Tymczasem w Absurdystanie 177

Mineło już kilkadziesiat godzin od kiedy reżim Łukaszenki porwał polski (tak – polski. Ten samolot zarejestrowany był u nas) samolot Ryanair a wciąż nie słychać, aby w sprawie wypowiedział sie nasz wicepremier do spraw bezpieczeństwa (bo jakbyście już nie pamiętali to taką własnie rolę oficjalnie pełni w rządzie Kaczyński). Że już nie wspomnę o tym, że rząd wciaż nic nie zrobił w sprawie aresztowanych kilka miesięcy temu liderów białoruskiej Polonii. Czyżby Kaczyński nie traktował swojej pracy poważnie?

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Takie wnioski można by wyciągnąć z wywiadu, którego nadPrezes udzielił niedawno tygodnikowi “Wprost”. W tym wywiadzie bagatelizował problem zakazu aborcji: „Są ogłoszenia w prasie, które każdy średnio rozgarnięty człowiek rozumie i może sobie taką aborcję za granicą załatwić, taniej lub drożej” – mówił dla odmiany szczerze, bo pozostałe jego wypowiedzi w tym temacie to kłamstwa albo przekłamania. I tu jeśli ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości można zrozumieć jak podłym człowiekiem jest Kaczyński: dla niego nieważne są tragedie kobiet, tak naprawdę to mu nawet usuwanie ciąży nie przeszkadza specjalnie. Ważne, że wprowadzając ten zakaz zrobił dobrze swoim politycznym aliantom – Kościołowi i radykalnej prawicy.

A może chodzi o to, że zakazy liczą się tylko wtedy, kiedy wprowadza je PiS? Tak również można by przypuszczać jeśli słucha się wypowiedzi Patryka Jakiego w temacie niedawnej decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który podtrzymał czeskie żądania aby Polska zaprzestała dalszego wydobycia węgla w odkrywkowej kopalni w Worku Turoszowskim bo pozbawia ona mieszkańców czeskiej strony wód gruntowych. Według Jakiego taki zakaz byłby “niekonstytucyjny”, bo nie można przedsiębiorcom zakazywać legalnej działalnosci gospodarczej, chyba, że jest jakiś stan wyjątkowy i robi się to ustawą. Gdyby tylko PiS słuchał Jakiego kiedy ogłaszał kolejne pomysły na lockdown na Twitterze…

Jeśli chodzi jednak o kopalnię Turów to poglądy Jakiego nie są w PiS odosobnione. Pojawiają się otwarte głosy, że rząd decyzję Trybunału zignoruje i będzie kopał dalej. Tymczasem postara się wyjaśnić Trybunałowi i naszym sąsiadom, że nie mają racji. Zaczął, oczywiście, nasz naczelny fachowiec od dyplomacji, Minister Spraw Zagranicznych Rau, który decyzję nazwał  “kuriozalną” i zarzucił sędziom bycie radykalnymi aktywistami. Pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że polski ambasador w Pradze jest lepszym dyplomatą… Ach, zapomniałem, nie mamy ambasadora w Pradze a jego obowiązki pełni ten pajac, który ośmieszył nasz kraj żądając od Czechów, żeby nie wykonywali w swoim kraju aborcji przyjezdnym z Polski, bo to narusza suwerenność naszego kraju… (więcej o tym tutaj).

Tymczasowem PiSowska machina propagandowa już ruszyła. Przyznam, że specjalnie tego nie śledziłem, ale z tego co do mnie dotarło, to plan zniszczenia kopalni w Turowie – a co za tym idzie pozbawienie Polski bezpieczeństwa energetycznego – to spisek Czechów, Niemców, Trzaskowskiego i Tuska a pomaga im wszystkim Hołownia. Pojawiają się także teorie spiskowe dotyczące niedawnego pożaru w elektrowni w Bełchatowie. Ja tam nic sugerować nie bedę, ale ten oto osobnik ma zapałki i wygląda na bardzo zadowolonego z siebie. Przypadek? Nie sądzę.

Tak czy tak Turów to kolejny przykład tego jak polski rząd zaczyna wmawiać obywatelom, że europejskie instytucje atakują polską suwerenność wydając decyzje niezgodne z polską konstytucją. Jeśli słyszeliscie już takie bajanie o tym, jak UE narusza czyjąś suwerennosć to się nie mylicie – to jest budowanie podwalin pod Polexit analogiczne do tego, co widzieliśmy w Wielkiej Brytanii. Minister Czarnek posuwa sie tak daleko, że wprowadza zmiany w programie szkolnym – dzieci mają się teraz uczyć o tym, jak Unia Europejska zmieniła się z praworządnej instytucji w niepraworządny twór, który nie przestrzega nawet swoich własnych ram prawnych”.

Tylko czy skoro Wielka Brytania tak po brexicie dostaje w dupę, to czy Polska będzie sobie w stanie poradzić sama na światowej scenie? Jak na razie w polityce zagranicznej mamy katastrofę. To wstawanie z kolan, z którego PiS był tak dumny przyniosło tak tragiczne efekty, że politycy Prawa i Sprawiedliwości już nawet nie przywołują tego hasełka, bo wiedzą, że brzmiałoby dziś jak kiepski dowcip. Rezultatami polityki zagranicznej prowadzonej przez ignorantów z PiS (oraz ich szwagrów, kuzynów, bratanków czy kogo tam się teraz w MSZ zatrudnia w ramach programu Nepotyzm i Kolesiowstwo Plus) obraziliśmy się na wszystkich naszych sąsiadów, ostatnio doprowadziliśmy do odwołania z Polski ambasadora Serbii (miał czelność wraz z czterdziestką innych ambasadorów poprzeć prawa osób LGBT) a nowy prezydent USA ma nas tam, gdzie światło nie dochodzi po tym, kiedy tak sekundowaliśmy jego poprzednikowi że aż czołowi politycy PiS i TVP zaprzeczali faktowi, że przerżnął wybory.  A teraz nawet obraziliśmy się na Eurowizję, bo nie doceniła naszego kandydata w tegorocznym konkursie. Rafał Brzozowski co prawda piosenkarzem jest średnim, ale za to gwiazdą TVP, gdzie prowadzi Jaka to melodia – dawniej lubiany program przez 20 lat prowadzony przez Roberta Janowskiego, który jednak zrezygnował z jego prowadzenia, jak mówi, w wyniku zmian atmosfery w TVP.

Oczywiście to, że piosenka Brzozowskiego była po prostu nijaka dla TVP się nie liczy, ważne, że – wbrew wrażym zakusom – odnieśliśmy zwycięstwo moralne. Przynajmniej jeśli wierzyć Jackowi Kurskiemu, który twierdzi, że był to jeden z najlepszych występów na tegorocznej eurowizji, Brzozowski dzielnie stawiał czoła niezasłużonemu hejtowi a 4 miliony widzów TVP którzy oglądali jego występ nie może się mylić. No ale Kurski to nie jest jakiś europejski polityk wyrażający oburzenie na Łukaszenkę na Twitterze. U niego za słowami idą czyny. Dlatego TVP ukarała Eurowizję tym, że w wiadomosciach nic o niej nie było (chociaż uczestnictwo Brzozowskiego w konkursie pompowano tam wcześniej do absurdu) a do tego w ostatniej chwili zmieniono ramówkę, przez co widzowie czekający na premierę filmu “Eurowizja: Historia zespołu Fire Saga” musieli zadowolić się powtórką polskiego filmu sprzed 40 lat.

No ale niestety choć Eurowizja cierpi pod celnymi ciosami prezesa Kurskiego to jednak z promowania przez Brzozowskiego Polski na świecie nic nie wyszło. Na szczęście dochodzą z tego frontu także dobre wiadomosci. Pamiętacie ten jacht za miliony, co to kraj nasz promować miał żeglując po morzach i oceanach (więcej tutaj) ale po spotkaniu ze sztormem utracił maszt (wiecej tutaj) i wszyscy, widząc jak gnije w jakiejś amerykańskiej przystani spisali go na straty? No więc – powrócił. Jeden z użytkowników Facebooka sfotografował go niedawno żeglującego po wodach zatoki gdańskiej. Tylko spójrzcie na to piękne zdjęcie, czy wasze polskie serce nie rośnie z dumy widząc jak po falach naszego, polskiego Bałtyku płynie ta piękna jednostka, z dumą niosąc ku światu barwy Zjednoczonych Emiratów Arabskich… Zaraz, że co? Jakie Abu Zabi…?

Ehm, co by tu… Ten jacht, tego, Polska Fundacja Narodowa…

HEJ, POPATRZCIE TUTAJ, TUTAJ!!!! POCZTA POLSKA OBCHODZI WŁAŚNIE 492. URODZINY!!!!

Aby uczcić tą okrągłą rocznicę (napisałbym, że Bareja tego nie wymyślił, ale oczywiście wymyślił) pracownicy poczty posadzili 492 drzewa. Upamiętniono to obeliskiem na którym wyryto następujące słowa:

W tym miejscu
Pracownicy Poczty Polskiej wpisując się w akcję [jaką akcję? Mnie nie pytajcie – TO]
sadzenia drzew prowadzoną pod patronatem
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy
dla upamiętnienia
462 rocznicy powołania Poczty Polskiej
posadzili młode pokolenie lasu

Jestem pewien że wszyscy ci pracujący za grosze listonosze, którym Poczta odmawia wypłaty pieniędzy za nadgodziny, z dumą patrzą na ten obelisk, stojący na wykarczowanym fragmencie lasu i już nie mogą doczekać się jaki sposób na upamietnienie kolejnej okrągłej 463. rocznicy powstania Poczty Polskiej wymyślą w przyszłym roku ich zwierzchnicy. Tymczasem obelisk możecie pooglądać sobie na dołączonych do tego artykułu zdjęciach. Użytkownicy iPhone zdjęcia obelisku sławiącego Dudę na tle wykarczowanego lasu zapewne dostaną też prosząc Siri, aby pokazała im Polskę.

Miasto Wrocław też znalazło świetny sposób na wydawanie pieniędzy. Po tym, jak rada miasta uwaliła pomysł postawienia pomnika Żołnierzom Wyklętych, sprawa weszła ponownie pod głosowanie po kosmetycznych zmianach. Tym razem udało się ją przepchnąć i tak za jedyne 1 300 000 złotych we Wrocławiu w miejscu, w którym dziś znajduje się zielony skwer, powstanie pomnik Żołnierzy Niezłomnych. Nie ma to jak priorytety wydatków w dobie pandemii.

No ale co zrobić. Taki mamy klimat, że priorytety są takie a nie inne. I nie mówię tu nawet o milionach wydawanych na ciepłe synekurki dla krewnych-i-znajomych-królika – jak pensje dyrektorów przedsiębiorstwa budującego domy z drewna, którym nie udało sie wybudować ani jednego domu, ale nie przeszkodziło im to zarobić w sumie 581 000 złotych. Chodzi mi o wyjątkowo bezczelne zawłaszczanie państwowych funduszy przez organizacje prawicowych aktywistów. Popatrzmy tylko na granty Narodowego Instytutu Wolności – instytucji powołanej, teoretycznie, do wspierania społeczeństwa obywatelskiego, organizacji pozarządowych i wolontariatu, która de facto służy temu, żeby swoich nagradzać a niepokornych głodzić, odcinając im kurek z państwowymi pieniędzmi. W tym roku wyjątkowo szczodre granty dostały organizacje powiązane z Ordo Iuris. Fakt, że zarzadzający nimi koleś zasiada w radzie NIW to zapewne czysty przypadek.

Tymczasem fundusze które powinny pomagać ofiarom przestępstw zasilają organizacje, którymi zarządza egzorcysta od salcesonu Michał Olszewski, marzącemu o medialnym imperium na miarę Ojca Rydzyka. W jego budowie pomoże mu grant od Zbigniewa Ziobry w wysokości 25 000 000 złotych, dzięki czemu powstanie Centrum Pomocy Specjalistycznej Ofiarom Przestępstw. Znajoma dosyć zadziwiła się widząc specjalistyczne wyposażenie owego centrum, bo pomimo wieloletniej pracy jako psycholog w organizacji pomagającej ofiarom przestępstw nie potrafi sobie wyobrazić do czego w takiej pracy przydać się może sala widowiskowa, kaplica, pieć studii nagrań i trzy studia do postprodukcji, cztery serwerownie i dwa piętra biur open space. Ale pewnie po prostu nie nadąża za najnowszymi trendami i przemawia przez nią zazdrość, bo jej organizacja wciąż operująca przestarzałymi metodami takimi jak na przykład terapie od ministerstwa Ziobry nie dostaje ani złotówki. Bo przecież to nie jest tak, że te pieniadze nie są wydawane na to, na co powinny, prawda? W końcu kontrola jest bardzo ścisła. Owa znajoma raz musiała zwrócić 10 złotych, które wydała na myszkę do komputera…

A moze jednak niepotrzebnie się wyzłośliwiam? Może pieniądze wydawane są dokładnie tak jak powinny? W końcu zwykli Polacy pod rządami PiS mogą czuć się bezpiecznie jak nigdy. Owszem, czasem jakiś polski samolot zostanie porwany przez ciepłego człowieka, którego za to, że w jego kraju nie ma żadnych więźniów politycznych tak ceni Stanisław Karczewski, ale przecież nawet jeśli, to nic wielkiego się nie stało. Jak informuje nas Ryanair pomimo pewnych przejściowych trudności do celu dotarło bezpiecznie prawie 100% pasażerów…

Tymczasem u nas w kraju nie dość, że też w ogóle nie ma więźniów politycznych, to rząd dba nawet o bezpieczeństwo aktywistów opozycji. Do tego stopnia, że wysyła za nimi całe tabuny policjantów dbających o to, żeby nie byli narażani na stres. I robi to jak najlepiej: kiedy dwóch rowerzystów opluło i obrażało niosących tęczowe flagi aktywistów, policja powstrzymała zaatakowanych aby napastnicy mogli sobie swobodnie uciec. Widać to na poniższym filmie

No i o to własnie chodzi. Nie ma napastników, nie ma sprawy w sądzie, nie ma sprawy w sądzie, statystyki przestępstw nie rosną, a do tego opozycjoniści nie muszą się stresować – z tego co wypisują po internecie to te ciągłe wezwania do sądu są dla nich bardzo uciążliwe. A skoro jest mniej przestępstw, to jest też mniej ofiar. Dzięki czemu pieniądze można przesunąć na pomoc tym, którzy w Polsce naprawdę mają ciężko: działaczom katolickim. Bo niestety zbrodnie obrażania uczuć religijnych mają się w Polsce lepiej niż kiedykolwiek przedtem…


Tekst powstał dla portalu Britské Listy.
Zdjęcie samolotu: domena publiczna (Pixabay).
Zdjęcie Krecika: stopklatka z serialu Zdenka Milera

Comments

comments

Dodaj komentarz