Tymczasem w Absurdystanie 191

Wygląda na to, że Nowa Sól jest teraz najbezpieczniejszym miastem w Polsce, jeśli nie w Europie. Bo inaczej dlaczego najważniejszym problemem z którym boryka się lokalna prokuratura miałby być kot o imieniu Lucjan?


Kliknij TUTAJ aby przeczytać poprzedni odcinek cyklu.
Kliknij TUTAJ aby zobaczyć listę wszystkich dotychczasowych felietonów.

Lucjan to puszysty, szary i pręgowany dachowiec z białymi łapkami. Ujęcie z kamery przemysłowej na którym widać, jak spaceruje korytarzami lokalnej prokuratury pokazano pracownikom tej instytucji podczas ważnego zebrania. Byli dość zaskoczeni. Nie od dziś wiadomo, że miasto zajmuje się bezdomnymi kotami – dokarmia je, sterylizuje i stawia dla nich budki – dlaczego więc nagle obecność popularnego w mieście kota w budynku prokuratury stała się problemem wartym tego, aby zajmowano się nim na ważnym zebraniu?

Gazeta Wyborcza spekuluje, że odkrycie wtargnięcia kota na teren prokuratury nie było przypadkowe. Jak podejrzewa jej informator ktoś musiał przeglądać nagrania z kamer przemysłowych szukając kompromatów na niepokornego prokuratora i nie znalazł nic lepszego. A o coś do tego prokuratora trzeba było się przyczepić, bo nawet po tym, jak z właściwą sobie wdzięcznością PiS szykanuje tak jego, i jego żonę, nie ustaje on w swojej przynależności do stowarzyszenia Lex Super Omnia, które sprzeciwia się upolitycznianiu wymiaru sprawiedliwości. I jeszcze bezczelnie nielegalnie dokarmia bezdomnego kota!

Co ciekawe tak wielkiego oburzenia swoich przełożonych nie wzbudził świdnicki prokurator Maciej Wąsik, który po pijaku wybrał się na miasto na golasa. Owszem, został zawieszony, ale zamiast wyrażać oburzenie jego niecnymi czynami, prokuratura zajmuje się wmawianiem dziennikarzom, że był on mianowany za poprzedniego rządu – co jest kłamstwem, mianowany został osobistą decyzją Zbigniewa Ziobry w 2016 roku.

No, to wiemy czym zajmuje się prokuratura. Jeśli chodzi o kontrwywiad to tu nie mam wiedzy o tym, czy ganiają za kotami, czy po prostu na golasa po mieście wymachując wackami, ale wygląda na to, że to, czym się nie zajmują, to kontrwywiadowanie. Wyobraźcie sobie zaskoczenie dziennikarzy, którzy pojechali do Karpacza realizować materiały z odbywającego się tam forum ekonomicznego kiedy zorientowali się oni, że wśród uczestników wydarzenia znajduje się Jurij Woskriesienskij, wysokiej rangi agent białoruskiego KGB któremu przypisuje się bycie specjalistą od brudnej roboty: innymi słowy to człowiek Łukaszenki od torturowania opozycjonistów. Woskriesienskij twierdzi, że został zaproszony przez członków polskiego establishmentu, którzy mają już dosyć konfrontacji i chcą dla odmiany budować mosty. Rząd jednak zaprzecza i twierdzi, że Białorusin w Karpaczu znalazł się “przez pomyłkę”. Ładna mi pomyłka – niebezpieczny agent zbrodniczego reżimu pomimo stanu wyjątkowego na granicy znalazł się w hotelu, w którym przebywała w tym samym czasie prawdziwa zwyciężczyni wyborów na Białorusi Swietłana Cichanowska… To jest totalna kompromitacja rządu.

A jakby jeszcze tego było mało polska policja zatrzymała Makarego Małachowskiego, obywatela Białorusi, który schronił się w Polsce przed prześladowaniami. Podstawą zatrzymania był wydany przez reżim Łukaszenki międzynarodowy nakaz aresztowania (na szczęście mężczyzna został już zwolniony). Gdyby z takim zapałem zabierali się do łapania prawdziwych bandytów, jak na przykład niesławnego Froga który po latach bezkarnego szaleństwa po ulicach warszawy i kpin z policji dostał wreszcie wyrok 2.5 roku więzienia i 5 lat zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tylko co z tego, skoro na odczytaniu wyroków się nie pojawił a policja nie może go znaleźć od dziewięciu miesięcy – pomimo tego, ze reporterom telewizyjnym udało się ustalić, ze wciąż jest aktywny w środowisku nielegalnych wyścigów w stolicy…

W momencie, w którym państwo nie jest w stanie zadbać o bezpieczeństwo obywateli, ci muszą radzić sobie sami. Jak ta właścicielka mieszkania, która po dwóch latach użerania się z bezczelnym, nie płacącym lokatorem posłużyła się alternatywną drogą dochodzenia swoich praw – zakwaterowała mu w mieszkaniu dwóch osiłków oraz psa rasy pit bull. Lokator-pasożyt wezwał policję, ale nowo przybyli pokazali umowę wynajmu mieszkania i mundurowi nie mogli im nic zrobić. Ta łopatologiczna metoda okazała się skuteczna, bo miłośnik niepłacenia rachunków powoli z mieszkania się wyprowadza. Nie jest to jedyna sytuacja tego rodzaju, już parę lat temu jeden z użytkowników portalu wykop.pl zastosował podobną metodę. I wcale się tym właścicielom nie dziwię: w Polsce prawa właścicieli lokali na wynajem nie są wystarczająco chronione: lokator może latami nie płacić czynszu śmiejąc się im w twarz, bo sprawy sądowe ciągną się latami, a doprowadzenie do eksmisji może zająć nawet i dekady.

Więc gdzie są ci, którzy powinni bronić obywateli? Jak taka na przykład policja? Cóż, ta ma ważniejsze zadania. Zajmuje się obstawianiem pomnika Smoleńskiego czy pobliskiej statuy Lecha Kaczyńskiego. Ale to nie tak, że obywatele nie są chronieni. Niektórzy chronieni są wręcz aż za dobrze. Taki na przykład Jarosław Kaczyński może liczyć na całodobową obecność wielu patroli pod swoim domem 24 godziny na siedem. A reszta? Cóż, może obywatele nie są chronieni przed bandytami, za to pomniki są chronione przed obywatelami. Może rządowi się wydaje, że to to samo – jak w tym kawale o facecie, co coś tam ukradł, czy może jemu ukradli, nieistotne – ważne, że był zamieszany w kradzież.

Tymczasem owi obywatele będąc pozbawionymi dostępu do smoleńskich schodów zbudowali sobie własne. Z kartonu. Moim zdaniem takie lepiej wpasowują się w państwo, które też jest z kartonu, ale ich zamysł był chyba nieco inny. Jak tłumaczy aktywista opozycji Włodek Ciejka jest to konstrukcja obywatelska. Obywatele od dawna słyszą, że maja sobie radzić sami. Służba zdrowia nie działa – idź do lekarza prywatnie. Szkoła jest do dupy? Zapisz dziecko do prywatnej. I ze schodami najwyraźniej jest tak samo.

Coś tam jednak ten wymiar sprawiedliwości robi – to mu trzeba przyznać. Jacek Międlar – ex ksiądz a dzisiaj piewca nienawiści związany ze środowiskami faszystowskimi został skazany za mowę nienawiści na rok prac społecznych w  wymiarze 30 godzin miesięcznie. Problem w tym, że jego kolegów-nazioli wszędzie pełno – nawet w policji. Jeśli wierzyć profesorce UWr niedawno policja zatrzymała dwóch niemieckich studentów, nad którymi znęcała się w niesławnym komisariacie na Trzemeskiej w którym z rąk policjantów zginął torturowany przez nich Igor Stachowiak. Ale jeśli nawet to, co mówi naukowczyni trzeba jeszcze zweryfikować, to nie byłby to przypadek odosobniony – już w 2019 policja musiała zdyscyplinować funkcjonariusza mającego wpięty w umundorowanie znaczek z mieczykiem Chrobrego… 

Religijna indoktrynacja także nabiera impetu. W Krakowie dyrektor liceum wzywa na dywanik rodziców uczniów, którzy nie chodzą na religię i domaga się od nich tłumaczeń. Już samo to, że wymaga od rodziców pisania podań o zwolnienie ich dzieci z religii, choć według prawa to ci, którzy chcą posłać dzieci na zajęcia nieobowiązkowe muszą wystąpić do szkoły z prośbą o ich zorganizowanie, jest rażącym naruszeniem praw niekatolików. Tymczasem niesławna kuratorka oświaty Barbara Nowak (którą stali czytelnicy tej serii mogą pamiętać jako ultrakatolicką oszołomkę) zamiast wykonać swoją pracę która polega na dbaniu o to, żeby w szkołach przestrzegane było prawo, broni dyrektora i atakuje posłankę stającą po stronie rodziców, oskarżając ją o neo-marksizm. A cały ten wylew chrześcijańskiego miłosierdzia ma miejsce w kraju, który przez ponad miesiąc trzyma na granicy potrzebujących pilnej pomocy humanitarnej uchodźców z Afganistanu (choć nie bardzo wiemy, jak tam sytuacja wygląda – wraz z wprowadzeniem Stanu Wyjątkowego w obszarach przygranicznych zakazano dostępu do granicy dziennikarzom…)

Tymczasem zaognia się także konflikt z Unią Europejską. I Kaczyński, Ziobro czy Morawiecki już chyba zaczynają rozumieć, że jest to dla nich wojna nie do wygrania – jeśli nie zaczną przestrzegać praworządności kurek z unijnymi pieniędzmi, na których chcą budować swój Nowy Ład zostanie zakręcony. Czy to ich odwiedzie od dalszego niszczenia demokracji? Wątpię. Zamiast tego już nawet najważniejsi ludzie w PiS – tacy jak Ryszard Terlecki – zaczynają otwarcie oswajać swoich wyborców z tym, że Polexit jest całkiem poważną opcją…


Zdjęcie kota: Alvesgaspar via Wikipedia (CC 3.0)
Tekst powstał dla portalu Britské Listy

Comments

comments

Dodaj komentarz