekt był bombardowany przez polityków PSL, którzy domagali się, aby związki zawierano u notariusza a broń boże nie w uroczystej oprawie w Urzędzie Stanu Cywilnego. Bo jeszcze ktoś by pomyśał, że to ślub jest, tak nie może być.Ciekawe, czy po zawarciu związku można byłoby urządzić wesele? Czy PSL domagałby się na przykład aresztowania bawiących się gości za to, że czerpali radość z niewłasciwiej przyczyny? Są także sprzeciwy przeciwko prawu jednego partnera do przyjmowania nazwiska drugiego, czy – oczywiście – prawu do adopcji. Nawet jeśli chodzi o dziecko jednego z partnerów, które i tak już wychowują wspólnie.

Dla mnie największym zawodem jest kontynuacja polityki Wąsika i Kamińskiego na granicy z Białorusią. Ludzie wciąż poddawani są nielegalnym push-backom i wciąż giną w lasach. Tak się składa, że Adam Bodnar był gociem naszego podkastu we wrześniu zeszłego roku. Dość stanowczo mówił nam wtedy, że push-backi są nielegalne, a ludzie za nie odpowiedzialni powinni ponieść konsekwencje.

Tu całość.

Adam Bodnar jest ministrem sprawiedliwośći od ponad pół roku i z tego co się orientuje nie podjął w tej dziedzinie żadnych działań. Wydaje się też, że nabrał wody w usta i unika tematu.

Tymczasem rząd właśnie ogłosił, że Polska starać się będzie o organizację olimpiady w 2040 lub 2044 roku.Innymi słowy, Polacy nie dostaną tego, na co liczyli masowo idąc do urn żeby odsunąć PiS od władzy, ale przynajmniej dostaną igrzyska. Tylko niech Wam przypadkiem nie przyjdzie do głowy krytykować Tuska w mediach społecznosciowych! Jest tam – szczególnie na Twitterze – cała armia kont, które każdego, kto ośmieli się skrytykować bieżącą władzę – a szczególnie jeśli jest zwolennikiem Partii Razem – oskarżają o bycie zwolennikami PiS. Zgaduję, że Partia Razem boli ich tak bardzo dlatego, że zdecydowała się nie wchodzić do rządu przewidując, że rząd nie bedzie skłonny realizować postulatów bardziej lewicowych i to przewidywanie okazało się słuszne.

Niemniej jednak w kwestii dyskursu w mediach społecznościowych – ale także wśród wielu komentatorów – zmieniło się niewiele. Może tylko zwrot wektora. Kiedyś było “PiS – DOOBRY. Lewactwo – ZŁE! Tusk – NAJGORZEJ!!!”Dziś słuchamy beczenia “Donald Tusk – DOOBRY. PiS – NIEDOOOBRE. Razem – JESZCZE GORZEJ!”

Nie zrozumcie mnie źle. To wielka ulga, że PiS udało się odsunąć od władzy. Przynajmniej zatrzymaliśmy ten szaleńczy zjazd w przepaść. Zwolennicy PO mówili, że trzeba głosować na PO żeby odsunąć PiS od władzy a pytani o to, co dalej, odpowadali, że dalej to już jakoś będzie. I jest tak jak przewidzieli: jest JAKOŚ.

Mnie to martwi. Bo Polakom JAKOŚ moze już nie wystarczyć. Jerzy Urban kiedyś napisał, że jeśli po odsunięciu PiSu kolejny rząd nie spełni oczekiwań Polaków i zamiast tego pogrąży się w wewnętrznych kłótniach, władza, która przyjdzie po nim będzie taka, że jeszcze zatęsknimy za Kaczyńskim. Mam nadzieję, że to proroctwo się nie spełni. Ale Urban, szuja czy nie, znany jest z tego, że politykę rozumiał dobrze. Na miejscu Donalda Tuska wziąłbym więc sobie jego słowa do serca i przyjrzał się temu, czego tak naprawdę oczekują ode mnie Polacy.


Tekst powstał dla portalu Britské Listy
W memie wykorzystano m.in zdjęcie autorstwa wikipedysty Ludek (CC-BY-SA-2.5) [Wikimedia Commons

Comments

comments

Dodaj komentarz