Tymczasem w Absurdystanie 185

Nareszcie wyszła na jaw prawda o szczepionkach! Dziwna organizacja w śmiesznych mundurkach – Bydgoskie Bractwo Rodaków – która jest dziwnym crossoverem pomiędzy rodzimowiercami, faszystami i antysemitami zorganizowała w swoim mieście “Marsz po Zdrowie i Wolność”, Podczas tego marszu przekonywali nas, że “Historia zatacza koło apartheidem chcą nam wprowadzić komunę jakiej jeszcze nigdy świat nie widział”. “Kto chce wprowadzić tą komunę apartheidem”, moglibyście zapytać. 

Click HERE to read the previous part of the series
Click HERE to see all chapters of the series so far.

Ale to durne pytanie. Przecież wiadomo, kto za wszystkim stoi, nie? W końcu II Wojna Światowa to była ściema, Hitler rozpętał ją tylko po to, żeby zabijać Słowian i umożliwić powstanie państwa Izrael. Dzięki temu dożył w spokoju sędziwego wieku – zmarł w latach sześcdziesiątych, a po drodze zdołał załatwić, że Polską rządzili rosyjscy Żydzi, którzy w 1989 roku sprzedali nas Amerykanom i zachodnim korporacjom. A teraz to oni stoją za tą całą Plandemią. Lekarze mają płacone w szeklach, a większość polskich polityków używa fałszywych nazwisk, bo tak naprawdę są Żydami. Fragmenty tych ciekawych przemów można znaleźć tutaj). Trzeba jednak przyznać, że uczestnicy marszu dali się ponieść tym wszystkim antyżydowskim teoriom i o zdrowiu i wolności było w sumie niewiele.

Na szczęście tych, którzy (we własnym przekonaniu) włączyli myślenie nie brakuje. W Grodzisku Mazowieckim rozwścieczony tłum antyszczepionkowców zaatakował centrum szczepień. Policja była na miejscu, ale specjalnie się nie angażowała. Nawet fakt, że jedna z prowodyrek była kobietą, które tak chętnie przecież pałują, nie zachęcił ich do działania. Dopiero kiedy dwóch proepidemików zaatakowało policjantów zostali aresztowani. Na Śląsku z kolei tłum rozwcieczonych proepidemików zaatakowało karetkę pogotowia. Policja była na miejscu – i uprzejmie prosiła ich, żeby aż tak głośno nie krzyczeli, co słychać na poniższym nagraniu:

Wulgarni agresorzy nazywali ratowników ludobójcami i mordercami. W innym miejscu podczas konferencji prasowej dostało się także ministrowi zdrowia (czy, jak nazywał go obecny na miejscu poseł Braun, “ministrowi choroby”), którego znowu porównywano do doktora Mengele w kolejnym starciu z antyszczepionkowym szurstwem.

Najwyraźniej jednak ani rząd, ani policja działaniami przeciwko antyszczepionkowcom zainteresowani nie są. I jest po temu ważny powód: z PiSu troche uszła para i nawet Nowy/Polski Ład nie bardzo pomaga – szczególnie, że ma on być głównie finansowany za pieniądze z UE a ludzie nie są kretynami i widzą, że PiS robi wszystko, żeby wkurzyć UE na tyle, żeby te pieniądze Polsce wstrzymała. Tymczasem powrót Tuska to dla PiSu jednak pewne ryzyko i bardzo chcieliby zdobyć nowych wyborców. Na lewo od siebie jednak raczej nie mają na to szans, dlatego muszą szukać na prawo. I stąd przymilanie się Zjednoczonej Prawicy do prawicowego ekstremum, w którym ruch antyszczepionkowy jest bardzo mocny. Posłowie koalicji rządzącej utworzyli więc Parlamentarny Zespół ds Sanitaryzmu – jakbyście się zastanawiali co to jest sanitaryzm, to jest to “polityczny ruch dążący do podporządkowania wszystkich aspektów życia ludzkiego walce z epidemią, trochę to pachnie teoriami spiskowymi o New World Order, ale oczywiście chodzi po prostu o walkę ze szczepionkami. Prezydent Duda także co rusz puszcza oczko do antyszczepionkowców. Innymi słówy – PiS znów na szali jest gotów położyć życie obywatele, żeby tylko nabić sobie parę politycznych punktów.

No ale co się dziwić, przecież oni obywateli mają w dupie. Gazeta Wyborcza opisała ciekawą sytuację w której popsuła się lokomotywa – i popsuła się tak szczęśliwie, że o ile nie mogła pojechać z pociągiem pełnym pasażerów zapewniając im klimatyzajcę w 36-stopniowym upale, była na tyle sprawna, żeby zapewnić klimatyzację w dwóch wagonach, w których przez 15 minut przebywały VIPy z okazji otwarcia nowej kolejowej inwestycji. A pasażerowie niech się cieszą, że w ogóle jadą, bo ze spalinowymi lokomotywami to w ogóle na polskiej kolei kiepsko – wypożyczamy już nawet lokomotywy od Czechów.

Ale to oczywiście tylko błahostka. Poważne rzeczy dzieją się gdzie indziej – na przykład Onet opisał przekręt z maseczkami i programem narodowych szwalni. Okazało się, że wyprodukowaliśmy 178 milionów maseczek, z czego znaczna część nie spełnia żadnych norm i nie nadaje się do niczego, za to wszystkie kosztowały znacznie więcj niż powinny. Ale kto miał zarobić (np. były kierowca Kornela Morawieckiego) to zarobił.

I niech nikt się nawet nie łudzi, że prokuratura Ziobry cokolwiek z tym zrobi. Wiemy nie od dziś, że PiS i jego protegowani są ponad prawem. Jak ten idiota, który celowo wjechał w tłum protestujących kobiet a potem uciekł z miejsca wypadku (więcej tutaj). Okazało się, że to agent ABW, więc prokuratura sprawę umorzyła. Najwyraźniej “nie było znamion przestępstwa ani narażania ludzi na utratę życia lub zdrowia”.

Nie było? Sami oceńcie:

Korupcja polityczna też ma się dobrze. Poseł PiS, który jakiś czas temu opuścił partię, jest już z powrotem jej członkiem. Zapewne przekonała go ciepła posadka w państwowym banku. Bo to jest dziś poziom polskiej polityki, o czym wiemy z wycieków z mejli Dworczyka. “Jest projekt, ale potrzebujemy zgody i kasy, bo z d*pkiem Adamczykiem i wiecznie pijanym szefem komisji infrastruktury nie ma o czym gadać. G*wno zrobili przez dwa lata i mam nadzieję, że je**ny krakus wyleci po 6 stycznia z rządu!” – pisze na przykład do premiera jedna z posłanek. Kasę na swój projekt (most, ale inny niż proponowany przez “debila starostę”) dostała. A pamiętacie jakie było oburzenie, że na tasmach z Sowy były przekleństwa? A to były prywatne rozmowy, a nie oficjalna korespondencja rządowa. Chociaż, czy jeśli rząd używa prywatnych skrzynek, to rządowa korespondencja dalej jest służbowa?

Tak czy tak, ostatnie zasłonki spadły. PiS już nawet nie próbuje udawać. Jak coś wyjdzie na jaw, to trudno. Partia, która doszła do władzy mówiąc “oni kradli” ewoluowała i przez “oni kradli więcej” oraz “kradniemy, ale dajemy 500+” doszli juz do “robimy co chcemy i ch… nam zrobicie”. Już nawet nie udają, ze prowadzą jakaś koherentną politykę. Skłócili nas z Unią Europejską tak, że nasze relacje (czy też relacje chyba żadnego z państw Europejskich z resztą Unii) nigdy nie były tak złe. Z sąsiadami też nas pokłócili (patrz konflikt z Czechami o Turów) a teraz od kiedy od władzy odsunięto ich ulubionego Trumpa idą na zwarcie z Ameryką. Nie tylko próbują zakneblować TVN, telewizję będącą własnoscią amerykańskiej firmy, ale np. blokują nominację nowego ambasadora Polski, Marka Brzezinskiego upierając się że jest Polakiem i jako taki nie może reprezentować obcego państwa dopóki nie zrzeknie się przed prezydentem Dudą obywatelstwa. Tymczasem Brzezinski choć jest synem słynnego Zbigniewa Brzezińskiego, nigdy nie miał polskiego obywatelstwa ani się o takowe nie starał. Watpię, żeby nagła decyzja o kupieniu dla Polski 250 czołgów M1 Abrams poprawiła stosunki Warszawy z Waszyngtonem. Swoją drogą to, że Amerykanie są w stanie tak szybko dostarczyć taką ilość czołgów świadczy o tym, że ich produkcja jest już w toku, czyli można domyśleć się że zobowiązaliśmy się kupić czołgi, które US Army zamówiła dla siebie, a teraz z nich rezygnuje bo po wycofaniu się z Afganistanu nie będą jej już potrzebne. Nam zresztą, zdaniem ekspertów, też nie na wiele się przydadzą, bo jak nietrudno się domyśleć, będą miały operować w polsce wschodniej, a przy swej masie ponad 70 ton są na tamtejszą sieć drogową i większość mostów zwyczajnie zbyt ciężkie – o czym się juz przekonali stacjonujący tam Amerykanie.

Ale przynajmniej w mediach może być wesoło. Jarosław Kaczyński pozywa prawicowego dziennikarza, który napisał o tym, że Prezes Wszystkich Prezesów jest gejem. Teoria o homseksualiźmie Kaczyńskiego jest dość popularna, przypuszcza się, że SB używało jego orientacji seksualnej aby go szantażować a dziś w posiadaniu tych dokumentów jest Antoni Macierewicz – co wyjaśniałoby dlaczego ten człowiek, uważany przez większość za kompletnego wariata – wciąż robi co chce i nikt z PiSu nie ma odwagi doprowadzić go do pionu. Wielu Polaków liczy na to, że tak jak obrażani przez Kaję Godek geje musieli udowadniać swój homoseksualizm przed sądem, tak Kaczyński będzie musiał przekonać sędziów że woli kobiety, ale obawiam się że nici z takiego widowiska: przedmiotem pozwu jest naruszenie prywatności. Przy czym pozwany dziennikarz argumentuje, że ujawnienie orientacji Kaczyńskiego jest w interesie społecznym w związku z nagonką jego partii na społeczność LGBT. Więc tak czy tak – będzie ciekawie.

Na razie jednak mamy sezon ogórkowy. Dlatego pozostaje nam się wzruszać pięknym gestem Jacka Kurskiego, szefa TVP, który kwiaty otrzymane z okazji pierwszej rocznicy drugiego ślubu (w końcu jest prawdziwym Katolikiem i koserwatystą wiernym zasadom, nie?) osobiście złożył na grobie Lecha Kaczyńskiego. Bo jak wiadomo, podlizywanie się Prezesowi to coś, czego powinniśmy oczekiwać od bezstronnego szefa telewizji publicznej.

I to tyle na dzisiaj. Jeśli chcecie więcej, to poczekajcie aż – jak mowił prowadzący Panoramę – Słońce po raz kolejny okrąży Ziemię i znowu zajrzyjcie do internetu czy włączcie telewizję. Kto wie, może uda Wam się zobaczyć samego Supermena. A nawet jeśli nie, to może chociaż jego siostrzenicę znad Wisły, która – tak jak Clark Kent dzięki okularom ukrywający swoją prawdziwą tożsamość – kiedy nosi okulary jest rzeczniczką Lasów Państwowych, a kiedy je zdejmuje staje się przypadkowo spotkaną w lesie turystką, która opowiada TVP o tym, jak zachwycona jest działalnością leśników.


Tekst powstał dla portalu Britské Listy
Autor mema nieznany, screeny: TVP

Comments

comments

Dodaj komentarz