Tymczasem w Absurdystanie 95 i pół: Wydanie Specjalne

Czasami jestem oskarżany o to, że te moje felietony są stronnicze. Że dobieram historie specjalnie w taki sposób, żeby pokazać to co się dzieje w kraju w sposób jednostronny i w krzywym zwierciadle. Prawda jest wręcz przeciwna: stale śledzę polskie media i również czytelnicy podsyłają mi co ciekawsze materiały, a pisząc kolejne teksty muszę wręcz odrzucać większość z absurdalnie brzmiących historii jeśli chcę w tekście zmieścić jakieś poważne i rzeczowe informacje. 

Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij 
TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Ci którzy śledzą polską politykę wiedzą, że po prostu nie jest możliwe nie trafiać co chwila na jakieś kompletnie absurdalne historie. Jeśli mi nie wierzycie, to pamiętajcie, że nie jestem jedyny, który polską polityką się zajmuje. Ben Stanley – polsko-brytyjski akademik, opublikował niedawno takiego tweeta:

Dziś w polskiej polityce: 

– była premierka, która twierdzi, że ludzie rzucali kamieniami w dinozaury;
– szef służb specjalnych, który podobno tak się schlał, że na czworakach próbował całować psa;
– poseł, który miał otrzymywać łapówki w formie usług prostytutek i tak mu się podobało, że aż połamał łóżko.

Ad. 1

Tak było, nie zmyśla. Ewa Kopacz próbowała być oryginalna i wymyślić własny odpowiednik powiedzenia “kropla drąży skałę”. Zresztą, co ja Wam będę opowiadał, zobaczcie sami:

Ad. 2.

To też miało miejsce. A przynajmniej tak zeznał pod przysięgą świadek w transmitowanych na żywo w telewizji obradach komisji reprywatyzacyjnej. Według niego Mariusz Kamiński – szef służb specjalnych nielegalnie ułaskawiony przez prezydenta Dudę – na jednej z imprez schlał się tak bardzo, że pełzając na czworakach molestował psa. Świadek wspominał także, ze podległe mu CBA obiecywało zamieszanym w aferę ochronę w zamian za 30% udziału w zyskach, a transmisję przerwano dopiero, kiedy w kontekście afery reprywatyzacyjnej pojawiło się nazwisko Kaczyński. Nie wiemy, czy pies dołączy do ruchu #metoo.

Ad. 3. Ten temat także przewalił się w tym dniu przez Polskię. W desperackiej próbie przykrycia afery z tasmami Kaczynskiego ogłoszono, że oskarżeni o korupcję zeznali, jakoby Stefan Niesiołowski brał łapówki w formie darmowych usług prostytutek i tak się nimi cieszył, że aż połamał łóżko. Podobno właśnie dlatego ma ksywkę “jurny Stefan”. I choć oskarżanie go o łapownictwo może okazać się jedynie nieudolną zasłoną dymną (poza zeznaniami oskarżonych nic tego nie potwierdza) to nikogo nie zdziwiły pomówienia Niesiołowskiego o erotyczne rozpasanie – w końcu tego rodzaju plotki ciągną się zanim już od 1992 roku, od słynnej książki wspomnieniowej napisanej przez rzekomą Anastazję Potocką.

* * *

A to newsy tylko z jednego dnia. Jak widzicie, nie trzeba niczego wymyślać, żeby Polska jawiła się jako kraj pełen absurdów. Polska polityka dostarcza więcej, niż ktokolwiek jest w stanie przerobić. A potem jeszcze trochę.

Jeden z tabloidów opublikował informację jakoby aresztowany niedawno Bartłomiej Misiewicz, jeden z chłopców Macierewiczaz, wypróżnił się na środku celi więziennej. Jest niejasne, czy się posikał czy zesrał…

Jeszcze jakieś wątpliwości?


Tekst ukazał się w portalu Britske Listy
Grafika: Lady of Hats via Wikipedia, Public Domain

Comments

comments

Dodaj komentarz